Jedna ręka daje, druga zabiera, czyli bilans musi wyjść na zero
Konstytucja biznesu – sztandarowy projekt premiera Morawieckiego w założeniu ma ułatwić przedsiębiorczym osobom prowadzenie działalności gospodarczej oraz ma zachęcać do jej zakładania.
Jednym z pomysłów, który wszedł w życie 30 kwietnia 2018 roku jest „ulga na start”.
Idea polega na tym, że początkujący przedsiębiorcy – na własne życzenie - mogą być zwolnieni ze składek na ubezpieczenia społeczne przez pierwsze 6 miesięcy działalności.
„Ulgę na start” wprowadza art. 18 ust. 1 Ustawy z dnia 6 marca 2018 nazwanej Prawem przedsiębiorców.
Art. 18. 1. Przedsiębiorca będący osobą fizyczną, który podejmuje działalność gospodarczą po raz pierwszy albo podejmuje ją ponownie po upływie co najmniej 60 miesięcy od dnia jej ostatniego zawieszenia lub zakończenia i nie wykonuje jej na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej w bieżącym lub w poprzednim roku kalendarzowym wykonywał w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej, nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym przez okres 6 miesięcy od dnia podjęcia działalności gospodarczej.
Jednocześnie z Prawem przedsiębiorców tegoż samego dnia Sejm wprowadził zmianę w przepisach Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, dodając jeden akapit.
„6a. Za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność nie uważa się w rozumieniu niniejszej ustawy osoby fizycznej, o której mowa w art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców.”,
W związku z pytaniem jednego z interesantów oddział ZUS w Gdańsku 24 lipca 2018 r. wydał decyzję nr 285 (DI/100000/43/822/2018), w której zwrócił uwagę, że firma, która współpracuje z osobami, które które korzystają z „ulgi na start”, a więc są pełnoprawnymi przedsiębiorcami, posiadającymi NIP i REGON, musi wartość wypłacanego takim kontrahentom wynagrodzenia „ozusować” jako podstawę biorąc wartość wystawionej faktury sprzedażowej.
Ulga zatem jest iluzoryczna, jak to było w piosence "pero-pero bilans musi wyjść na zero", więc obowiązek zapłaty składek społecznych przerzucono z młodego przedsiębiorcy na starego.
Ponieważ informacja o nowych przedsiębiorcach, którzy wybrali ulgę na start nie jest powszechnie dostępna a oświadczenie nie zawsze musi być wiarygodne, więc starsze firmy po prostu będą omijać szerokim łukiem te osoby, które prowadzą działalność gospodarczą krócej niż 6 miesięcy. Bo po co mają sprowadzać na siebie kłopoty, nie mówiąc o wzroście kosztów prowadzenia biznesu (faktura plus składki zus od tej faktury).
I jak w takich warunkach ma się rozwijać w Polsce klasa średnia?
tagi: ulga na start biznes w polsce przedsiębiorczość
![]() |
ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 10:55 |
Komentarze:
![]() |
betacool @ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 11:29 |
I jak w takich warunkach ma się rozwijać w Polsce klasa średnia?
Przez stawianie na rozwój inkubatorów biurokratyczności?
![]() |
parasolnikov @betacool 26 sierpnia 2018 11:29 |
26 sierpnia 2018 11:34 |
Inkubator biurokratycznośći , świetne :D Normalnie nowa ksywa dla premiera :D
![]() |
parasolnikov @ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 11:38 |
Ale Pani wie w ogóle w jakim trybie ten zus miałby być płacony? Jak mogę płacić ZUS od wartości faktury?
![]() |
betacool @parasolnikov 26 sierpnia 2018 11:38 |
26 sierpnia 2018 11:47 |
Kraina nieprawdopodobnych możliwości.
![]() |
MarekBielany @betacool 26 sierpnia 2018 11:47 |
26 sierpnia 2018 11:59 |
Niedocenialiśmy ciemnej masy krytycznej.
![]() |
parasolnikov @MarekBielany 26 sierpnia 2018 11:59 |
26 sierpnia 2018 11:59 |
Kto nie doceniał?
![]() |
mooj @parasolnikov 26 sierpnia 2018 11:38 |
26 sierpnia 2018 12:08 |
ano, bzdura jakaś totalna, tzn nasza nieznajomość sprawy może prowadzić do daleko błędnych interpretacji
jakiego wynagrodzenia?? faktura wystawiona, usługa czy towar dostarczony, przelew zgodny z fakturą.
Sklep gość otworzył " na start", kefir w nim kupiłem w pierwszym dniu działalności - to naprawdę nie oznacza, że mam do płatności coś dorzucić. Nawet jak na fakturę ten kefir wziąłem:)
![]() |
Grzeralts @betacool 26 sierpnia 2018 11:29 |
26 sierpnia 2018 12:25 |
A po co miałaby się rozwijać?
![]() |
betacool @parasolnikov 26 sierpnia 2018 11:59 |
26 sierpnia 2018 12:27 |
To taka bardziej uniwersala, by nie rzec kosmiczna konstatacja.
![]() |
mooj @betacool 26 sierpnia 2018 11:29 |
26 sierpnia 2018 12:28 |
Proszę Cię, klasa średnia raczej nie ma problemu w rozwijaniu się z powodu konieczności zamrożenia (no ok..bezpowrotnej daniny:) w wysoskości sześciu minimalnych miesiecznych ZUSów
![]() |
qwerty @MarekBielany 26 sierpnia 2018 11:59 |
26 sierpnia 2018 12:43 |
A gdzie Hawking?
![]() |
betacool @mooj 26 sierpnia 2018 12:28 |
26 sierpnia 2018 12:54 |
Zwłaszcza biurokratyczna klasa średnia.
![]() |
mooj @betacool 26 sierpnia 2018 12:54 |
26 sierpnia 2018 13:06 |
Chyba inaczej definiujemy klasę średnią. W moim rozumieniu ulgi etc skierowane w okolice progu egzystencji nie maja nic wspólnego z klasą średnią już w założeniu.
![]() |
ewa-rembikowska @parasolnikov 26 sierpnia 2018 11:38 |
26 sierpnia 2018 13:40 |
Z ustawy wynika, że dla zus to nie jest wartość faktury, tylko wynagrodzenia, bo osoba wystawiająca nie jest osobą prowadzącą działalność gospodarczą w rozumieniu ustawy, więc przykłada się obowiązujący algorytm i się liczy. Czyli stara firma, która podzleciła coś ulgowiczowi, musi potraktować go jak pracownika z całą dokumentacją i wyliczanką wg wzoru.
Teraz poczekamy i zobaczymy, czy znajdzie się poseł, który wystąpi z interpelacją poselską w tej sprawie.
![]() |
ewa-rembikowska @ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 13:45 |
Widać ustawę i przepisy okołoustawowe pisał urzędnik obeznanany z zasadą
"Kto handluje pieniędzmi, nie powinien handlować pieprzem i cynamonem. Nie staraj się o martwy towar, skoro masz żywy."
![]() |
mooj @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 13:40 |
26 sierpnia 2018 13:47 |
"Stara firm, która podzleciła" czyli ew. dotyczy to przypadku
"zwolnilismy pracownika, teraz mu pozdleciliśmy bo korzystając z memorandum nie płaci przez pewien okres ZUS" nie każdej faktury wystawionej przez osobę prowadzącą działalność w okresie bez obciążeń (i bez praw) ZUS?
![]() |
Grzeralts @mooj 26 sierpnia 2018 13:06 |
26 sierpnia 2018 13:48 |
Nie mają.
![]() |
betacool @mooj 26 sierpnia 2018 13:06 |
26 sierpnia 2018 14:16 |
No właśnie to zależy od założeń - wiesz, jesli próg egzystencji uczynić granicą między klasami.
![]() |
Grzeralts @betacool 26 sierpnia 2018 14:16 |
26 sierpnia 2018 14:18 |
Tys prowda.
![]() |
mooj @betacool 26 sierpnia 2018 14:16 |
26 sierpnia 2018 14:30 |
a kto tak robi?
ale raczej na pewno to, co kierowane do progu egzystencji jest poza granicą klasy średniej
Wiele rozwiązań jest kierowanych bez uwzględnienia potrzeb wspierania klasy średniej, być może nawet przeciwko. Ale nie to:)
Progi dochodowe i przychodowe (typu REIT - wspierane przynajmniej deklaratywnie pewnym zakresie, ale dla najmu indywidualnego - próg dla nalogicznych nisko ustawiony), zamrożenie kosztów uzyskania przychodu - już bliżej kwestii rozwoju klasy średniej, kwota wolna "progresywnie" raczej na pewno, rozwiązania przy opodatkowaniu przychodów kapitałowych. Dziwne ulgi (nie typu socjalnego), ale nie dla inwestujących w siebie czy mały biznes rodzinny, itd
I może jest to racjonalne (choć to wątpliwe), może istniejąca czy tez rodząca się klasa średnia nie jest podstawą utrzymania państwa - nawet w podstawowym zakresie. Może słusznie (choć to wątpliwe:) nie na klasie średniej - czyli osobach potrafiących się bez podpięcia pod budżetowe zlecenia, ale też bez oszustw utrzymać, a nawet rozwijać - a na biednej masie, bazę podatkową i wyborczą wciąż należy budować. Może. Pewnie mamy inne zdanie, ale może błędnie myślimy:)
![]() |
betacool @mooj 26 sierpnia 2018 14:30 |
26 sierpnia 2018 15:25 |
Myślę, że ostatecznym testerem podejścia do średniaków był i będzie kataster.
![]() |
mooj @betacool 26 sierpnia 2018 15:25 |
26 sierpnia 2018 15:37 |
Nie widzę nic złego w uzależnienie podatku majątkowego od wartości majątku. Raczej utrzymywanie "od powierzchni" jest dziwne. Sytuacja, gdy wspólny garaż w budynku (przy spredazy obniżony VAT bo cele mieszkalne) jest opodatkowany jak niemieszkalne wg powierzchni - gorsza. Ale rozumiem, że wprowadzenie katastru (tj wycena) to kosztowna sprawa i na krótką metę (i przy wysokim koszcie kapitału) mało sensowny krok.
Stawianie (a tak jest od lat) problemu w kategoriach nie "ile" "czy w porównaniu z dzisiejszymi wpływami to neutralne?", a "bójcie się! kataster! nie zmieniajcie dzierżawy we własność, bo tylko to na czychają złodzieje" jest błędem.
![]() |
betacool @mooj 26 sierpnia 2018 15:37 |
26 sierpnia 2018 17:14 |
A co Ty na taki model biznesowy. Dać kupić ludziom nieruchomości na złodziejski kredyt, a gdy staną sie właścicielami (po 20-30 latach przecież się staną) dowalić im wysoki kataster. Gdy zaczną sprzedawać, bo nie wyrabiają na podatek, wartości nieruchomości zaczną nurkować. Ktoś kupi je "na dołku". Potem oczywiście po długich debatach o szkodliwości podatku, kataster zostanie zniesiony. Krok ten będzie szedł za głosem wzburzonego społeczeństawa, ale beneficjentem staną się o dziwo nowi własciciele, którzy za chwilę stwierdzą że część nabytków można sprzedać - na złodziejski kredyt oczywiście.
S-F ?
![]() |
mooj @ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 17:23 |
Po? Stajesz się właścicielem w momencie kupna (skąd środki obojętne). Podatek od nieruchomości zaczynasz płacić z dniem nabycia, niezależnie czyli jest liczony z metra powierzchni, metra kubicznego czy od złotówki wartości.
Kataster - rejestr z wyceną. Czym się różni od dzisiejszego rejestru powierzchni? Tym, że za "garaż" wart 50 razy mniej od mieszkania nad tym garażem zapłacę 50 razy mniej (a dziś płacę WIĘCEJ od nieruchomości wartej 50 razy mniej)?
Przedstawiony przez Ciebie scenariusz jest niezależny od tego czy "kataster" czy tak jak dziś - rejestr nieuwzględniający wartości jest stosowany.
Ba! Dzisiejszy system ("Strzeżcie się katastru! Nie zmieniajcie dzierżawy na własnosć, bo was okradną w majestacie prawa!"), gdy sporo nieruchomości budynkowych stoi na dzierżawionym gruncie podlegającym wycenie "jak i kiedy się urzędnikowi zachce" jest ..."katastralny"w naturze:) Tyle, że nie idzie za nim własność.
![]() |
Grzeralts @betacool 26 sierpnia 2018 17:14 |
26 sierpnia 2018 17:56 |
To jest kombinowanie w stylu: "przybyli tu by zabrać nasze kobiety i nasze metale szlachetne". Po co robić takie kombinacje? Orżnąć cię na kasie można na dziesiątki prostszych sposobów, a przecież finalnie chodzi o zarobek - czy ty, albo inny drobny ciułacz na tym traci, czy zarabia nie ma żadnego znaczenia.
![]() |
dziad-kalwaryjski @mooj 26 sierpnia 2018 15:37 |
26 sierpnia 2018 18:28 |
Ale o co chodzi ?
Czy sens wprowadzenia tego podatku będzie gdy pobrane kwoty będą mniejsze, czy większe od obecnych?
Że będzie sprawiedliwiej? Jak sprawdzić czy jest sprawiedliwiej jeśli NIE MA jednej stawki?? Są różne w zależności od lokalizacji, zakresu wartości, w gestii gmin i landów w Niemczech jest stosowanie tzw mnożników... W zależności czy jest czy nie jest wykorzystywana nieruchomość do działalności gospodarczej stawki są inne ("Panie mooj, to jak często w roku wynajmuje pan ten garaż"... :)
Prosta sprawiedliwość katastru to bajka. Bogaci mają się bogacić, biedni bać się bogacić, a płacić mają emeryci i Kościół (dysponujący nieruchomościami) - i to cały niejawny cel. W uproszczeniu rzecz jasna.
![]() |
mooj @dziad-kalwaryjski 26 sierpnia 2018 18:28 |
26 sierpnia 2018 18:37 |
"Ale o co chodzi ?"
Mi? O to, że zmiana zasady płacenia podatku od nieruchomości z obecnego kryterium "powierzchnia" na ew. zmieniony "wartość" nie jest wyznacznikiem praktycznie niczego.
Sens wprowadzenia innych kryteriów, niż dotychczas obowiązujące przy ISTNIEJĄCYM podatku od nieruchomości - z tego co widzę jest jeden niezaprzezalny - uświadomienie, że podatek od nieruchomości obecnie istnieje:)
![]() |
ewa-rembikowska @mooj 26 sierpnia 2018 13:47 |
26 sierpnia 2018 18:55 |
Niezupełnie.
Jeśli Pan jako osoba prywatna da zlecenie komuś, kto nie prowadzi działalności gospodarczej na korepetycje dla dzieci, sprzątanie, gotowanie, opiekę nad dziećmi, wyprowadzanie psa ma Pan - zgodnie z przepisami - obowiązek odprowadzenia od wynagrodzenia takiej osoby składek ZUS.
Jeśli firma zleci na zasadzie umowy zlecenia jakieś prace osobie nie prowadzącej działalności gospodarczej na cokolwiek (sprzątanie, wypełenianie tabelek, napisanie programu) ma obowiązek odprowadzić od wynagrodzenia takiej osoby składkę ZUS.
I do tych sytuacji nawiązują te przepisy.
A to, że Pan zatrudniając kogokolwiek do prac domowych nie odprowadza składek ZUS tak jak pewnie jakieś 99% obywateli, to oznacza tylko tyle, że jest to działalność w szarej strefie. Jeśli przypadkiem ktoś by Pan zakablował do ZUS to wówczas czekałoby Pana postępowanie karno-skarbowe z tytułu uszczuplenia obowiązkowych danin oraz niedopełnienia papierologii.
![]() |
mooj @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 18:55 |
26 sierpnia 2018 19:06 |
Nie zgodzę się z tym.
Przede wszystkim dlatego, że próbuje Pani z sytuacji szczególnej, przez nieuzasadnioną analogię przenieść wniosek (nawet jeśli uzasadniony) na większą skalę, być może na całość
Kupno usługi (także w przypadku umowy z podmiotem gospodarczym w formie jednoosobowej działalności gospodarczej) czy produktu nie powoduje zobowiązanie ZUS.
Nie wiem, nie muszę wiedzieć i nie interesuje mnie czy Klinika Języka jest działalnością gospodarczą , spółką prawa handlowego czy w jakiejkolwiek innej formie jest prowadzona. Zamawiam książkę, dostaję zamówiony towar, fakturę z NIP-em i REGON, płacę (lub w innej kolejności) i już. Koniec.
Jeśli jestem konsumentem i nie odliczam VATu z zakupionego towaru - koniec, nie ma ciągu dalszego.
Jeśli usiłuję udowodnić, że nabycie (w tym wypadku książki, ale też w każdym innym) jest kosztem uzyskania przychodów - to jeszcze kwestia co z VAT-em w całym łańcuszku.
To samo jak wynajmę "firmę" do posprzątania w domu, podwórzu, zapiszę dziecko na lekcje dodatkowe, kupię dzrwi z montażem, kefir w sklepie etc jako klient konsument, nie przedsiębiorca
Mam fakturę, dowód opłacenia i to kończy "problemy".
![]() |
qwerty @betacool 26 sierpnia 2018 14:16 |
26 sierpnia 2018 19:28 |
Celem jest społeczeństwo bezklasowe z kastą nadzorcow i z zasadą nikt nie jest pewien własności tylko państwo
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 19:06 |
26 sierpnia 2018 19:32 |
To dopiero może inicjować problemy np. skąd środki na opłacanie faktur, poświadczenie fikcyjności obrotu gospodarczego, pranie brudnych pieniędzy itd. ; nie ma faktury nie ma problemu
![]() |
qwerty @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 18:55 |
26 sierpnia 2018 19:35 |
To na początek, a na koniec mieszkanie pod mostem i kuchnia br.Alberta
![]() |
betacool @Grzeralts 26 sierpnia 2018 17:56 |
26 sierpnia 2018 19:39 |
Właśnie piszę o tym tekst...
To znaczy o tym, że ktoś przybył zabrać nasze kobiety i metale.
To jest tekst o schemacie biznesowym sprzed 400 lat.
![]() |
mooj @qwerty 26 sierpnia 2018 19:32 |
26 sierpnia 2018 19:40 |
Nie:) Zupełnie bez sensu straszenie.
Klient, kupił, zapłacić, dostał potwierdzenie. Koniec.
Sianie paniki to jest jakieś fatum wiszące nad normalnością.
Tak, Grzeralts ma rację, jeśli państwo (nie tylko nasze) będzie chciało masowo okraść, to zastosuje inne metody (choćby najprostsze: inflację, zmianę stawek etc), to kombinacje "gotóweczka tylko" "z fakturką drożej" "to przejdźmy z umowy o pracę na działalność" jest (poza innymi skutkami) wystawianiem się na ryzyko
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 19:40 |
26 sierpnia 2018 19:51 |
Nie fatum lecz realność z sal sądowych np. przychód pensja, wpłata na konto bankowe rozchod, wypłata z konta bankowego przychód z nieujawnionych źródeł. Chcesz być konsumentem? A może nie wiesz gdzie żyjesz
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 19:40 |
26 sierpnia 2018 19:53 |
Tzw. Państwo kradnie pospolicie i bezkarnie a wymuskane teorie o funktorach typu inflacja to od tego państwa nie zależą
![]() |
mooj @qwerty 26 sierpnia 2018 19:51 |
26 sierpnia 2018 19:54 |
ale piszesz zza podwójnego firewall-a? na swoim sprzęcie i system sam kodem wewnętzrnym napisałeś?
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 19:54 |
26 sierpnia 2018 20:01 |
Ideał państwa nie w smak?
![]() |
mooj @qwerty 26 sierpnia 2018 20:01 |
26 sierpnia 2018 20:06 |
Nie rozumiem, ale nie wnikam. Każdy ma wybór i może ocenić co jest większym i nieuzasadnionym ryzykiem.
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 20:06 |
26 sierpnia 2018 20:14 |
Wielokroć obywatele RP nie mają żadnego wyboru bo są wytypowanymi ofiarami państwa
![]() |
betacool @mooj 26 sierpnia 2018 19:40 |
26 sierpnia 2018 20:15 |
A jeśli państwo sankcjonuje bogacenie się na swoich obywatelach bytów niepaństwowych?
Ok. To nie na temat notki p. Ewy, ale warto rozważyć taką okoliczność.
![]() |
ewa-rembikowska @mooj 26 sierpnia 2018 19:06 |
26 sierpnia 2018 20:17 |
Proszę Pana akurat jestem księgową i mówię co wynika z przepisów prawa a nie wiedzy potocznej.
A że to wszystko jest postawione na głowie to już zupełnie inna historia.
![]() |
mooj @betacool 26 sierpnia 2018 20:15 |
26 sierpnia 2018 20:19 |
To nie tylko nie temat notki p. Ewy, ale żaden związany.
Nie przyjmę optyki, z której wynika "idziemy do lasu" - żadna dyskusja, na żadny temat przy tym założeniu nie ma sensu.
Life is problem, only death is not..czy jakoś tak
w ramach systemu (dowolnego) jest pewien wybór, warto może rozważyć czy strach w ekstremalnej formie sprzyja właściwym wyborom
![]() |
mooj @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 20:17 |
26 sierpnia 2018 20:26 |
Bardzo mi miło, jednakże...
..księgowość na ogół dotyczy dz. gospodarczej, mało kto zawodowo prowadzi księgowość osoby fizycznej, klienta. Pewnie się zdarza, ale chyba rzadko. Więc (bez przywoływania czym ew. ja się zajmuję czy zajmowałem i z jakim skutkiem) - możemy chyba przyjąć, że doświadczenie przy ocenie ryzyk rozliczania kosztów nie ma przełożenia na ocenę skutków dla klienta kupującego przedmio czy tez usługę?
Z Pani doświadczenia zawodowego naprawdę wynika, że klient ma obowiązek odprowadzenia ZUS za sprzedawcę kefiru w sklepie? serio? nawet przy przytoczonej decyzji ZUS?
To jest fragment (jeśli jest, jeśli decyzja ZUS się utrzyma) i nie można tego przenosić na całość, to może być (chociaz zaobaczymy jak będzie) w przypadku jednym (np nie kwestionuję, przy zastąpieniu stosunku pracy umową). Zasady z tego nie sposób zrobić:)
![]() |
Paris @mooj 26 sierpnia 2018 19:06 |
26 sierpnia 2018 20:44 |
Moze sie Pan nie zgadzac...
... ale to Pani Rembikowska ma racje, a nie Pan... inaczej to jest nielegalne i za to grozi sroga grzywna, a nawet kryminal. Kupno przez Pana uslugi nawet od podmiotu w formie JDG rowniez rodzi zobowiazania skladkowe... i tu nie ma zadnego straszenia, takie sa po prostu realia.
![]() |
Paris @mooj 26 sierpnia 2018 17:23 |
26 sierpnia 2018 20:57 |
... "Stajesz sie wlascicielem w momencie kupna (skad srodki obojetne)"...
Chyba Pan zartuje !!!
![]() |
mooj @Paris 26 sierpnia 2018 20:44 |
26 sierpnia 2018 20:59 |
To miło mi, że mogę się nie zgadzać. Problem chyba w tym, z czym się nie zgadzam, a z protokołem niezgodności nawet:)
Co do nabycia usługi od podmiotu gospodarczego jako klient, bez odliczania VATu, bez zaliczania w koszty - pozostanę przy swoim zdaniu. Nie rodzi odpowiedzialności konsumenta zobowiązanie przedsiębiorcy z tytułu VAT, ZUS, CIT, PIT, akcyzy (ani z żadnego innego tytułu). Samo "kryminał grozi" mnie nie przekona:) Ot taki mało bojący się jestem i nie będę odpytywał szewca, z którego usług korzystam (jako KONSUMENT) odpytywał z jego wyników i przepływów. Także dlatego, że niczym mi jako klientowi konsumentowi nie grozi, gdy on nie wypełnia zobowiązań. Czy to "kryminalnie", grzywną czy w jakiejkolwiek innej postaci. Pomijam bardzo specyficzne sytuacje (PCC, opłaty skarbowe w bardzo specyficznych sytuacjach)
A co do:
* "stara firma" (domyślnie pracodawca, który zwolnił pracownika) kupuje usługę od zwolnionego - nie ma sporu bo się nie wypowiem (moim zdaniem w czym innym problem niż w zawieszeniu obowiązku i praw wynikających z ZUS, ale poczekajmy czy się to utrzyma. Chętnie poczytam ciąg dalszy, jeśli nastąpi.
* "bierzesz fakturę będziesz miał problemy" i innych..mam wrażenie, że to retoryczne było:)
![]() |
Paris @dziad-kalwaryjski 26 sierpnia 2018 18:28 |
26 sierpnia 2018 21:02 |
Dokladnie tak...
... placz ale plac... kolejny zlodziejski podatek !!! Przeciez juz placimy podatki od nieruchomosci... za uzytkowanie wieczyste... za hipoteki... i co jeszcze malo ?!?!?!
![]() |
mooj @Paris 26 sierpnia 2018 20:57 |
26 sierpnia 2018 21:03 |
Nie żartuję, ale zaczynam mieć wrażenie, że to ja jestem obiektem zbiorowego żartu. Całkiem udanego:)
Możemy pobawić się razem. Umowa sprzedaży nieruchomości podpisana, kupujący staje się nie-właścicielem - tak? Sprzedający jest właścicielem nieruchomości nadal? Notariusz? Skarb Państwa? Jakiś trzeci podmiot losowo wybrany po PESELu/KRS-ie? z łapanki z ulicy?
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 20:59 |
26 sierpnia 2018 21:04 |
Sankcja za zaniżenie wartości usługi lub towaru dot. Kupującego i następstwa karno-skarbowe są tylko wobec konsumenta bye
![]() |
chlor @ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 21:05 |
Każdy chce być klasą średnią, a robić nie ma komu. W pierwotnym pojęciu angielskim, klasa średnia to byli ludzie którzy osiągali zyski z kapitału wystarczające na skromne życie bez pracy. Trochę pózniej, chyba w USA wymyslono, że klasa średnia to ludzie zarabiający na etacie na tyle dobrze by nadmiar pieniędzy inwestować w nieruchomości lub akcje.
Do Polskich realiów ma się to słabo.
![]() |
mooj @qwerty 26 sierpnia 2018 21:04 |
26 sierpnia 2018 21:06 |
Wprowadzasz nowy byt, zmieniasz warunki -teraz piszesz o transakcji z zaniżoną wartością. Dodaj czynności pozorne, albo w ogole że fałszywa faktura.
Bye
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 21:03 |
26 sierpnia 2018 21:07 |
Art. 58 KC i po zabawie z własnością a metodyk jeszcze od Stalina jest bez liku a może przyjmiesz zaproszenie na proces 19.09.2018 dot. Takich spraw jak pewność własności niruchomości i znaczenia akty notarialnego w RP
![]() |
mooj @qwerty 26 sierpnia 2018 21:07 |
26 sierpnia 2018 21:11 |
No to długo nie czekałem na wjazd czynności nieważnej, umów pozornych etc może nawet działania w zmowie:)
Jednak bye:) Bo to rozmowa w stylu "wjeżdżaj na czerwonym zielonym, bo wypadki się zdarzają, gdy wjedziesz na zielonyu, a i nie zawsze masz pierwszeństwo na -> znaczy się olej światła, zawsze ruszaj na czerwonym"
![]() |
ewa-rembikowska @mooj 26 sierpnia 2018 20:59 |
26 sierpnia 2018 21:16 |
Wojciech Andrusiewicz - rzecznik prasowy Centrali ZUS w Warszawie
"Interpretacja wydana przez oddział w Gdańsku jest prawidłowa. Zarówno osoba prowadząca działalność nierejestrową (nieewidencjonowaną), jak i przedsiębiorca w okresie ulgi na start nie są osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność w rozumieniu przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Nie mają tytułu do ubezpieczeń społecznych. Gdy zatem wykonują umowę o świadczenie usług, muszą być za nich opłacane składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (w konsekwencji również zdrowotne) na takich samych zasadach jak za każdego innego zleceniobiorcę."
Więcej pod tym linkiem https://www.rp.pl/ZUS/308269967-Ulga-na-start-ZUS-bedzie-sciagal-skladki-jak-od-zlecenia.html
Zresztą może przytoczę wypowiedź radcy prawnego specjalizującego się z rozliczeniach z ZUS.
"– Przykładowo, zamawiając usługę u hydraulika, który korzysta z ulgi na start lub możliwości nierejestrowania działalności, jeśli jego przychody nie przekraczają ustawowego minimum, trzeba będzie zapłacić za niego składki – zauważa Andrzej Radzisław, radca prawny specjalizujący się w rozliczeniach w ZUS. – Jeśli rachunek wyniesie 100 zł, to zamawiającego po doliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne będzie kosztowała 117,93 zł.
Hydraulik zaś po potrąceniu składek dostanie na rękę tylko 80,76 zł. Usługobiorca musi przy tym w ciągu siedmiu dni zgłosić się do ZUS jako płatnik składek na druku ZUS ZFA, a następnie hydraulika jako ubezpieczonego na druku ZUS ZUA. A po zakończeniu usługi wyrejestrować hydraulika z ubezpieczeń na druku ZUS ZWUA. Potem wyrejestrować siebie jako płatnika na druku ZUS ZWPA. A na koniec złożyć jeszcze druk ZUS RCA, w którym rozlicza się należne składki od wynagrodzenia hydraulika. A gdy będzie się kończył rok, hydraulik jeszcze zapłaci 18-proc. podatek dochodowy od tych 80 zł, jakie zarobił na wykonaniu usługi."
Aby wyjść z tego ambarasu trzeba znowelizować ustawę.
![]() |
qwerty @mooj 26 sierpnia 2018 21:11 |
26 sierpnia 2018 21:17 |
Jak doczekasz oskarżenia za czerpanie korzyści w wys. 1 zł/m-C i dostaniesz trzy lata to się obudzisz w swoim państwie
![]() |
ewa-rembikowska @chlor 26 sierpnia 2018 21:05 |
26 sierpnia 2018 21:22 |
Myślę, że angielska definicja oddaje istotę rzeczy, amerykańska - nie. Klasa średnia to są rzemieślnicy, którzy zyski osiągają z własnego kapitału. Reszta to są zwykli najemnicy, nawet jeśli inwestują nadwyżki w nieruchomości.
![]() |
mooj @qwerty 26 sierpnia 2018 21:17 |
26 sierpnia 2018 21:24 |
Ja z tych nie bojących się oddawać buty do szewca lub kupować książki z KJ :) I argumenty przez Ciebie przytoczone tego nie zmienią. Być może strachem jest także spowodowane to, że nie biorę udziału w "Czynnościach prawnych sprzecznych z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy" i nawet staram się to sprawdzać (w ramach staranności), więc może się nie obudzę z wyrokiem trzech lat w swoim państwie, którego wady widzę, ale jest moje:)
![]() |
Paris @mooj 26 sierpnia 2018 20:59 |
26 sierpnia 2018 21:26 |
Ma Pan prawo sie nie zgadzac...
... ale placic Pan musi... ewentualnie moze sie Pan odwolywac - czasami warto.
Chojrak z Pana... to dobrze ze nie jest Pan przesadnie bojacy... ale prosze bardzo uwazac, bo zyjemy w bandyckim i mafijnym panstwie i systemie, wrogim obywatelowi !!!
![]() |
qwerty @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:22 |
26 sierpnia 2018 21:27 |
Obecnie należałoby redefiniować definicje odnosząc do realiów dysponowania i posiadania kapitału w tle zdolność do samodzielnego tworzenia produktu lub usługi
![]() |
mooj @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:16 |
26 sierpnia 2018 21:28 |
To poczekamy jak się rozwinie. Dlaczego tylko usługę jako przykład? O to pytano? Czy do usług ZUSowe myślenie się ograniczyło w ogóle?
Może haczyk w odwołaniu się do "muszą być za nich opłacane składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (w konsekwencji również zdrowotne) na takich samych zasadach jak za każdego innego zleceniobiorcę."
czyli do sprawdzenia odpowiedzialności klienta- konsumenta za zobowiązania punktu usługowego w ramach tych innych takim samych zasad? Bo urywa się w miejscu, które kropki nad i nie stawia
![]() |
chlor @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:22 |
26 sierpnia 2018 21:30 |
To nie są zwykli najemnicy, bo nie są niewolnikami pracodawcy. Zarabiają wystarczająco by dłuższy czas nie pracować, czekać na lepsze propozycje itp. Klasa niższa musi pracować przez całe życie na podstawowe utrzymanie. Stąd tak jest lubiana i mnożona przez władze finansowe.
![]() |
mooj @Paris 26 sierpnia 2018 21:26 |
26 sierpnia 2018 21:30 |
Szacuję, że "bardzo uważanie" ma większe koszty niż oddanie butów do szewca czy kupienie czegokolwiek:) A co z tym żartem o nabywcy nieruchomości, niewłaścicielu po podpisaniu umowy sprzedaży?
![]() |
ewa-rembikowska @mooj 26 sierpnia 2018 21:28 |
26 sierpnia 2018 21:31 |
Bo każde zlecenie jest usługą, nawet jeśli dotyczy dostawy sprzętu. Przy składkach ZUS i podatkach mamy do czynienia z bardzo specyficznym językiem.
![]() |
ewa-rembikowska @chlor 26 sierpnia 2018 21:30 |
26 sierpnia 2018 21:38 |
Póki mają oszczędności to się sadzą. Jednocześnie mają również wyższe koszty utrzymania, bo muszą wyglądać reprezentacyjnie i żyć tak jak inni z ich grupy. W takiej sytuacji, gdy ta propozycja nie nadchodzi, to co wówczas?
![]() |
qwerty @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:31 |
26 sierpnia 2018 21:39 |
Ludziom trudno jest zrozumieć, zjedzenie proszonego obiadu jest przychodem a modelowanie relacji zobowiązaniowych to już mistrzostwo interpretacji
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 20:26 |
26 sierpnia 2018 21:41 |
Z Pani doświadczenia zawodowego naprawdę wynika, że klient ma obowiązek odprowadzenia ZUS za sprzedawcę kefiru w sklepie? serio? nawet przy przytoczonej decyzji ZUS?
Zagadnienie dotyczy usługi - a nie dostawy towaru :)
Więcej na powyższy temat jest np. tu:
https://bezprawnik.pl/ulga-na-start-kontrowersje/
Chodzi o to, że w myśl przepisów osoba prowadząca DG nie jest osobą prowadzącą DG - jest to sławny dla polskiego ustawodawcy zwrot "w rozumieniu ustawy".
Tzn. według jednej prowadzi - a według innej nie, albo w tej samej prowadzi i nie prowadzi - albo - jeżeli chodzi o płacenie ZUS ustawa rozumie zupełnie inaczej prowadzenie DG, niż to się potocznie uważa - często wbrew logice, zdrowemu rozsądkowi i faktom. Np. w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniach społecznych ktoś, kto posiada 100% udziałów w sp. z o.o. prowadzi DG. Nawet, jak wynajmie sobie prezesa - to nic nie pomaga. Inne ustawy wręcz mu zabraniają prowadzenia spraw spółki - ale ZUS to ZUS i nie ma zmiłowania. Podobnie z rolnikiem - ktoś, kto uprawia ziemniaki czy sieje przenicę nie jest rolnikiem - i jest to interpretowane rozszerzająco - na wszystkie ustawy - i nikomu nie przeszkadza, że jest to niezgodne również z unijną definicją działalności rolniczej. Oczywiście - nie jest rolnikiem, gdy chodzi o jego prawa - bo gdy o obowiązki - to jak najbardziej jest.
To, co Pan pisze o życiowych wyborach - jest oczywiście słuszne - ale jeżeli będzie tak, że wszyscy wybiorą wariant bezpieczny - to nie będzie wzrostu - czy będzie mały - i nie będzie z czego finansować programów socjalnych. Znajdziemy sie w sytuacji, jak tych 10 chińskich mędrców, co mieli przynieść wino na wspólną imprezę - i każdy pomyślał, że jeżeli on przyniesie wodę, to jego część nie zrobi różnicy - skończyło się tym, że z kwaśnymi minami pili czystą wodę.
![]() |
qwerty @Wolfram 26 sierpnia 2018 21:41 |
26 sierpnia 2018 21:43 |
Super dzięki
![]() |
mooj @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:31 |
26 sierpnia 2018 21:47 |
Tak czy inaczej dotrzemy do miejsca, gdzie należy opisac odpowiedzialność klienta-konsumenta, nabywcy (czy to usługi czy towaru) za zobowiązania sprzedawcy (usługi , towaru). Możemy dzielić włos na czworo, rozważać z jakiego tytułu zobowiązanie powstało (czy należny, a niezapłacony), ale sprowadza się do tego:
Konsument nabywca otrzymuje zawiera transkację na X i dokument sprzedaży opiewający na takie samo X. Nie ma informacji o żadnym innym zobowiązaniu (tu można mnożyć..nie wiem odpłatny przegląd techniczny po miesiącu za właśnie kupiony od przedsiębiorcy samochód, nie tylko publ-prawne), nie został poinformowany i nie potwierdził zawarcia umowy na cokolwiek innego. Ma jakieś zobowiązanie? Ponosi odpowiedzialność za zobowiązania przedsiębiorcy- sprzedawcy? Może (powinien/jest zobowiązany) sprawdzać czy przedsiębiorca zawierający umowę z NIP, REGON, wystawiający fakturę jest przedsiębiorcą jeśli nie ma żadnych podstaw, by w to wątpić (cena, okoliczności, warunki etc nie odbiegają od rynkowych, powszechnie spotykanych)?
Porfesjonalna staranność dotyczy zawodowej (i tez nie każdej:) działalności. Od konsumenta się jej nie wymaga.
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:16 |
26 sierpnia 2018 21:50 |
"Dobre" ustawy ustanawiaja te zlodziejskie biurwy...
... w glowie sie nie miesci !!!... i wszystko oczywiscie pod kAtrolo tego innowacyjnego cepa "naszego" premiera juniora Morawieckiego... normalnie szok !!!
![]() |
mooj @Wolfram 26 sierpnia 2018 21:41 |
26 sierpnia 2018 21:53 |
Chyba wręcz przeciwnie? To ja piszę, że książki kupowałem i będę kupowac (no ok, troszkę nakłamałem, nie robię tego w Klinice bezpośrednio, nie cierpię przesyłek z książkami - nawiedzam księgarnie:), buty do naprawu oddawałem etc
Chodzi o wybór "nie uczestniczę w czynnościach, które podejrzewam, że są pozorne i służą ominięciu ustawy?" Taki wybór, powstrzymanie się od oszustw ma spowolnic wzrost? I przykład chińskich oszustów to dobrze ilustruje, bardzo dobrze:)
Jestem przeciwnego zdania: koszty wynikające z uzasadnionego braku zaufania (czyli skutek innych wyborów:), łapówek etc zmniejszają wzrost, kierują aktywność w zupełnie nieuzasadnione rejony, para w gwizdek po prostu.
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 21:47 |
26 sierpnia 2018 21:58 |
Od konsumenta się jej nie wymaga.
I własnie o to chodzi, by Pańska aktywność ograniczała się do pracy w korpo, albo życia na marginesie czy emigracji - i kupowaniu kefiru w Lidlu czy Biedronce.
![]() |
Paris @mooj 26 sierpnia 2018 21:28 |
26 sierpnia 2018 21:59 |
A na co tu czekac ???
Skladki beda wszyscy odprowadzac jak zloto... przeciez trzeba leczyc tych "uchodzcow" co to ten czerwony, stary komuch Czaputowicz sprowadzil do Polski... juz cos kolo 4.000... a beda przyjmowac jeszcze wiecej... przeciez po to "lepszo zmiane" wystylizowaly Polakom "nasze, narodowe i patriotyczne" merdialnie...
... a dlugi w szpitalach rosna w zastraszajacym tempie !!!
![]() |
chlor @ewa-rembikowska 26 sierpnia 2018 21:38 |
26 sierpnia 2018 22:03 |
Wówczas jest narzekanie, że rząd gnębi klasę średnią. Rządy olały klasę średnia, bo nie jest tak efektywna i sterowalna jak klasa niższa. Potocznie przez klasę średnią rozumie się tych co zarabiają w miarę przyzwoicie, a to jest błąd. Tu chodzi o inny model życia. Szkodliwy z punktu widzenia państwa i banków.
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 21:53 |
26 sierpnia 2018 22:04 |
Chodzi o wybór "nie uczestniczę w czynnościach, które podejrzewam, że są pozorne i służą ominięciu ustawy?"
Problem polega na tym, iż nawet jak Pan nie uczestniczy - to jeszcze musi to udowodnić - a jeżeli w prawie powielaczowym jest, że Pan uczestniczy - to żadne tłumaczenie nic nie pomoże. Wg Pana kryterium każdy adwokat w sprawie karnej dokonuje czynności pozornej (jest oszustem) bo współczynnik skazań wynosi 98,5% - czyli takiej sprawy wygrać nie można - więc za co bierze adwokat? Za wróżenie z fusów?
|
Wolfram @qwerty 26 sierpnia 2018 21:43 |
26 sierpnia 2018 22:05 |
Obaj wiemy, jak jest - i inaczej nie jest :)
![]() |
Paris @mooj 26 sierpnia 2018 21:30 |
26 sierpnia 2018 22:06 |
Dla mnie to sa absolutnie niepojete rzeczy...
... i jesli zart to czarny.
![]() |
mooj @Wolfram 26 sierpnia 2018 22:04 |
26 sierpnia 2018 22:08 |
nie, to nie jest tak, że musisz papiery całe życie zbierać , pokrywać się dupokryjkami
tzn możesz, ale j.w. oceniam , że "banie się" ma większe koszty niż normalne życie ( w każdym możliwym wymiarze)
wartością (w takim matematycznym, nie etycznym znaczeniu) jest po prostu "nie biorę udziału w czymś, o czym wiem lub silnie podejrzewam, że jest pozorne, fałszywe, służy innemu niż zadeklarowany cel". Bez dowodów.
![]() |
qwerty @Wolfram 26 sierpnia 2018 22:05 |
26 sierpnia 2018 22:12 |
O tak i jeszcze żyjemy to sukces pzdr
![]() |
ewa-rembikowska @chlor 26 sierpnia 2018 22:03 |
26 sierpnia 2018 22:16 |
Dokładnie tak, osoba, która pracuje na swoim za swoje jest słabo sterowalna i z punktu widzenia państwa i banków słabo sterowalna.
![]() |
mooj @Wolfram 26 sierpnia 2018 21:58 |
26 sierpnia 2018 22:17 |
Nie:) O niektórych rzeczach dyskutować można swobodniej, o innych mniej swobodnie. I często warto rozdzielić nia tylko z uwagi na możność swobody. W tym przykładzie: nie ma potrzeby (a widzę przeciwskazanie) do przenoszenia zagrożeń (normalnych ryzyk gospodarczych) z terenu firma-firma na całą aktywność. I przepraszam bardzo, ale mi osobiście absolutnie wisi czy będę płacił minimalny ZUS przez początkowych 6 miesięcy uruchomienia działalności. Jeśli "o to chodzi", tj gdy ma to (zawieszenie ZUSu) być przeważającym argumentem "za" - życzę wszystkim, by nie byli w sytuacji gdy parę tysięcy w okresie półrocznym było być albo być.
I z drugeij strony - mam nadzieję, że nie rozmawiamu z pozycji "korpo", które znajdzie sposób by jakieś grosze przyoszczędzić. Nie spotkałem poważnych firm, które chciałyby obecnie, w dzisiejszych realiach dobrych pracowników zrzucić proponując "wicie rozumice , zróbmy tak: wy i tak ZUSu nie , to się podziałkujemy różnicą". Jeśli tak jest to ja tym razem dam radę. Jeśli "musicie" w takim czymś uczestniczyć - to najlepszy moment, by zerwać z taką "korpo".
![]() |
mooj @chlor 26 sierpnia 2018 22:03 |
26 sierpnia 2018 22:18 |
O to to!
W dziesiątkę. Także ten fragment "bo nie jest tak efektywna" niestety:(
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 22:08 |
26 sierpnia 2018 23:00 |
OK, to może na przykładach.
Miałem oryginał bilansu sprzed 7 lat, z którego wynikało, że strona przeciwna kłamie. Miałem, bo zbieram, bez emocji. Dowód był tak przekonywujący, iż sąd upewniał się czy to nie jest kolorowe ksero. Nie powiem, co mi groziło - bo i tak nikt nie uwierzy - i co mam nie zbierać?
Pomagam osobie, która myśli tak jak Ty - i chciała zrobić drogę dojazdową do budowy budynku gospodarczego - by można dowozić beton, materiały budowlane i podobne. Prosta rzecz ułożenie płyt na czas budowy. Ona też uważa, że nie należy się przejmować, wszystko jest dla ludzi - jakoś to będzie. Tymczasem taka czynność na gruncie rolnym wymaga wyłączenia z produkcji rolnej i pozwolenia na budowę. Kara jest 300 tysięcy za hektar razy dwa. Plus kara za samowolę budowlaną. Czyli - nawet kawałek tymczasowej drogi dojazdowej (do zdemontowania) - to w przypadku tej osoby ca. 100 tysięcy płatne natychmiast. W prawie ten zapis wygląda enigmatycznie - "utwardzenie gruntu nie wymaga pozwolenia na budowę na gruncie przeznaczonym pod budownictwo mieszkaniowe" - i tyle. Trzeba wiedzieć - umieć patrzeć "czarno" - bo jak się wychodzi poza zakres zagadnień, które nie dotyczą każdego - to można boleśnie się zawieść na intencjach ustawodawcy. Ten ustawodawca mógłby napisać jedną ustawę, złożoną z jednego zdania - i by wystarczyło - "Wo ist meine geld?"
Bill Gates zatrudniał kiedyś ludzi, których firmy upadły - i pytano go, po co to robi - przecież to głupie. Odpowiadał - takie doświadczenie też jest w firmie potrzebne.
Ja nigdy nie miałem problemu z interpretacją przepisów podatkowych - zawsze przyjmuję, że łaściwa jest ta najgorsza z możliwych - i nie pomyliłem się ani razu.
Gdybyśmy chceli np. wazelinować politykom - to trzeba mieć koncesję na hurtownię farmaceutyczną lub aptekę - bo bez tego wazeliny o odpowiedniej czystości nie da się kupić, chyba że w detalu na Allegro - a potem trzeba się zarejestrować jako wytwórca odpadów - bo ta wazelina wymaga opakowań. Następnie trzeba złożyć informację o pomoc de minimis, czyli zwolnienie od odpłaty przy małym wolumenie produkcji. Ci, co wszystko widzą bezstresowo o tym nie wiedzą, dopóki ich ktoś nie dojedzie. Zapewne wszyscy wiedzą o pożarach na składowiskach śmieci - i pewnie powiesz, że to biznes, w który nie należy wchodzić, bo jest ryzykowny i zły. Więc odpowiadam - jesteś takim samym przestępcą (a może i gorszym) jak wykonasz wykop pod dom - i ziemię z wykopu przewieziesz na działkę sąsiada - bo ziemia z wykopu wg nowej ustawy to odpad.
![]() |
Janek-D @ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2018 23:01 |
nie wiem czy do końca to rozumiem bo to jest dość wstrząsające i dość bardzo mnie interesuje, czyli jeżeli ulgowiec podpisuje umowę zlecenie i na koniec wystawia fakturę (jest vatowcem) to zleceniodawca musi odprowadzić za niego składki zus do ZUS proporcjonalnie do wuielkości faktury? Ale jak, w rozbiciu na miesiące?
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 22:17 |
26 sierpnia 2018 23:12 |
Możesz spać spokojnie - zakup detalicznych ilości kefiru na paragon fiskalny niczym nie grozi :)
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 22:17 |
26 sierpnia 2018 23:19 |
A, i jeszcz jedno - te "parę tysięcy" - to w skali życia ok. 600 tysięcy złotych za "licencję" na prowadzenie DG, płatne w ratach.
![]() |
mooj @Wolfram 26 sierpnia 2018 23:00 |
26 sierpnia 2018 23:20 |
Trochę za pochopnie sądzisz, że uważam "nie należy się przejmować, wszystko jest dla ludzi".
![]() |
mooj @Wolfram 26 sierpnia 2018 23:19 |
26 sierpnia 2018 23:27 |
Jaka skala życia? Znów to, z czym pod notką walczę - jakieś rozszerzenie z przypadku, okresu na "całość".
Masz ściśle określony okres, gdzie możesz (jeśli chcesz) zrezygnować z obowiązków i praw związanych z płaceniem ZUSu.
I od początku pisze, że nie ma to znaczenia ani dla budowy klasy średniej, aniw praktyce dla czegokolwiek innego. Jak widać z przytoczonego przez P. Ewę tekstu i tła - może mieć znaczenie/być wykorzystane dla jakiś prób zmian obecnych umów.
Do "przyoszczędzenia" pieniądze, które nie powinny decydować ani o założeniu biznesu, ani o poważnych zmianach (typu zmiana zatrudnienia porządnych pracowników na jakieś "współprace bo jest okazja").
Ja śpię spokojnie..w miarę. Martw się o skutki straszenia uogólnionymi wnioskami innych czytelników, mniej z tekstu, bardziej z komentarzy (niekoniecznie najbardziej Twoich).
|
Wolfram @mooj 26 sierpnia 2018 23:20 |
26 sierpnia 2018 23:38 |
Może i tak - ja jestem od tego, by wykrywać i neutralizować zgarożenia - by inni mogli patrzeć na świat przez różowe okulary - jak to cytuje Toyah - Kobiety i dzieci mogą być beztroskie, my nie. Z faktu, iż nie stykasz się z jakimiś problemami, czy potrafisz ich uniknąć nie wynika, ze one nie istnieją - i ludzie są przekonani, że ich nie dotyczą, dopóki ich osobiście nie dotkną. A to wbrew pozorom nie zawsze zależy od naszych wyborów, czy tzw. życiowej mądrości - często nie zależy.
![]() |
qwerty @Wolfram 26 sierpnia 2018 23:38 |
27 sierpnia 2018 07:50 |
Tak, i wtedy takie osoby zadają pytanie: dlaczego ja? Co zrobiłem, że mnie to spotyka? Wsparcie w konfrontacji wymaga zawsze 'ustawienia' przestrzeni konfrontacji i zasad jej prowadzenia i to zdaje egzamin ale ofiar nie da się uniknąć i kosztów bywa monstrualnych także
![]() |
ewa-rembikowska @Janek-D 26 sierpnia 2018 23:01 |
27 sierpnia 2018 08:34 |
co miesiąc od wartości faktur netto wystawionych w tym miesiącu
![]() |
Grzeralts @Wolfram 26 sierpnia 2018 23:38 |
27 sierpnia 2018 08:51 |
Między beztroską, a lękami jest sporo przestrzeni.
![]() |
sannis @ewa-rembikowska |
27 sierpnia 2018 09:20 |
No to teraz jedziemy z praktycznym przykładem. Załóżmy, że przysługuje mi ulga na start i z niej korzystam. Dogaduję się z Kliniką Języka na dobry rabat. Zakupuję książki na fakturę Vat i sprzedaje je na Allegro z marżą 40 oczek. Ponieważ w Klinice Języka (nb.nazwa od niedawna nielegalna) nakład dawno się wyprzedał, a popyt na książki jest ogromny, książki idą jak ciepłe bułeczki. No i co kupujący na allegro ma zapłacić Zus? Od czego od spakowania przesyłki?
|
Wolfram @sannis 27 sierpnia 2018 09:20 |
27 sierpnia 2018 10:45 |
Może jeszcze raz.
Osoba wg. ustawy Ustawa z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców jest przedsiębiorcą, bo:
Art. 18. 1. Przedsiębiorca będący osobą fizyczną, który podejmuje działalność gospodarczą po raz pierwszy albo podejmuje ją ponownie po upływie co najmniej 60 miesięcy od dnia jej ostatniego zawieszenia lub zakończenia i nie wykonuje jej na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej w bieżącym lub w poprzednim roku kalendarzowym wykonywał w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej, nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym przez okres 6 miesięcy od dnia podjęcia działalności gospodarczej.
Warto zwrócić uwagę, iż ustawodawca przewidział przypadek przechodzenia na "zerowy ZUS" pracowników - taka osoba nie może skorzystać z ulgi - więc to nie jest przepis, który "oszuści" będą nadużywać. Mogą, ale wymaga to skomplikowanych zabiegów i przestępczej zmowy wielu osób.
Taka osoba (zwolniona z ZUS) jest przedsiębiorcą, ale nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym - o czym też w innej ustawie:
Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (proszę nie sugerować się datą aktu prawnego, nowelizacja jest nowa, aktualna):
6a. Za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność nie uważa się w rozumieniu niniejszej ustawy osoby fizycznej, o której mowa w art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców.
Czyli jest przedsiębiorcą, ale nie podlega ubezpieczeniu, w ogóle nie ma obowiązku zgłaszać się do ZUS przez czas zwolnienia (6 miesięcy) - czyli wg ZUS nie jest przedsiębiorcą, bo przedsiębiorca taki obowiązek ma.
I na to wszystko mamy decyzję lokalnego ZUS, w której jest napisane, iż jeżeli taka osoba będzie świadczyć usługi dla innego przedsiębiorcy, to mamy przepisy o zleceniu i należy ją zgłosić w ZUS do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych jako zleceniobiorcę i opłacać za nią składki.
Czyli - tak zinterpretowano prawo, iż osoba ta podlega ubezpieczeniu. Podlega mu, ponieważ... mu nie podlega jako przedsiębiorca, bo w myśl ustawy o ubezpieczeniach społecznych nim... nie jest.
Hipotetycznie można sobie wyobrazić interpretację, w której obowiązek płacenia ZUS zostanie rozszerzony również na dostawy towarów - wystarczy odpowiednio zinterpretować pojęcia. Skroro jakaś osoba nie prowadzi DG w rozumieniu ZUS i ustawy - to można jej przypisać dowolnych charakter umowy i nazwać ją dowolnie - bo co nie jest zabronione jest dozwolone :)
Tzn. to, czy ZUS będzie dotyczył osób sprzedająch rzeczy (towary) nie zależy od przepisu prawa - a od woli organu.
![]() |
qwerty @Wolfram 27 sierpnia 2018 10:45 |
27 sierpnia 2018 11:25 |
Wola organu jest w RP prawem, konstytucja i inne normy niczym, wszystkim wola/widzimisie organu
![]() |
qwerty @Wolfram 27 sierpnia 2018 10:45 |
27 sierpnia 2018 11:27 |
Dostawa jest usługą wyprodukowanego dobrą, kognicję organy rozszerzają lub zawężają wg potrzeb
![]() |
qwerty @Wolfram 27 sierpnia 2018 10:45 |
27 sierpnia 2018 11:30 |
Np. Dokumenty były ale ich nie było bo były w przepisywaniu. .. na trzeźwo nie razbieriosz
![]() |
Draniu @ewa-rembikowska |
27 sierpnia 2018 11:53 |
Polski przedsiebiorca we wlasnym kraju czuje sie jak mniejszość narodowa i tak to trzeba odbierać. Jest jedynie tolerowany, prosze nie mylic z akceptacją.
Polski prywatny przedsiębiorca jest traktowany przez władzę panstwowa jako konkurencja w stosunku do społek skarbu panstwa. Przezyje ten tylko ,ktory z nimi wspołpracuje. Reszta niech sie buja na wlasna rękę i kopie ze ścianą biurokracji.
![]() |
grudeq @Wolfram 27 sierpnia 2018 10:45 |
27 sierpnia 2018 12:26 |
temat ugryzłbym od jeszcze jednej strony, bo jak dla mnie pies pogrzebany jest w tym momencie, kiedy pracodawcy umyślili sobie, że taniej i lepiej dla nich będzie jak pracowników będą mieli "zatrudnionych" na umowach zlecenia/umowach o dzieło. A pracownicy się na to zgodzili, bo mieli lepiej zarabiać i zapomnieli o tym, że kodeks pracy daje jednak minimalnie lepszą ochronę jako pracownikowi niż kodeks cywilny, a i odpowiedzialność za źle wykonaną "pracę" - zlecenie trochę inaczej się rozkłada.
No i Państwo ponieważ nie może zabronić wykonywania pracy na podstawie umowy zlecenia (zasada swobody umów) to zaatakowało temat od tej strony, że takie umowy nakazało ozusować.
Istotne jest to, że to ozusowienie umów dotyczy takiej sytuacji, że ktoś zarejestrował sobie działalność gospodarczą - wykonywanie rękodzieła - straszydełek samochodowych - wystawia faktury sprzedażowe. Jeżeli zaś wykonuje te straszydełka na zlecenie innego przedsiębiorcy, to wystawia też fakturę za wykonana usługę. I tu się ZUS nie może nic czepić.
Problem pojawi się kiedy ten rękodzielnik, otrzyma zlecenie np. na sprzątanie domu. Ponieważ nie jest to przedmiotem jego działaności gospodarczej, nie może na to wystawić faktury. Weźmie to na umowę zlecenia i wystawi rachunek, i ten rachunek będzie oZUSowiony składką.
I tak ja ten problem odcytuje, sam się z nim spotkałem. To znaczy miałem działalność w przedmiocie X i tutaj mialem mniejszy ZUS, bo korzystalem ze zwonienia na dwa lata. Otrzymałem zlecnie w działalnośći Y (poza moim wpisem w PKD) i tu wystawiłem rachunek jako osoba fizyczna nie prowadząca działalności i za ten rachunek musiałem odprowadzić ZUS w całości.
PS
Zastanawiałem się kiedyś czy Państwo faktycznie nie mogło by zwolnić ludzi od płacenia ZUS, mówiąc o tym, że ludzie sami przecież zabezpieczyliby sobie swoją przyszłość. Ale potem miałem taki Koszmar, że za kilkadziesiąt lat tłumy ludzi stoją przed Urzędami i wołają o jedzenie i pracę - a na pytanie, co z wasszymi firmami: odpowiedzieliby, że nie wiedzieli że to trzeba już teraz oszczędzać na przyszłość, a poza tym Państwo nie zapewniło im zbytu na ich towary/usługi i teraz oni po prostu proszą o pomoc... a gdyby składki ubezpieczeniowe były obowiązkowe, to przecież oni by je opłacali, ale teraz za późno już jest.
![]() |
Grzeralts @grudeq 27 sierpnia 2018 12:26 |
27 sierpnia 2018 12:33 |
Niemcy ten scenariusz przecwiczyli z prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym.
|
Wolfram @grudeq 27 sierpnia 2018 12:26 |
27 sierpnia 2018 14:30 |
Ja to wszystko rozumiem - podobnie jak to, że część przedsiębiorców wypracowała sobie metodę na obniżenie tej daniny poprzez faktyczne obejście prawa.
Nie zmienia to jednak faktu, ze nie ma zgody na psucie prawa przez pisanie bzdur, iz ktoś nie prowadzi działalności, bo inna ustawa zwolniła go czasowo z daniny. To jest bełkot, kłamstwo i językowa hucpa. Ustawa nie może twierdzić, iż Grudeq czy Wolfram jest zającem i potrafi fruwać - bo to jest bełkot. Nie ma i nie będzie zgody na takie zapisy ustawowe - bo one mają swoje konsekwencje negatywne.
Można by było zawrzeć zapis, iż z obowiązku uiszczania składek i/lub rejestracji zwolnione są osoby, które takie zwolnienie uzyskały na mocy innych ustaw - i nie trzeba pisać bzdur, ze ktoś nie prowadzi działalności, gdy ją prowadzi - czy też odwrotnie - iż "Uznaje się za prowadzącego" gdy nie prowadzi.
Rozwiązanie problemu ZUS wymaga niestety niepopularnych decyzji - bo zawsze ktoś będzie niezadowolony.
Prawda jest taka:
Rzecznik Zakładu podał, że od początku roku do FUS wpłynęło o 11,4 mld zł więcej, niż przed rokiem. W tym roku suma zebranych składek, to już 168,6 mld zł. W budżecie na 2018 r. dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych opiewała na kwotę 46,6 mld zł.
Tzn. rok w rok do wypłat ZUS budżet dopłaca z podatków kilkadziesiąt miliardów złotych.
To oczywiście (te zasady tworzenia prawa) nie są dorobkiem aktualnie rządzących - jest to praktyka wypracowana przez prawie 30 ostatnich lat - no, ale możnaby zacząć z nią zrywać.
![]() |
grudeq @Grzeralts 27 sierpnia 2018 12:33 |
28 sierpnia 2018 10:18 |
No a my się nie lubimy uczyć na błędach innych. Jak dla mnie to argument, że ubezpieczenie zdrowotne było w formie podatku, a nie składek.
Ubezpieczeni mają później pretensję, że nie mogą dziedziczyć składek, ale nie dostrzegają, że Państwo musi dopłacać do danego emeryta, kiedy składki na jego koncie się "wyczerpały".
|
Wolfram @grudeq 28 sierpnia 2018 10:18 |
28 sierpnia 2018 11:03 |
Problem w tym, iż nie ma co dziedziczyć - bo nie ma żadnych "składek" - wydawane są na bieżace zobowiązania systemu emerytalnego. Odziedziczyć więc można co najwyżej roszczenie. Miało być po części inaczej - tzn. system miał być częściowo kapitałowy - ale jak się budżet emerytalny nie domyka - to są puste nazwy - szczególnie, jak ten gromadzony kapitał inwestowany jest w dużej części w obligacje - czyli jest to rodzaj układu zamkniętego, nie wytwarzającego dodatkowego kapitału, a konsumujący go.
![]() |
jolanta-gancarz @sannis 27 sierpnia 2018 09:20 |
28 sierpnia 2018 11:20 |
Ponieważ w Klinice Języka (nb.nazwa od niedawna nielegalna)
Można prosić o wyjaśnienie/rozwinięcie sensu tego co w nawiasie?
|
Wolfram @Wolfram 28 sierpnia 2018 11:03 |
28 sierpnia 2018 11:25 |
Te ekscesy prawne, o których pisze Pani Ewa są skutkiem trzech rzeczy:
1. System emerytalny ma za małe wpływy dedykowane celom (tzn. składki nie pokrywają wydatków)
2. Uprawnionymi do świadczeń są również osoby, które nijak nie przyczyniają się do pomnażania bogactwa - i nie chodzi mi o solidaryzm społeczny, a o fakt, iż część obywateli - wielomilionowa funkcjonuje poza systemem lub na nim pasożytuje - na skutek jego dysfunkcji (co nie jest równoznacze ze złą wolą, choć często jest).
3. Udaje, iż jest sprawiedliwy - a nie jest.
Punkt 3. w związku z 1. skutkuje dziwnymi zapisami ustawowymi - tzn. ustawodawca nie może pomniejszać wpływów (nie chce) - a musi udawać, iz komuś przychyla nieba - no, i że świadczenia przyszłe pozostają w jakiejś proporcji do wkładu własnego. Co w ogólności nie jest prawdą - bo ktoś może unikać płacenia ZUS - a generuje duże wpływy do budżetu.
Ubezpieczenia społecznie są w istocie pewną fikcją prawną.
Dlatego optowałbym za zasilaniem funduszu emerytalnego z podatków - i wprowadził proste zasady ustalania wysokości świadczeń. Musiałby też pozostać współczynnik uzależniony od możliwości państwa - bo, jak nie ma, to nie ma - a przysżłości nie znamy. Co więcej te podatki powinny być kasowe a nie memoriałowe - obecnie ZUS jest "memoriałowy" tzn. płaci się za samo pozwolenie na działalność, a nie dopiero wtedy, gdy się zarabia - przynajmniej na DG - o na etacie już jest "od wynagrodzenia".
![]() |
grudeq @Wolfram 27 sierpnia 2018 14:30 |
28 sierpnia 2018 11:44 |
Nie jestem przekonany, że taki zapis załatwiałby sprawę. Wprowadzono by zwolnienie ze składek ubezpieczeniowych dla niepełnosprawnych podejmujących działalność gospodarczą - wnet zachwilę okazałoby się, że niepełnosprawni masowo zakładają działalność gospodarczą. A potem mogło się okazać, że za niepełnosprawnego uważano osobę, której przycięto palca czwartego u lewej stopy.
Problem jeszcze widzę w tym: przedsiębiorca produkujący koszule nie chce trzymać krawcowej na umowie o pracę, tylko woli dać jej zlecenie na jej działalności gospodarczej. Krawcowa jest trochę przerażona Zusami, podatkami etc.. mówi: Panie ja troche niepiśmienna, nie czytata, ja koszulę lubić szyć. Na co przedsiębiorca odpowiada jej: Pani się nie przejmuje, Pani Zosiu kochana, ja się wszystkim zajmę, moja księgowa będzie wystawiać za Panią fakturkę, zajmie się podatkami, Pani nadal sobie będzie spokojnie szyć koszule. No i Pani Zosia się zgadza i rejestruje działalność gospodarczą i wystawia faktury.
W świetle prawa jest osobą prowadzącą działalność gospodarczą, chociaż ani nie umie wystawiać faktur, ani nie szuka nowych zleceniodawców, nie ma nic pojęcia o produkcji koszul, o załatwianiu materiału, sprzedaży etc, a jak zleceniodawca zerwie z nią pracę, to ona automatycznie zlikwiduje działalność gospodarczą. Zatem praktycznie nie ma ona nic wspólnego z przedsiębiorczością, ale działalność gospodarczą wykonuje.
Potem jeżeli jako urzędnik zusowski czy skarbowy zakwestionowałbym tą działalność gospodarczą, stwierdził że jest pozorna, a tak naprawdę umowa zlecenia, jest umową o pracę i Pani Zosia jest pracownikiem w myśl kodeksu pracy, to usłyszałbym od qwerty, że tak własnie Urzędniki niszczą swobodę działalności gospodarczej.
Zawsze będzie problem, że formalnie jest coś, co nie jest tym czymś praktycznie. kwestia definicji, a jak już Rzymanie zauważyli: Omnis definitio in iure civili periculosa est: parum est enim, ut non subverti potest.
![]() |
grudeq @jolanta-gancarz 28 sierpnia 2018 11:20 |
28 sierpnia 2018 11:52 |
" Ponieważ w Klinice Języka (nb.nazwa od niedawna nielegalna) "
Sanisowi pewnie chodzi o to, że być może Klinika jest zastrzeżona tylko i wyłącznie dla placówki medycznej, tak aby nie wprowadzała w błąd osób trzecich. Przy czym można tu akurat polemizować, że jak uzywasz nazwy Klinika Języka, to nie masz na myśli Kliniki gdzie operuje się języki i raczej nikt nie przyjdzie do Gabriela szukać laryngologa.
Aczkolwiek dam przykład, w którym nazwy mogą wprowadzać w błąd. Rozmawiałem z kolegą działającym w branży medycznej: czy szpital może być dochodowy. On powiedział owszem, ale pod warunkiem że w Szpitalu masz dochodowe oddziały jak ginekologia, onkologia i tylko te dwa. jak sobie dorzucisz jednak OIOM oraz opiekę paliatywną - to nie ma siły aby to było dochodowe.
Potem dyrektor szpitala z ginekologią tylko i onkologią dostaje laury najlepszego specjalisty od zarządzania, a jego niegorszy kolega dyrektor szpitala z OIOMem i opieką paliatywną dostaje non stop nagany, jaki to jest niekompeteny i nie umie zarządząc... bo i ten zarządza szpitalem i jest na minusie, a tamten zarządza szpitalem i jest na plusie. A żaden z dziennikarzy nie zejdzie na poziom, co na ten szpital się składa. Więc jestem za tym, żeby wprowadzić ustawową definicję szpitala jako jednostki leczniczej posiadającej co najmniej 4 oddziały, w tym OIOM i Opiekę paliatywną. A jak tego nie posiadasz... to jesteś kliniką.
![]() |
grudeq @Wolfram 28 sierpnia 2018 11:03 |
28 sierpnia 2018 12:47 |
Jakby też nie patrzeć, cała gospodarka światowa jest rodzajem układu zamkniętego.
Mi się bardzo podobał system ubezpieczeń społecznych pradawnej Litwy. Siedzieli sobie Litwini w lesie. Nie pracowali, jeno odpoczywali. Ich jedynym kapitałem była siła fizyczna i agresywność. Co pewien czas robili z tego użytek i najeźdzali pracowitych Polaków. Rabowali i kradli. A potem przez pewien czas żyli z tego co zrabowali... i tak cykl ich gospodarczy się powtarzał.
Problemem naszego systemu kapitałowego nie są obligacje, ale problem z tym, że Rząd pieniądze które bierze w ZUSie inwestuje de facto poza Polską, a nie wzamacniając nasz kapitał. Vide: dopłaty do funduszu europejskich, które wzmacniają najbogatszych w Unii, nam pozostawiając w zamian wrażenie estetyczne w postaci rewitalizacji miast (poniekąd bardzo piękne, pytanie z czego będziemy rewitalizować miasta za XL lat).
Jakby tak ZUS zainwestował kapitał w Getina... gdzie jest wysoka stopa zwrotu, to jednak wolę rządowe Obligacje. Tu nie ma niestety rozwiazania idealnego, a grunt aby umieć dostrzec zagrożenia jakie płyną z przyjętego wariantu.
|
Wolfram @grudeq 28 sierpnia 2018 12:47 |
28 sierpnia 2018 14:04 |
Myślę, że nieco odbiegamy już od głównego zagadnienia - tzn. mnożymy problemy tłumaczące władzę - a ja miałbym zaprojektować system podatkowo-ubezpieczeniowy, który byłby spójny i odporny na obejścia - co więcej, zapewniał wpływy na odpowiednim poziomie. Takiego systemu nie da się zaprojektować nie ingerując w inne obszary - np. kwestie własnościowe i swobody obrotu gospodarczego - mówiąc wprost - ograniczenia praw bytów zewnętrznych względem państwa. Podobnie - bez zmiany linii orzeczniczej i wielu praktyk - stosowanych, a niejawnych. Mogę to zrobić - nawet tutaj - ale to praca wymagająca wysiłku, zajmująca czas i przekraczająca ramy dyskusji - więc musiała by być odpłatna i nie mówimy o jakimś nędznym milionie czy dwóch.
Miło i konkretnie się z Tobą rozmawia - ale ja takich rozmów toczyłem w sieci od lat kilkunastu tyle - iż wiem, że to się nie przekłada na żaden konkret - fakty są takie, że formalizm i ograniczenia rosną - a technika daje coraz to nowe narzędzia do eskalacji zarówno opodatkowania, jak wprowadzania coraz to nowych formalizmów i ich egzekwowania.
Wszystko, co napisaliśmy nie zmienia faktu - iż zwolnienie z ZUS na pierwsze 6 miesięcy DG nosi znamiona ruchu pozornego - czyli propagandowego - obarczonego znacznym ryzkiem wstecznej sankcji za "niezrozumienie" intencji ustawodawcy - czyli nie jest ułatwieniem, a grą pozorów. Nadal uważam i zdania nie zmienię, iż definiowanie pojęć w ustawach, które są sprzeczne ze stanem faktycznym (nie prowadzi działalności gospodarczej, ktoś kto ją prowadzi) jest groźne - bo przenoszenie takich pojęć do innych ustaw bywa nieprzewidywalne - poza jednym pewnym elementem - zawsze stratny jest obywatel, będący podmiotem decyzji. Taka praktyka daje wykonawcom ustaw narzędzie, które może być stosowane całkowicie uznaniowo. Skoro można nazywać coś, co tym czymś nie jest lub odwrotnie - to ta praktyka przenosi się na grunt interpretacyjny - tzn. zaczyna się używać kłamstwa (czy absurdu), jako metody uzasadnienia dla decyzji niekorzystnych dla podatnika - bo wolno. Tzn. można pisać bzdury - skoro ma się aparat represji by wymusić ich stosowanie.
Np. w praktyce orzeczniczej sądy odwołują sie do tego, co ustawodawca powiedział na jaki temat - i biorą sobie definicję, wedle uznania z jednej ustawy i stosują ją - wedle uznania w innej ustawie - bo np. gdzie indziej ustawodawca nie doprecyzował.
![]() |
qwerty @Wolfram 28 sierpnia 2018 14:04 |
28 sierpnia 2018 17:48 |
Jest jeszcze gorzej podmieniają pojęcia w uzasadnieniach np. mieszkać jako posiadać przy eksmisjach bez wyroków sądowych
![]() |
qwerty @grudeq 28 sierpnia 2018 11:44 |
28 sierpnia 2018 17:51 |
A w myśl KK jest przestępcą w grupie zorganizowanej biedna ta krawcowa
![]() |
qwerty @Wolfram 28 sierpnia 2018 14:04 |
28 sierpnia 2018 17:53 |
Sensem i istotą systemu jest kłamstwo a prawdy boją się jak święconej wody
![]() |
qwerty @grudeq 28 sierpnia 2018 11:44 |
28 sierpnia 2018 17:56 |
Wygrałem ze skarbówką skargę kasacyjną w NSA sprowadzając problem do definicji hipoteki kaucyjnej śędziowie śmiali się razem ze mną
![]() |
ewa-rembikowska @Danae 28 sierpnia 2018 21:32 |
28 sierpnia 2018 22:02 |
Dobrze byłoby poznać jeszcze nazwisko urzędnika, który podsunął symetryczny wpis w przepisach okołoustawowych i czy ewentualną ewolucję tego wpisu w systemie uzgodnień międzyresortowych.
![]() |
MarekBielany @parasolnikov 26 sierpnia 2018 11:59 |
28 sierpnia 2018 23:54 |
Niech będzie, że ja.
![]() |
jolanta-gancarz @ewa-rembikowska |
29 sierpnia 2018 00:50 |
Najnowsze oświadczenie ZUS ws. składek w okresie korzystania z ulgi na start: http://www.zus.pl/o-zus/aktualnosci/-/publisher/aktualnosc/1/ulga-na-start-zawsze-bez-skladek/1826497
Potwierdza to sugestię interpretacyjną z komentarza Grudeq'a.
![]() |
mooj @jolanta-gancarz 29 sierpnia 2018 00:50 |
29 sierpnia 2018 14:31 |
Miedzy wierszami: "pokombinowali ze zwolnieniem pracownika", a wprost "nie panikować, nie straszyć, nie wyciągać wniosków rozszerzająco na wszystkie relacje przedsiębiorca-klient":)
![]() |
ewa-rembikowska @Danae 29 sierpnia 2018 14:54 |
29 sierpnia 2018 20:42 |
Na pewno o dojenie jeleni jak to nie raz było, a drugie lub trzecie dno może za rok zobaczymy. Taka teraz mi myśl do głowy przyszła, czy fundusze, które mają być gromadzone nie będą przypadkiem pełnić funkcji zastawu pod jakieś zobowiązanie wobec jakiegoś banku.
![]() |
ewa-rembikowska @jolanta-gancarz 29 sierpnia 2018 00:50 |
29 sierpnia 2018 20:53 |
No proszę, nie ma to jak prawo powielaczowe. 26 sierpnia rzecznik ZUS mówi, że interpretacja Gdańska jest prawidłowa, a 28 sierpnia zostaje wydane oświadczenie, że czarne jest białe. Jak tu szanować takie prawo, skoro ustawa sobie a interpretacja sobie?
Widać za wcześnie wyszło wszystko na jaw i trzeba było zrobić krok do tyłu.
Podobna sytuacja była w 2004 roku po nowelizacji ustawy VAT, do której wprowadzono wzór Lisaka. Literalna interpretacja prowadziła to konstatacji, że firmy transportowe nie będą mogły odliczać VATU od czynszu leasingowego oraz zakupów związanych z eksploatacją ciągników siodłowych. Po awanturze Minister Finansów wydał okólnik dla wszystkich US, że można odliczać.
Analogiczne zdarzenie miało miejsce w kwietniu tego roku i było związane z wprowadzeniem podatku PCC (od czynności cywilnoprawnych) od handlu kryptowalutami na giełdach. Kontrakcja była tak szybka i jednolita, że Minister Finansów znów wydał okólnik, że na razie nie.
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 29 sierpnia 2018 20:42 |
29 sierpnia 2018 21:21 |
O wlasnie...
... mysle, ze to bardzo dobry trop... udalo sie 2 razy zawinac fundusze - to i uda sie kolejny raz !!!
![]() |
saturn-9 @valser 29 sierpnia 2018 15:29 |
30 sierpnia 2018 11:08 |
To sa bzdury, bo do konca XIX wieku nie bylo zadnych ubezpieczen spolecznych i ludzie jakos zyli.
Zawisza Czarny nie placil...
Biorąc kurs na prawdę to nie jest tak z tym 19 wiekiem. Wtedy miały miejsce osobliwe manewry na scenie. W takim 1881 roku Bismarck wznoszące wiatry skierował na monarchistyczne żagle. Na froncie walki klasowej nastał spokój. Pierwsze ustawy socjalne. Ruch robotniczy buksował w miejscu. Rzesza czyli Prusy rozkwitały. Pycha panujących rozsadzała stare porządki. W zaciszu gabinetów wykuwano tu i tam NWO. A w latach czynu 1914-1918 wyciągnięto grube Berty i tak skutecznie łubudubu praktykowano, że tego czy owego 'Zawiszę Czarnego' w okopach gangrena zżerała.
Przyglądając się temu osobliwemu XIX wiekowi można dojrzeć niewidzialną rękę [jedna i ta sama?] w działaniu, gdy jedna dawała to druga zabierała.