-

ewa-rembikowska : Wczoraj Warszawianka, dziś Kujawianka.

Czeskie Panamy

Po I wojnie światowej powstały nowe państwa i nowe konstelacje geopolityczne  a także nowe możliwości dla lokowania kapitałów oraz osiągania nadspodziewanie dobrych zysków. Wygrani szukali nowych rynków dla siebie. Wygłodzeni politycy też chcieli powetować sobie chude wojenne lata. Interes się kręcił nie tylko w Polsce. W Czechosłowacji też. 

Artykuł z "Przeglądu Wieczornego", nr 66 z 1924 roku

Zaczęło się to od spirytusu. Towarzystwo gorzelniane wypłaciło politykom i mężom stanu czeskim łapówki różnej wysokości w łącznej sumie 25 miljonów koron czeskich — jeżeli podana cyfra nie jest sztucznie zmniejszoną.


Rzecz wyszła na jaw, pociągając za sobą katastrofę kilku wybitnych polityków, miedzy innymi dymisję marszałka senatu, p. Praszka, oraz ministra poczt i telegrafów Tucznego. Do dziś dnia nie jest jeszcze ta afera zupełnie rozjaśnioną, rząd bowiem czyni co może za kulisami, aby ją tuszować, jak twierdzą pisma opozycyjne. Nim jednak wyklarował się ów mętny spirytus, przyłączyła się do niego benzyna. Płyn ten zwykle używany do czyszczenia plam, tym razem okazał sie niezwykle
plamiącym, w czem niema nic dziwnego, benzyna korupcyjna była bowietm w złym gatunku i zanieczyszczona olejami tłustemi, chociaż sprzedawano ją instytucjom rządowym jako najwyższy gatunek. Był w niej także benzol, waga poszczególnych porcji stale nie dopisywała, różnicę zaś między jakością i ilością deklarowaną a dostarczaną, chowali do
kieszeni dygnitarze cywilni i wojskowi.


W rzędzie ich pierwsze miejsce zajmuje redaktor dziennika urzędowego, radca ministerialny dr. Svatek, zaaresztowany i zawieziony do celi wprost z  balu, który wydawał w swej wspaniałej willi na cześć najwybitniejszych przedstawicieli  społeczeństwa urzędowego praskiego, z dyplomatami zagranicznymi na czele.
Wspaniałe  to było przyjęcie. Około 150 osób zgromadziło się w gościnnych salonach znamienitego polityka, który został wyrwany z ich grona nielitościwą dłonią sprawiedliwości, wsadzony do własnego samochodu i we fraku, odstawiony
pod  klucz. Pieniędzy na  te przyjęcia dostarczała firma "Napthasol", której rząd praski powierzył dostawę benzyny, aczkolwiek były inne, tańsze oferty między innemi składane przez firmy polskie; te ostatnie nie wiedziały widocznie, jak brać się do dostaw i nie znały się na rzeczy.
Do wiezienia poszli prócz dr Svatka liczni dostojnicy cywilni i wojskowi, wśród tych ostatnich sztabowcy: Dostal (nomen omen), Kutsivar, Boubela, Vesely (który zapewne poprosi o zmianę nazwiska na Smutny) i wielu innych.

Dr Svatek dostał około pół miliona koron czeskich, kapitan Dostal musiał zadowolić się 100 000, co do innych, cyfry nie są jeszcze ustalone. W każdym razie zwalczające się dawniej firmy Kolben i Nathtasol rozporządzany funduszem dostatecznym dla przekupienia ministejum wojny i obrony krajowej oraz władz odbierających transporty. Fałszowana benzyna, której używało wojsko doprowadził cały szereg pilotów do śmiertelnych katastrof, spowodowanych złym materiałem palnym.

Aferę benzynową rząd czeski traktuje energicznie, dając przez to pismom opozycyjnym materiał do oskarżeń, iż idzie mu o odwrócenie uwagi od afery spirytusowej , w której skompromitowany jest  właściwie cały świat polityczny i rządowy. Według ostatnich wiadomości, aresztowano dyrektorów banku „Legionarzy" czeskich. Otóż opozycjoniści twierdzą, że jest to skutek intryg „Żivnostenska Banka", która konkurowała z legionarzami także w sprawie benzynowej i widocznie została przelicytowana w łapówkowym przetargu. Wciągnięta jest w ten sposób w skandal czeska narodowa demokracja, której główny organ: "Narodni Listy" są finansowane przez „Żivnę". Dziennik ten prowadził kampanję przeciw „Legionarzom" aby udowodnić, że uczestniczyli oni w zyskach z benzyny.


Na tem nie koniec. Ani afera spirytusowa, ani benzynowa nie zostały jeszcze wyjaśnione, gdy wybuchnął cały szereg nowych
skandali i przekupstw. Zapełnia niemi całe szpalty prasa opozycyjna.
Spis ich jest długi, zawiera jak gdyby cennik wielkiego składu różnych towarów. Przede wszystkiem węgiel. W czasie strajku w kopalniach czeskich za kupywano węgiel od austriackich kolei państwowych, na czem kolosalne sumy zarabiał jeden z banków — a niemniejsze musieli zarabiać ci urzędnicy, którzy pośredniczyli w tej grubo dla państwa kosztownej tranzakcji.  

Dalej idzie radiotelegrafia. Wielka stacja radiowa jest budowana przez towarzystwo Radio-Slavia, które uzyskało ją rzekomo dzięki olbrzymiej łapówce. Nie brak i tłuszczu. Sprowadzano go z Jugosławji na potrzeby rządu, a pośrednicy byli tak tłusto smarowani, iż wybuchnął skandal. Powtórzył się też spirytus, tym razem do palenia,  sprowadzany z Rumunji i sprzedawany po lichwairskich cenach.

Z najnowszych ulepszeń zanotować trzeba, obok radia także maszyny do pisania, których potrzebowała wojskowość
i które nabywała po takich cenach, aby pośrednik nie mógł skarżyć się na zbyt małą łapówkę.

W dziale rolniczo-budowlanym wyróżniają się sprawy końskie.
Senator Lisy— ten sam który według prasy opozycyjnej zarabiał miliony  na uzyskiwaniu  w ministerjach pozwoleń wywozu i na odsprzedawaniu ich później spekulantom, zajmował się także dostawą koni dla wojska. 
Były to rumaki wysokiej rasy, cóż, kiedy zaraz po zakupie zaczynały chorować i szły do rzeźni, zamiast służyć do rozpłodu koni dla znakomitej kawalerji czeskiej.

Nie brak też afery konfekcyjnej. Sprowadzane ubrania amerykańskie szły paskiem przez różne ministerja i banki, przyczem cena  ich rosła, za każdym etapem. Ostatecznie  z 20 koron czeskich za sztukę urosły do 45 koron, tak, że samo ministerjum kolei, które zakupiło 10,000 sztuk, dopłaciło do tego interesu pół miljona koron czeskich.

Osobny dział zajmują afery osobiste, polegające głównie na czerpaniu ze skarbu państwa subwencyji przez osoby skuzynowane z wysokimi dostojnikami.
Wśród nich pierwsze miejsce zajmuje piekarnia w Hostivarze. Była to współdzielnia, założona przez szwagra premjera Sychli, niejakiego Kreczmara. Współdzielnia zbankrutowała, skarb dał Kreczmarowi 5 milionów koron czeskich i więcej ich nie ujrzał.
Bankructwo zaś powiodło się tak szczęśliwie, że wprawdzie piekarnia została zrujnowaną, ale Kreczmar zrobił majątek.
Dwie afery meblowe uzupełniają ten spis ciekawymi epizodami. Idzie o wywiezienie z zamku arcyksięcia Fryderyka mebli księżniczki Izabelli i o ofiarowanie ich jakiejś kokocie oraz o meblowanie się urzędników urzędu ziemskiego na koszt państwa. (...).
 



tagi: afery w czechosłowacji w okresie międzywojennym 

ewa-rembikowska
22 maja 2020 17:06
21     1709    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Brzoza @ewa-rembikowska
23 maja 2020 03:45

> Bankructwo zaś powiodło się tak szczęśliwie, że wprawdzie piekarnia została zrujnowaną, ale Kreczmar zrobił majątek.

:)

 

 

Ale "zabawnie" w tych "naszych" państwach Europy wschodniej.

 

Co do kradzieży mebli przez urzędników całkiem nowo powstałych państw z starymi nazwami, to dowiedziałem się przy okazji, że z tym najprawdopodobniej protektoratem Lodynu w sercu Europy, paraliżujących większe zamysły w całej okolicy, iż nie mieliśmy zawsze na pieńku z Czechami. W historii ciekawego Księstwa Cieszyńskiego - którego ostatnimi władcami byli niewymienieni przez Panią Fryderyk z Izabelą - " ostatni habsburski książę cieszyński " i "stracił swój majątek na terytorium ówczesnej Austrii, zaś jego majątek na Śląsku Cieszyńskim przejęły nowo powstałe państwa: polskie i czechosłowackie. Udało mu się jednak zatrzymać dobra na obszarze Węgier, dokąd wraz z rodziną przeprowadził się w 1921. Tam też 30 grudnia 1936 ostatni książę cieszyński zmarł. " Dokąd zwycięzcy Habsburgowie nie przejęli bezpośredniego zwierzchnictwa nad dominium książąt Piastowskich, to współpraca Polaków z Czechami nie napotykała większych trudności niż standardowe.

 

PS. Fajne słowo "kokota".

 

zaloguj się by móc komentować

umami @ewa-rembikowska
23 maja 2020 06:12

Zdaje się, że tutaj też o tym piszą:
Gerald J. Protheroe — Searching for Security in a New Europe: The Diplomatic Career of Sir George Russell Clerk


Kurjer Wieczorny nr 143 z 27 czerwca 1924 roku:

Svatek skazany na 13 miesięcy więzienia
Praga. (Tel. wł.) Wczoraj przed południem zapadł wyrok w procesie benzynowym. Główny oskarżony Dr. Svatek skazany został na 13 miesięcy ciężkiego więzienia, równocześnie został pozbawiony stopnia uniwersyteckiego [dwóch doktoratów, jak donosił Goniec Śląski nr 153] i wszystkich odznaczeń. Dalsi oskarżeni skazani zostali na karę więzienia od 8 miesięcy do 2 lat i pozbawienie odznaczeń państwowych.
https://jbc.bj.uj.edu.pl/Content/294418/PDF/NDIGCZAS012519_1924_143.pdf

Te odznaczenia to im pewnie zwisały.

O sprawie przypominały Lidovky w 2011.

VÁCLAV DRCHAL — Na benzin dojelo 12 korupčníků [Może można to przetłumaczyć jako Na benzynie dojechało 12 skorumpowanych]

87 lat temu „pękła” korupcyjna afera benzynowa. Pierwsza Republika była w stanie wysłać winowajców za kratki

Na początku lat dwudziestych spadło kilka czechosłowackich samolotów wojskowych. Podejrzenie, że benzyna niskiej jakości może być przyczyną szeregu śmiertelnych wypadków, nie zostało udowodnione, ale rozpoczął się jeden z wielkich skandali korupcyjnych w Pierwszej Republice.

Afera benzynowa nie jest tak znana jak afera alkoholowa. Nie było w niej dziesiątek milionów koron, a liczba łapówek wzrosła „tylko” do setek tysięcy. Jednak Policji Pierwszej Republiki, w przeciwieństwie do policji alkoholowej, udało się postawić ją przed sądem, a ten latem 1924 r. wysłał za kratki 12 skorumpowanych ludzi
[korupčníků].

Fabuła jest prosta, a gdyby historia nie wydarzyła się w latach dwudziestych, mogłaby się wydarzyć dzisiaj. Armia nowej republiki potrzebowała benzyny do swoich samochodów i samolotów, którą monopolistycznie dostarczała rumuńska firma Illie Stratulata. Czescy kupcy zazdrościli jej pozycji i próbowali wyrzucić Stratulata z siodła. Oznaczało to jednak kupno przychylność zepsutych urzędników Stratulata, którzy w wojsku i Ministerstwie Obrony Narodowej decydowali o dostawach benzyny.

Pionierami tego „biznesu” byli bracia Evžen i Otto Kolbenovie. Opierali się na kontaktach biznesmena Jana Nejedlégo, który Kolbenów poznał z podpułkownikem Otakarem Adamem. W 1922 r. Kolbenovie otrzymali zamówienie na dostawę 60 cystern benzyny; z każdego litra dawali prowizję Nejedlému, który z kolei „wypłacał” Adamowi. Według zeznań Nejedlégo Adam otrzymał 55.000 koron jako zadatek
[závdavek]. Ale wtedy Kolbenovie z Nejedlým poczuli się niekomfortowo i byli tak bezczelni, że spór przekazali Sądowi Gospodarczemu. Było więcej podobnych zamówień i wszystkie miały coś wspólnego — ministerstwo zapłaciło za nie więcej, niż musiało, a benzyna była czasem złej jakości.

Nadchodzi Naftaspol. W 1923 r. do gry wszedł nowy gracz — firma Naftaspol, założona za pieniądze Legiobanku i kierowana przez Bohumila Benoniego, byłego aditutanta wojennego [bývalým válečným pobočníkem] Milana Rastislava Štefánika. Wąchał benzynę podczas walk z Węgrami o Słowację, kiedy towarzyszył jej transportom.
Zgodnie ze swoim oświadczeniem w sądzie zdał sobie wówczas sprawę z „różnicy między ceną zakupu i sprzedaży benzyny, którą nasz kraj musiał zapłacić zagranicznym handlowcom”. Dlatego wycofał się z wojska i założył Naftaspol, aby rzekomo „uzyskać w tym kierunku naprawę
[zadośćuczynienie]”.

Benoni połączył siły z Otto Kolbenem (tymczasem Evžen zabił się w samochodzie), tworząc konsorcjum, które w końcu złamało wpływy Stratulata. Kluczowym negocjatorem Naftaspolu był redaktor naczelny Úředního listu
 [Dziennika Urzędowego] Republiki Czechosłowackiej — lew salonów, doktor filozofii i prawa Josef Jan Svátek. Skontaktował Benoniego ze swoim znajomym z polowań, kapitanem sztabowym Milanem Boubelą z kontroli gospodarczo-administracyjnej ministerstwa a ten Naftaspolowi i Kolbenovi w maju 1923 r. załatwił zamówienie na 150 cystern benzyny. Wzięli się za ręce i tańczyli Boubela ze Svátkiem, byli absolutnym panami sytuacji. Chociaż minister obrony podpisał już umowę z Naftaspolem, Boubela zamknął ją u siebie w biurku i czekał na łapówkę.

„Urzędnik taki jak Boubela — nawet jeśli minister podpisał ofertę dziesięć razy — mógł znaleźć powody, by ją anulować” — wyjaśnił później Benoni w sądzie. Założył więc dwie książeczki oszczędnościowe, każda na 200.000 koron, i z Kolbenem odniósł je do domu Svátka. Według Rudégo práva
[Czerwone Prawo — najprawdopodobnie chodzi o tę czechosłowacką gazetę], moment przekazania opisał Benoni przed sądem następująco: „Potem, kiedy dostał książeczki, wziął się z Kolbenem za ręce i tańczyli”.

Svátek dał jedną książeczkę Boubelowi i dopiero wtedy Naftaspol zyskał kontrakt. W ciągu pół roku handlu z wojskiem Naftaspol dostarczył ponad 2000 ton benzyny, zarobił niecałe trzy miliony koron i rozdał około miliona łapówek.

Pod koniec 1923 r. zaczęło ciemnieć nad imperium benzynowym. Odepchnięta konkurencja donosiła, a komisja badająca częste i tragiczne katastrofy samolotów wojskowych podejrzewała, że ​​mogą być one spowodowane złej jakości benzyną. W sprawę zaangażowała się policja: Svátka według autora książki „Aféry první republiky”
[„Afery pierwszej republiki”], Jana Hrubego, zabrała policja z domowego balu (wciąż we fraku), Benoniego z praskiego wielkoświatowego baru [z pražského mondénního baru] a Kolbena ich austriaccy koledzy dopadli w jednym wiedeńskim szantanie. Procesy z korupčníkami rozpoczęły się przy wielkim zainteresowaniu publicznym latem 1924 r.: 10 czerwca w sali sądowej Wojewódzkiego Sądu Karnego [zemského trestního soudu] w Pradze nadszedł czas na proces z trzynastoma cywilami; sześć dni później w Sądzie Rejonowym [u divizního soudu] z dziewięcioma łapówkarzami wojskowymi.

CD tu:
https://www.lidovky.cz/noviny/na-benzin-dojelo-12-korupcniku.A110214_000112_ln_noviny_sko





 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @umami 23 maja 2020 06:12
23 maja 2020 08:44

Dzięki za uzupełnienie, zastanawiałam się kto zacz ten  Svatek. Film można by nakręcić. Same malownicze sceny, taniec radości, wyprowadzanie z balu do aresztu. Zastanawiam się, czy Svatek to nie była stara dobra szkoła austriacka, co on za cesarza robił?

Poza tym na miejsce Svatka można wstawić co się chce (Banaś, Szumowski, inni). Korupcja od zawsze pojawia się na styku dostaw dla budżetu. Im więcej adinistracji w państwie i im większy budżet ma to państwo, tym i różnym mafiom się lepiej żyje.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @umami 23 maja 2020 06:12
23 maja 2020 08:58

Josef Jan Svátek 1870–1948

Urodził się 23 maja 1870 r. w Pradze, zmarł 1 września 1948 r. w Pradze. doktor praw i filozofii,  dziennikarz, pisarz, praca w dziedzinie prawa międzynarodowego i wyborczego, tłumacz z języka francuskiego i angielskiego.

Josef Svátek urodził się 23 maja 1870 roku w Pradze. Jego ojciec, Adolf Svátek, był bratem dziennikarza i autora powieści historycznych, z których najbardziej znanymi są być może Wspomnienia rodu Mydlářów w Katowie, Josef Svátek. Po ukończeniu szkoły średniej studiował prawo. W latach 1893–1894 studiował w École des sciences politiques w Paryżu i przebywał w Londynie i Berlinie. W 1895 r. Przyjął stanowisko redaktora „Pražské noviny”, a po śmierci wuja Josefa Svátka przejął kierownictwo tej gazety. Aby odróżnić się od wuja, zaczął używać swojego drugiego imienia, Jan. W 1919 r. Został pierwszym redaktorem „Dziennika urzędowego Czechosłowacji Republika ”, a wkrótce potem został powołany do Rady Ministrów

.http://www.usti.cz/kultura/kalendarium/2008-09/index.htm

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska
23 maja 2020 09:33

Miło wiedzieć, że nie tylko u nas byli złodzieje

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 23 maja 2020 09:33
23 maja 2020 09:52

Wszędzie byli i zawsze w tle był ktoś z władz. Chociażby afera Stavisky'ego, która doprowadziła do dymisji gabinetu premiera C. Chautempsa a kto zarobił na niej, to jego zostało. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @ewa-rembikowska
23 maja 2020 12:31

Afery łapówkarskie są nadal częste wsród czeskich polityków. Kiedyś byłem w Pradze akurat podczas kampanii wyborczej i gęby kandydatów robiły kryminalne wrażenie. Czesi podchodzą do tego dość obojętnie, bo czują, że rząd choć kradnie, to jest po ich stronie. Nie zrobi nic szkodliwego dla Czech po to by być chwalony na Zachodzie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 23 maja 2020 12:31
23 maja 2020 12:36

Czesi twierdzą, że w trakcie kampani wyborczej jest nieformalny zakaz wieszania banerów przed tunelami : żeby nevytunelovali hospodarstvi

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ewa-rembikowska
23 maja 2020 13:13

Ach jej pani Ewo...mimo zapewnień pana Marka Suskiego"złodzieje i oszuści,nie wrócą do władzy"-to wykazuje pani,że zawsze i wszędzie złodzieje i oszuści byli i są u władzy,oraz na kluczowych stanowiskach administracyjnych.I żaden kraj nie ostał się dziewiczy od tej plagi....Najbardziej przykre jest to,że często--to  są wykształcone elity z tytułami doktorów ,filozofów,dobrych uniwersytetów i tzw dobrych domów.Łapówki znane chyba od czasów starożytnych tylko pod inną nazwą... a zbijanie majątków i fortun oparte na zwyczajnym złodziejstwie przez "delikatne" elity plagą,którą nie sposób wytępić.Wytropić owszem,lecz nie wytępić...W dalszym ciągu mamy tej "drobnicy" bez liku,bo Wielkich się nie rusza.Ciekawi mnie jak nasz zmarły miliarder Kulczyk doszedł pracowicie do swoich miliardów,bo owszem w pocie czoła swojego..lecz takie miliardy nie powstają ot sobie z samej pracowitości i popytu na towar....i rzeczywiście interesujące kto kupił jego cudo willę w St. Moritz w Alpach,bo  została wystawiona na sprzedaż za  185 mln dolarów .

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @chlor 23 maja 2020 12:31
23 maja 2020 13:23

Ach ten wieczny dylemat, czy lepszy złodziej, który co prawda coś tam dla siebie skręci, ale popchnie sprawy z korzyścią dla wszystkich, czy lepsza miernota, która ze strachu o stołek będzie wszystko hamować.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @BTWSelena 23 maja 2020 13:13
23 maja 2020 13:26

Pan Marek Suski raczy bajki dla dzieci opowiadać, bo właśnie co poniektórzy urodzili się z ze specyficznym pojęciem na temat służby publicznej, moralności oraz własnej korzyści.

zaloguj się by móc komentować

chlor @ewa-rembikowska 23 maja 2020 13:23
23 maja 2020 21:01

W szczęśliwych krajach ten dylemat rozwiązany jest pomyślnie. Tam złodzieje uprawiający politykę dochodzą do wniosku, że więcej zarobią gdy ludność się bogaci, i czuje się bezpieczna.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewa-rembikowska 23 maja 2020 13:26
23 maja 2020 22:37

Suski...

... ten kretyn  swoje "tryumfy"  swiecil takze w komisji  ambergold...  kilka razy bylo dojmujaco wesolo dzieki temu  idiocie...

...  i to swiadczy o tym "czlonku"  roznych komisji  do  bicia merdialnej piany,  z ktorej  NIC  nie wynika - wystarczajaco. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @chlor 23 maja 2020 12:31
23 maja 2020 23:15

>Czesi podchodzą do tego dość obojętnie, bo czują, że rząd choć kradnie, to jest po ich stronie.

Na "protestanckiej północy" mówią tak - Niech Oni latają samlotami, ale też i niech dbają o nasze, żebyśmy My mogli jeździć samochodami. Po Naszych ulicach w Naszym kraju.

Myślę, że to fair. Dla Onych i Nas.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @ewa-rembikowska 23 maja 2020 13:23
23 maja 2020 23:34

W takim podejściu pewnie ważna jest też ROTACJA. Podpisując umowy trudno jest zawrzeć klauzulę, że "będzie przewał". Można umową wyrządzić szkodę o wielkiej wartości. Ale zarazem umową można wprowadzić innowację i za innowację można dostać premię/rentę.

Choć tak jakoś raczej w przytaczanych przypadkach zawsze wychodzi "przewał" na szkodę lokalnej wspólnoty, którą się podobno reprezentuje.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @ArGut 23 maja 2020 23:34
24 maja 2020 00:23

Zanim podpisano umowę już było wiadomo, że będzie przewał. Faktycznie być może, aby nie było przewałów, to albo trzeba podpisywać umowy na dostawy równoległe od kilku podmiotów, albo co roku zmieniać dotawcę, albo co roku rotować urzędników odpowiedzialnych za podpisywanie umów. W końcu i Samel Pepys też wzbogacił się na zamówieniach dla marynarki.

zaloguj się by móc komentować

umami @ewa-rembikowska 23 maja 2020 08:58
24 maja 2020 03:35

Porządni obywatele. Zawsze to lepiej, jak widać z kim mamy do czynienia. Ja też znalazłem kilka twarzy:


Bohumil Benoni, szef Naftaspolu.


Naftaspol dzięki machinacjom z benzyną wzbogaca się i może sobie pozwolić na drogie reklamy..


Minister obrony František Udržal przykryje podejrzane kontrakty swoim autorytetem.


Benoni w sądzie dostanie dwa lata kryminału.

Fotki pochodzą z jeszcze jednego artykułu na ten temat, całkiem świeżego, bo z 2017 roku:
https://epochaplus.cz/stal-se-za-prvni-republiky-benzin-pro-ceskoslovenske-letectvo-predmetem-nekalych-obchodu-prispevek-na-vanoce/

zaloguj się by móc komentować

umami @ewa-rembikowska
24 maja 2020 04:37

I jeszcze znalazłem artykuł Proces v benzínovej afere w bratysławskim Národným denníku nr 133 z 12 czerwca 1924
https://content.slovakiana.sk/fileserver/public/doid=doid-abig/content/pdf/4C91A324-ABB6-45E0-B6E4-D97C057F8BC2_P.pdf,
w którym podają listę oskarżonych, ale tylko tych cywilnych:
Bohumír Štufka, 37-roč. súkromný úradník v Karlíne,
dr Jozef Ján Svátek, 54-roč. min. rada a vrch. redaktor „Úředního Listu”, 
Bohumil Benoni, 34-roč; riaditeľ firmy Naftaspol v Prahe VII, 
Vladimír Fous'ka, 33-roč. prokurista firmy Naftaspol,
inž. Václav Malina, 35-roč.,
Jan Nejedlý, 43-roč. obchodník v Bubenci, 
dr Jozef Beck, 39-roč. riaditeľ Banky čsl. legii, 
František Šíp, 43-roč. vrchný riaditeľ Banky čsl. legii,
Otto Kolben, 37-roč. obchodník v Prahe,
Jozef Khyn, 40-roč. riaditeľ Banky čsl. legii,
Stanislava Boubelová rod. Kaidanova, 37-roč. manž. štab. kapitáňa,
Mária Svátková, rod. Dušková, 34-roč. manž. min. rady,
Maxmilian Winter, 45-roč. riaditeľ Českorumunskej spoločnosti.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 24 maja 2020 03:35
24 maja 2020 05:01

Ten Benoni, jeśli się nikt nie pomylił, to były śpiewak operowy, baryton, z rodziny włoskiego pochodzenia. Ma w wiki swój biogram ale ani słowa w nim o aferze. Jego fotkę w artykule dali sami Czesi, więc może wiedzą lepiej.
https://cs.wikipedia.org/wiki/Bohumil_Benoni

Był wieloletnim członkiem opery Teatru Narodowego w Pradze, a później nauczycielem muzyki. Był pierwszym czeskim śpiewakiem, który otrzymał ofertę występu w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, której odmówił.
W wieku 57 lat po raz pierwszy i ostatni zagrał w filmie. W niemym melodramacie reżysera V. Majera, Pieśń miłości z 1919 roku, wcielił się w bogatego bankiera, którego rozczarowana żona spoczywa w ramionach siostrzeńca. Jednak materiały filme są obecnie uważane za zaginione.

W każdym razie, to kolejny artysta, zamieszany w aferę.
 

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 24 maja 2020 05:01
24 maja 2020 05:54

A jednak się Czesi pomylili. Przepraszam za zamieszanie.

Śpiewak, Bohumil Benoni (1862–1942), był starszy. Ale był jego wujkiem :)

Tego drugiego znalazłem na stronie Rodu Benonich (https://benoni.abchistory.cz/).

Bohumil Benoni (1890–1954)

Urodzony: 1890 r. W Tuzli w Bośni

Zmarł: 1954 w Paryżu

Był adiutantem Milana Rastislava Štefánika, po powstaniu Republiki Czeskiej dyrektor Naftaspol.
Jego ojciec, Karel Benoni (1863–1952), był inspektorem państwowych urzędów pocztowych z Pragi.



Oprócz tego pojawiły sie następne artykułu na temat Pierwszej Republiki i afer. Niestety wszystko po czesku.
https://hlidacipes.org/prvorepublikovi-dalikove-afery-s-armadnimi-zakazkami-maji-dlouhou-tradici/

Nawet jedno dłuższe opracowanie, praca bakalarska:
Fenomén korupce v českých zemích meziválečné doby (Pojem, korupční jednání, příběhy)
https://is.cuni.cz/webapps/zzp/download/130217344

Autorka omawia aferę alkoholową, benzynową i węglową oraz wymienia po krótce inne. Bez socjalistów ani rusz.
Są tu fotki m.in. dr Jozefa Jána Svátka (tego wklejam) i Jiříego Stříbrnego, „konkurenta” Edvarda Beneša.


http://www.langhans.cz/cz/archiv/online-archiv/name/s/svatek/1067/#A4113

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @umami 24 maja 2020 05:54
24 maja 2020 08:43

Sami zacni obywatele. W notkach biograficznych Svatka też nie ma słowa o tym, że siedział w więzieniu za korpucję.Wyparli ze świadomości.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować