Marchewka jest owocem, ślimak rybą a kot obcym gatunkiem inwazyjnym, czyli Instyt Ochrony Przyrody PAN jest za a nawet przeciw
W bajce Gelsomino w Krainie Kłamczuchów król Giacomone nakazał swoim poddanym zmienić nazwy wszystkich rzeczy i znaczenie słów. Zamiast „dzień dobry” ludzie mieli mówić „dobrej nocy”. „Dobrego apetytu” znaczyło „dobranoc”. Chleb nazywano atramentem. Psy miały miauczeń a koty szczekać.
Niestety możni dzisiejszego świata zaczęli zachowywać się jak król Giacomone. Marchewka mocą rozporządzenia stała się owocem, ślimak rybą a największym zagrożeniem dla ludzkości został ogłoszony węgiel i jego przetwory. Wybawcą ma być samochód elektryczny. Ideologom nie przeszkadza nawet to, że kobalt – niezbędny składnik baterii - wydobywany jest gołymi rączkami kongijskich dzieci.
W nurt nazywania nocy dniem a dnia podwieczorkiem wpisał się Instytutu Ochrony Przyrody PAN, wpisując kota domowego do bazy danych Gatunki Obce w Polsce.
Warto przeczytać uzasadnienie tego faktu w całości. https://www.iop.krakow.pl/aktualnosci_1_31,2022.html#
Dlaczego kot domowy to gatunek obcy w Polsce?
Kot domowy Felis catus został udomowiony prawdopodobnie około 10 000 lat temu na obszarze kolebki wielkich cywilizacji starożytnego Bliskiego Wschodu, na terenach rozciągających się od doliny Nilu do południowej części Mezopotamii. Zatem z czysto naukowej perspektywy, na terenie Europy, a zatem również w Polsce, powinien on być uważany za gatunek obcy.
Ponieważ istnieją jednoznaczne dowody naukowe na negatywny wpływ kota domowego na rodzimą różnorodność biologiczną, powinien on być zaliczany w naszym kraju do inwazyjnych gatunków obcych. Opinia ta jest zgodna z opinią sformułowaną przez zespół zajmujący się inwazyjnymi gatunkami obcymi w ramach działań Komisji Europejskiej.
Klasyfikacja taka jest zgodna z definicjami przyjętymi w bazie danych Gatunki Obce w Polsce https://www.iop.krakow.pl/ias/projekt/definicje. Są to definicje obowiązujące w Ustawie z dnia 11 sierpnia 2021 r. o gatunkach obcych oraz w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 1143/2014 z dnia 22 października 2014 r. w sprawie działań zapobiegawczych i zaradczych w odniesieniu do wprowadzania i rozprzestrzeniania inwazyjnych gatunków obcych.
Dlaczego koty nie zostały zaliczone do inwazyjnych gatunków obcych przez UE?
Mimo jednoznacznych dowodów na negatywny wpływ kota domowego na rodzima przyrodę, gatunek ten nie został zaliczony do inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii (w rozumieniu Rozporządzenia UE 1143/2014), ponieważ nie spełnia on niektórych spośród wymienionych w Artykule 4(3)) tego Rozporządzenia kryteriów, jakie są w tym celu wymagane. Ze względu na masowe występowanie tego gatunku w hodowlach domowych, a także w środowisku przyrodniczym, jest mało prawdopodobne, że włączenie kota domowego do wykazu unijnego skutecznie zapobiegłoby jego oddziaływaniu, zminimalizowałoby je lub je złagodziło (Art. 4(3e)). Ponadto, zgodnie z Art. 4(6) Rozporządzenia, przyjmując lub aktualizując wykaz unijny, Komisja Europejska w uwzględnia m.in. aspekty społeczno-gospodarcze. Z tych właśnie względów, kot domowy nie jest obecnie włączony do wykazu unijnego.
Jednocześnie należy zauważyć, że prawo UE nie zabrania władzom lokalnym podejmowania środków w celu zarządzania populacjami zdziczałych kotów, o ile odbywa się to zgodnie z odpowiednimi przepisami krajowymi.
Czy zaliczenie w bazie danych kota domowego do inwazyjnych gatunków obcych w Polsce oznacza, że na podstawie przepisów Ustawy z dnia 11 sierpnia 2021 r. o gatunkach obcych jest on inwazyjnym gatunkiem obcym stwarzającym zagrożenie dla Polski lub dla Unii?
Baza danych Gatunki obce w Polsce stanowi źródło informacji o niemal 1800 gatunkach obcych w Polsce. Znaczna część z nich, zgodnie z przyjętymi definicjami, to inwazyjne gatunki obce. Tymczasem przepisy Ustawy z dnia 11 sierpnia 2021 r. o gatunkach obcych, dotyczące m.in. konieczności występowania o zezwolenia i prowadzenia działań zaradczych, dotyczą kilkudziesięciu spośród tych gatunków, które na podstawie przepisów zaliczono do dwóch grup: jedną z nich są inwazyjne gatunki obce stwarzające zagrożenie dla Polski, natomiast drugą – inwazyjne gatunki obce stwarzające zagrożenie dla Unii.
Kot domowy, podobnie jak większość inwazyjnych gatunków obcych w bazie danych Gatunki obce w Polsce, nie należy do żadnej z tych dwóch grup. Zatem przepisy Ustawy, dotyczące konieczności występowania o zezwolenia, czy prowadzenia działań zaradczych, w tym eliminacji, izolacji i kontroli populacji, nie odnoszą się do kota domowego.
Należy jednak dążyć, w zgodzie z istniejącymi przepisami dotyczącymi m.in. dobrostanu zwierząt, do zmniejszenia negatywnego wpływu kota domowego na rodzimą przyrodę. Jednym z najprostszych sposobów może być ograniczanie czasu przebywania kotów poza pomieszczeniami zamkniętymi w czasie sezonu lęgowego ptaków.
……………………..
Instytut Ochrony Przyrody PAN przeciwstawia się jakiemukolwiek okrucieństwu względem zwierząt, a zaliczenie kota domowego do inwazyjnych gatunków obcych nie oznacza i nie może tłumaczyć znęcania się nad nimi. Właściciele kotów są zobowiązani do troski o swoje zwierzęta. Wypuszczanie i porzucanie kotów naraża te zwierzęta na choroby i przedwczesną śmierć, np. w wyniku kolizji z samochodami, oraz zagraża rodzimym gatunkom zwierząt.
Kot domowy otrzymał status inwazyjnego gatunku obcego na podstawie wyników badań ogłoszonych w pracy Krauze-Gryz, D., Gryz, J., & Żmihorski, M. 2019. Cats kill millions of vertebrates in Polish farmland annually Global Ecology and Conservation 17.
Badania przeprowadzono w centralnej Polsce na terenach wiejskich reprezentujących typową mozaikę polno-leśną z przewagą gruntów ornych, w której kilkusethektarowe lasy otoczone są drobną mozaiką różnych upraw, pastwisk i ugorów w gospodarstwach o powierzchni 1–10 ha.
Badania prowadzono w latach 2002 – 2005 w 326 gospodarstwach rolnych w 6 wsiach.
W 311 z nich naukowcy przeprowadzili ankietę „od drzwi do drzwi”. Rolnicy zostali zapytani o liczbę posiadanych kotów oraz (jeśli koty były obecne) rodzaj dostarczanej im karmy. Karma została podzielona na dwie kategorie: komercyjna karma dla kotów (zarówno sucha, jak i mokra) oraz inne (głównie resztki).
Dane o ofiarach przynoszonych do domu były zbierane co miesiąc od marca 2003 do grudnia 2007 i pochodziły ze współpracy z właścicielami łącznie 34 kotów. Właściciele ci pochodzili z tych samych wsi, w których wykonano ankietę.
W kolejnych miesiącach monitorowano średnio 10 kotów. W wyniku tej metody uzyskano informację o 1063 ofiarach (816 ssaków i 105 ptaków).
Dane dotyczące zjedzonej zdobyczy na podstawie analizy scat (wypadków drogowych) i żołądka. Odchody były zbierane od września 2004 do grudnia 2007 w pobliżu budynków gospodarskich na tych samych terenach, na których mieszkały monitorowane koty (tj. na fermach lub wokół nich). Materiał do analizy treści jelitowej pobrano od kotów (legalnie zastrzelonych) przywiezionych przez myśliwych lub od kotów zabitych przez samochody i zebranych wzdłuż lokalnych dróg przecinających badany obszar od czerwca 2004 do grudnia 2007. Pobrano zawartość 46 żołądków. analizowane. Próbki te obejmowały 51 ssaków i 5 ptaków.
Materiał poddano analizie statystycznej.
„Wykorzystaliśmy symulacje do oszacowania wskaźnika drapieżnictwa kotów na dzikich ssakach i ptakach na pojedyncze gospodarstwo. W symulacjach uwzględniono niepewności dotyczące zarówno średniej liczby kotów w gospodarstwie, jak i średniego spożycia zdobyczy w czasie. Najpierw sprawdziliśmy, że średnią liczbę kotów na gospodarstwo można najlepiej opisać za pomocą rozkładu Poissona. Po drugie, oszacowaliśmy, że liczba ssaków i ptaków w próbce (zbiór miesięczny w przypadku metody zdobyczy-do domu lub pojedynczy scat/żołądek w przypadku metody zjedzonej przez zdobycz) miała ujemny rozkład dwumianowy, z wyjątkiem liczby ptaków w metodzie drapieżnej, która nastąpiła po rozkładzie Poissona. Oszacowaliśmy to, porównując AIC dla modeli zawierających tylko przecięcia dopasowanych do danych empirycznych przy użyciu różnych rozkładów błędów. Po trzecie, dla ujemnych rozkładów dwumianowych zoptymalizowaliśmy parametr theta (określający kształt rozkładu), który najlepiej opisuje zmienność liczby ssaków i ptaków w próbkach. Zrobiliśmy to, porównując zakres wartości theta w modelach zawierających tylko przecięcia i wybierając najlepszy na podstawie AIC. Po czwarte, za pomocą testu Kołogomorowa-Smirnowa sprawdziliśmy, czy nasze rozkłady empiryczne liczby ssaków i ptaków w próbkach istotnie odbiegają od rozkładów ujemnych dwumianowych lub rozkładów Poissona, wybranych w powyższej procedurze.
Mając wiarygodne przybliżenia zarówno liczebności kotów, jak i śmiertelności kotów, oszacowaliśmy łączną liczbę ssaków i ptaków zabijanych rocznie przez koty zamieszkujące przeciętne gospodarstwo rolne. W tym celu pobraliśmy losową wartość z rozkładu Poissona opisującego liczbę kotów na gospodarstwo i losową wartość z ujemnego rozkładu dwumianowego lub rozkładu Poissona opisującego liczbę ssaków i ptaków zabitych na kota na próbkę (zbiór miesięczny w przypadku ofiar przywiezionych do domu metoda lub pojedynczy scat/żołądek w przypadku metody zjedzonej przez zdobycz). Mnożąc te dwie liczby otrzymujemy losową liczbę ssaków i ptaków zabitych przez koty zamieszkujące przeciętne gospodarstwo rolne. Zgodnie z tym podejściem zasymulowaliśmy łączną liczbę zabójstw dla 1000 gospodarstw, wyodrębniliśmy średnią liczbę zabójstw na jedno gospodarstwo i powtórzyliśmy całą procedurę 1000 razy (tj. średnia z 1000 gospodarstw powtórzonych 1000 razy = łącznie 1 milion symulacji). Zrobiliśmy to osobno dla dwóch metod i dwóch typów ofiar otrzymujących rozkład prawdopodobieństwa a posteriori rocznej liczby zabitych na gospodarstwo.”
Ekstrapolacja uzyskanych oszacowań na wszystkie polskie gospodarstwa rodzi problemy z niepewnością i reprezentatywnością naszych prób dla reszty kraju. Z drugiej strony daje przybliżone oszacowanie wskaźnika drapieżnictwa kotów domowych na dziką przyrodę na dużą skalę. Ogólna liczba prywatnych gospodarstw rolnych w Polsce w 2002 r. wyniosła 2 928 578 (GUS). Zakładając, że nasze szacunki są reprezentatywne dla całej populacji polskich gospodarstw, koty przynoszą do domu 48,1 mln ssaków (95% CI: 41,2–55,4 mln) i 8,9 mln ptaków (95% CI: 6,7–10,9 mln) rocznie. Ekstrapolacja danych dotyczących zjedzonej zdobyczy daje znacznie większe liczby: 583,4 mln ssaków (95% CI: 505,3-667,0 mln) i 135,7 mln ptaków (95% CI: 103,9-171,3 mln) rocznie.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2351989418303196
Konkluzje autorów jest następujące:
1. Nasze pobieranie próbek było ograniczone przestrzennie, dlatego nasza ekstrapolacja dotycząca zbiorczego wskaźnika drapieżnictwa kotów powinna być traktowana z ostrożnością. Z drugiej strony, przebadaliśmy typową polską wieś, a nasze szacunki dotyczące liczebności kotów są raczej ostrożne w porównaniu do 6 100 000 zgłoszonych przez FEDIAF (2017) Europejski Przemysł Karmy dla Zwierząt Domowych (dla całej Polski (gdzie uwzględniono również koty mieszkające w miastach).
2. Nasze badanie pokazuje, że wskaźnik drapieżnictwa kotów na polskich gruntach rolnych nie może być zaniedbany, a koty mogą potencjalnie mieć znaczący wpływ na populacje ofiar na polskich gruntach rolnych. Jest to szczególnie widoczne w przypadku ptaków. W Polsce jest około 94 mln par lęgowych wszystkich gatunków ptaków . W ten sposób wykazaliśmy, że koty na polach uprawnych mogą zabić znaczną część wszystkich ptaków. Niemniej jednak drapieżnictwo kotów na ptaki jest wysoce sezonowe, przy czym większość ptaków ginie wiosną (szczyt odnotowano w czerwcu), a minimum późną jesienią (listopad).
3. Nasze badanie wykazało, że na polskiej ziemi rolnej niewiele uwagi poświęcono dobrostanowi kotów (tj. były bardzo słabo karmione), co sugeruje, że hodowano je raczej jako maszynki do polowania niż jako zwierzęta domowe. Dlatego działania edukacyjne nastawione na kastrację kotów lub trzymanie kotów w domu w celu przedłużenia ich życia raczej nie przyniosą efektu. Zdecydowanie należy rozważyć rozwiązania prawne, które zachęcają właścicieli do wzięcia odpowiedzialności za swoje koty.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2351989418303196
Jak widać, co prawda, wyniki oparte są na ekstrapolacji i domniemaniu o ich prawdziwości, ale we wnioskach autorzy sugerują rozważenie twardych rozwiązań prawnych wobec właścicieli kotów, czyli jak przypuszczam zakaz wypuszczania ich z domu.
Dla przeciwwagi. Zalecenia z roku 1901 w sprawie walki ze szczurami.
"Wreszcie zaprowadzić należy koty w tym budynku. (...)
Aby je zaś do miejsca przyzwyczaić, trzeba im tam stawiać regularnie do picia, a z pewnością nie opuszczą one obory, czy stajni; przy ich obecności nie pokażą się tam szczury więcej. (...)
Niestety rolnicy, po większej części zarazem zagorzali myśliwi, tępią zanadto koty, rzekomo dlatego, że chodzą w pole i chwytają kuropatwy, młode zajączki i t. p. Prawda to, że się tak często dzieje, ale za to nie należy skazywać winowajcy na karę śmierci, lecz co najwięcej obciąć mu uszy. Koty lubią zwykle od rana udawać się na łowy, wtedy w obcięte uszy wpada im rosa, różne źdźbła i t. p., czego nie znoszą, wnet więc wracają do podwórza, zaniechawszy łowów na zawsze. Nie próbujmy zatem flint naszych na kotach, chociaż je też czasem spostrzeżemy za stodołą, w kartoflach, lub na lucerniku, lecz dogadzajmy tym stworzeniom w podwórzach, a z pewnością szczur nie pokaże się w oborze, stajni lub chlewie."
Korespondent Rolniczy, Handlowy i Przemysłowy. Nr 37/1901
tagi: statystyka koty badania naukowe gatunki inwazyjne
![]() |
ewa-rembikowska |
17 lipca 2022 11:29 |
Komentarze:
![]() |
Sas @ewa-rembikowska |
17 lipca 2022 12:20 |
1. W wynikach badań pominięto całą grupę kręgowców (vertebrates) - tj. żab, na których koty ćwiczą swoje umiejętności łowieckie.
2. W tle akcji pobrzmiewa mi "FEDIAF (2017) Europejski Przemysł Karmy dla Zwierząt Domowych " i obligatoryjne karmienie kotów karmą.
3. Ponadto nie przeanalizowano charakteru ofiar ptasich. Niektóre z nich są gatunkami u nas obcymi, a może nawet inwazyjnymi ?
Poszerza się przez to spektrum badań, publikacji i grantów.
![]() |
ewa-rembikowska @Sas 17 lipca 2022 12:20 |
17 lipca 2022 12:27 |
Nie wiem, czy autorzy badań pytali się o to, jaką karmą przemysłową właściciele karmią swoje koty, czy taką, która ma 4% mięsa a resztę to soja a 2 zł puszka 400 gram, czy też karmą bezzbożową choćby typu Smilla.
![]() |
olekfara @ewa-rembikowska |
17 lipca 2022 13:41 |
Trochę uzupełnienia, trochę ku przestrodze (pamiętajmy o Popielu), trochę dla obrony.
Jak widać różnice w preferencjach kotów miejskich i wiejskich są dość wyraźne."
Gdzieś znalazłem, nie pomnę, gdzie, że koty są jedynym gatunkiem na ziemi, który sam się udomowił.
![]() |
ewa-rembikowska @olekfara 17 lipca 2022 13:41 |
17 lipca 2022 14:33 |
Mam 5 kotów. Trzy udają, że polują. Ich efekty są raczej zerowe. Natomiast Miecia wymiata. Ona poluje cały dzień. Właśnie najchętniej na jaszczurki, potem na myszy. Z kolei Zorro to specjalista od ptaków. Od początku roku może z 4, 5 upolował, więc to też nie są jakieś liczby zatrważające. Poza tym jeśli ptak daje się podejść, znaczy jakiś jest osłabiony, z kiepskim refleksem.
Co do samodzielnego udomowienia, to w tym coś jest. Bo Zorro po prostu przyszedł któregoś dnia i adapotał dom oraz mnie. Podobnie Car. Został w ubiegłym roku przywieziony do mnie, bo tam, gdzie był nie można było go wypuścić, a on nie tolerował zamknięcia. Myślałyśmy, że będzie sobie przebywał na ogródku, nawet budę dostał. No i co, drugiego dnia wszedł po prostu przez okno, położył się na fotelu i zaczął rządzić towarzystwem oraz mną.
![]() |
Maginiu @ewa-rembikowska |
17 lipca 2022 15:50 |
Przez wiele, wiele lat, będąc użytkownikiem koni, trzymałem je na na tzw. pensjonacie w różnych stajniach. I stwieradzam, że stajnia bez kotów to prawdziwe nieszczęście - ilość gryzoni, a zwłaszcza szczurów jest wtedy porażająca. A wyrządzane przez nie szkody mocno odczuwalne.
Znam co prawda bardzo dużą, dobrze prowadzoną stajnię (w Opypach), gdzie i kotów i jednocześnie szczurów nie ma - ale to dzięki niezwykle łownym, małym pieskom (Jack Russel Terrier), które trzyma tam właściciel stajni. Ponoć - jeżeli chodzi o łowienie gryzoni - są bardziej skuteczne od kotów...
![]() |
gabriel-maciejewski @Maginiu 17 lipca 2022 15:50 |
17 lipca 2022 15:55 |
W Opypach to koło mnie
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 17 lipca 2022 14:33 |
17 lipca 2022 15:57 |
To w końcu wydali te przepisy o inwazyjności kotów czy nie?
![]() |
ewa-rembikowska @Maginiu 17 lipca 2022 15:50 |
17 lipca 2022 15:59 |
Teriery i jamniki. Te nie odpuszczą. Zresztą po to były hodowane.
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 17 lipca 2022 15:57 |
17 lipca 2022 16:02 |
Nie. Wpis do ich bazy to tylko wpis. Służy do wywoływania tzw. gównoburz w internecie.
Nie ma natomiast żadnego znaczenia prawnego.
Zresztą sami stwierdzili, że przepisy ustawy, dotyczące konieczności występowania o zezwolenia, czy prowadzenia działań zaradczych, w tym eliminacji, izolacji i kontroli populacji, nie odnoszą się do kota domowego.
![]() |
chlor @ewa-rembikowska 17 lipca 2022 16:02 |
17 lipca 2022 16:40 |
Tak, ale jak już jest w bazie, to odpowiednie rygory można wprowadzić od ręki - jest podkładka. Pytanie - po co? Ano żeby wkur...naród. Najlepiej głosami sprytnie podpuszczonych posłów lub polityków PiS.
![]() |
chlor @ewa-rembikowska |
17 lipca 2022 17:01 |
Gatunkiem obcym i inwazyjnym w Europie jest Homo Sapiens. Podobno przywleczony z Afryki.
![]() |
Paris @chlor 17 lipca 2022 16:40 |
17 lipca 2022 17:35 |
Naturalnie, ze...
... tylko po to zeby wkur*** narod !!!
Juz raz Kaczynski zajmowal sie ustawa norkowa,... wiec tym razem bedzie latwiej.
![]() |
saturn-9 @ewa-rembikowska |
17 lipca 2022 18:02 |
Dzięki. Przepona pracowała.
Lekcja poglądowa jak bractwa fartuszkowe odwracają kota ogonem.
... Badania prowadzono w latach 2002 – 2005 w 326 gospodarstwach rolnych w 6 wsiach ...
"326" oraz "6" to protezy stawiające braci na baczność!
W tekście fejkowa statystyka z okultystycznym basem brzuchomówców. "Gównoburza" czyli dym zarządzany przez CZuBóW.
![]() |
saturn-9 @Paris 17 lipca 2022 17:35 |
17 lipca 2022 18:08 |
Tym razem w parlamencie szlak już przetarty więc tego... O ile faktycznie zaczną cosik kombinować to oby ich piramidalny szlag (...)
![]() |
Maginiu @gabriel-maciejewski 17 lipca 2022 15:55 |
17 lipca 2022 18:15 |
Wiem. Ale ostatnia moja stajnia była równie blisko, bo w Odranowoli na ulicy Błękitnej, stacjonowałem tam z Magikiem ponad dziesięć lat. Jeździłem wierzchem - w ramach spacerów - po Pana ulicy, to było jak rzut beretem. Ale to było chyba z pięć, sześć lat temu...
![]() |
Paris @saturn-9 17 lipca 2022 18:08 |
17 lipca 2022 19:48 |
Caly czas te CZUBY kombinuja...
... ZERO watpliwosci, a te ich KANTY widac jak na dloni !!!
![]() |
ewa-rembikowska @saturn-9 17 lipca 2022 18:02 |
17 lipca 2022 21:11 |
Ja to się dziwię, że przy tej skali zniszczeń, jakie robią koty, to jeszcze jakieś ptaszki zostały.
![]() |
ewa-rembikowska @chlor 17 lipca 2022 17:01 |
17 lipca 2022 21:13 |
Homo sapiensowi zafundowano w związku z tym globalne ocieplenie, ślad węglowy, wirusa celebrytę i parę innych przyjemności.
|
KOSSOBOR @ewa-rembikowska |
18 lipca 2022 00:02 |
No po prostu jestem zachwycona!!!:))) Etatowi pracownicy PANu latali po wsiach, zbierając kocie gówienka i ewentualnie kocie truchła z szos. Następnie uczenie to wszystko analizowali. Oraz ekstrapolowali. Potem zasugerowali, że należy wydać/stanowić prawo co do kotów. Żeby ich mianowicie nie było.
Kto tę agresję wobec normalności wymyśla i popycha /granty/???
To co? Stodoły na wsiach, pełne zboża, będą zasypywane chemią na szczury i myszy?
Gdy w naszej stajni padła koteczka, zaroiło się od bezczelnych szczurów. Potrafiły nawet siedzieć na żłobach, gdy konie jadły. Nie mając wroga - mnożyły się nieprawdopodobnie.
Ale Komisja Europejska wydała też rozporządzenie, by w stajniach i oborach nie mogły lepić sobie gniazd jaskółki. Upierdliwym muchom było w to graj. Oczywiście jaskółki olały tę całą KE. Niby "ptasie móżdżki", a mądrzejsze od spasionych basiorów z KE.
Kiedy zakażą nam trzymania psów? Przeciez psy jedzą mięcho, a tu niejaka Spurek szaleje...
![]() |
Paris @KOSSOBOR 18 lipca 2022 00:02 |
18 lipca 2022 07:46 |
A ja jestem ZACHWYCONA Pani swietnym komentarzem...
... o kapitalnym wpisie Pani Rembikowskiej juz nie wspominam, bo to sie rozumie samo przez sie !!!
Ale rzeczywiscie jest ,,cos wielkiego,, na rzeczy, bo Gates ponoc wku****ny na maxa, wiec pcha te swoja ZATRUTA PADLINE DO ZARCIA nie tylko kotom czy psom, ale TAKZE LUDZIOM, a tu rozne bayer`y, monsanto tudziez ,,polskie firmy,, juz zwarte i gotowe czekaja tylko zeby ten swoj CHLAM sprzedawac,... a tu te G*WNO ,,nie zre,, i ludzie tego DARMO NIE CHCA !!!
Jakies 2-3 tygodnie temu kupilam ,,kielbaski wegierskie,, dla moich pieskow, bo niedrogie to bylo, 250 gram TYLKO za 2 zlote. Cala bylam ,,happy,, bo sadzilam, ze moje pieski beda bardzo z tej niespodzianki zadowolone, a tu ZONK. Ani Perla ani Kalif nawet tego g*wna nie ruszyly, wiec zdziwiona bardzo wzielam moja ulubiona lupke i zaczelam czytac, co bylo na opakowaniu. Ku mojemu zaskoczeniu okazalo sie, ze te ,,kielbaski,, sa w 100% VEGETAL, na bazie boczniaka, licznych przypraw i innego g*wna z literka ,,E,,... i jeszcze to g*wno bylo ,,polskiej produkcji,, o nazwie ,,polska farma rodzinna,,...
... w kazdym badz razie byl to dla mnie wielki wstrzas !!!
![]() |
atelin @ewa-rembikowska |
18 lipca 2022 09:37 |
A co na to bocian???
Też gatunek inwazyjny (na dodatek z Afryki), wcina żaby i krety. I jeszcze na dodatek lubi ludzkie siedliska. Ta cała UE to, naprawdę, do prostowania bananów się tylko nadaje.
![]() |
ewa-rembikowska @KOSSOBOR 18 lipca 2022 00:02 |
18 lipca 2022 10:08 |
To się w pale nie mieści, aby taki szajs serwować za państwowe pieniądze. Jak mówią informatycy - śmiecie na wejściu - śmiecie na wyjściu. No i tendencja do wydawania kategorycznych wniosków przy pełnej niepewności metodzie ekstrapolacji. Według ich wnioskowania ptaków już dawno być nie powinno. Dlaczego nie zbadali jakie są czynniki zagrożenia ptasiego życia a potem je uszeregowali wg ważności. Na zdrowy chłopski rozum największym zagrożeniem są przenawożone pola, wiatraki oraz wycinka drzew i krzewów w miastach i przy drogach.
Lobby przeciwników wypuszczania kotów ciężko pracuje.
![]() |
ewa-rembikowska @atelin 18 lipca 2022 09:37 |
18 lipca 2022 10:16 |
Ktoś chce na ideologizacji ochrony przyrody po prostu zarobić a przy okazji skłócić ludzi ze sobą.
Ja naprawdę nie wyobrażam sobie zamknięcia moich 5 kotów w domu, czy w wolierze. Zwłaszcza, że cztery były kotami wolno żyjącymi, które po prostu spotkałam na swej drodze. One chcą mieć wikt i opierunek, ale na swoich warunkach. Poza tym jednak pilnują mysiej populacji.
![]() |
atelin @ewa-rembikowska 18 lipca 2022 10:16 |
18 lipca 2022 10:34 |
Ja nie o kotach, bo to bzdura. Co UE ma do powiedzenia w kwestii bocianów?
![]() |
atelin @atelin 18 lipca 2022 10:34 |
18 lipca 2022 10:37 |
Greenwather może podpowie.
|
KOSSOBOR @ewa-rembikowska 18 lipca 2022 10:16 |
19 lipca 2022 01:36 |
Pisałam już - chyba u Gabriela - że bardzo inwazyjnym gatunkiem obcym jest u nas norka amerykańska, która wyżera kaczki krzyżowki na poziomie lęgów. To mówią leśnicy, mający na co dzień do czynienia z prawdziwym życiem przyrody. Norka uciekła z hodowli i doskonale sobie tutaj daje radę. To tęgi drapieżca. A ja od kilku lat dziwiłam się, że mimo kaczych godów wiosennych - nie ma kaczątek w naszym parku. Ktoś ze spacerowiczów widział koło stawu zwierzę podobne do kuny, ale dłuższe. To zapewne była ta norka.
Innym gatunkiem inwazyjnym w Polsce, będącym również drapieżcą, są szopy pracze. Też chyba import amerykański.
No ale najprościej przywalić pod dyktat KE ludzim, mającym koty.
Po wielu innych zdarzeniach, sytuacjach i działaniach - nie poznaję naszych współrodaków... Coś się stało z Polakami...
![]() |
ewa-rembikowska @KOSSOBOR 19 lipca 2022 01:36 |
19 lipca 2022 08:31 |
Może z rodakami nie jest źle, za to fatalnie sprawa wygląda na poziomie tzw, pracowników nauki, którzy są w stanie udowodnić wszystko w zależności od mody, trendu i sponsora. Ja naprawdę pamiętam te czasy, gdy ze śmiertelną powagą przytaczano eksperckie opinie o szkodliwości jedzenia pomidorów oraz masła.
![]() |
zkr @ewa-rembikowska 19 lipca 2022 08:31 |
19 lipca 2022 08:59 |
> opinie o szkodliwości jedzenia (...) masła.
Tak, kampania wciskania ludziom kitu, ze maslo jest niezdrowe a margaryny sa OK to jeden z wiekszych walkow lat 90
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 19 lipca 2022 08:31 |
19 lipca 2022 09:11 |
Ten OBLED i PATOLOGIA siega znacznie wyzej,...
... bo az szczytow ,,naszej i nienaszej,, wadzuni... to te wszystkie BARANY ZONdowe, sejmowe i senatorskie ZAGLOSOWALI - o zgrozo - W NASZYM, NARODU IMIENIU mniemajac, ze jestesmy IDIOTAMI !!!
No i jeszcze ta spolegliwa BIURWOKRACJA na szczeblu lokalnym, a uzalezniona od ,,piniendzy z etatu,,... taki zlodziejsko-dewastujacy modus operandi !!!
![]() |
ewa-rembikowska @zkr 19 lipca 2022 08:59 |
19 lipca 2022 09:33 |
Młody jest pan, dużo wcześniej się to zaczęło.
![]() |
chlor @ewa-rembikowska 19 lipca 2022 09:33 |
19 lipca 2022 10:43 |
Tak, już za Gomułki (albo w początkach Gierka?) w codziennej gazecie widziałem hasło: "Gość w dom - margaryna na stół".
![]() |
ewa-rembikowska @chlor 19 lipca 2022 10:43 |
19 lipca 2022 12:18 |
Fuj, tamta margaryna była niejadalna. Smażyć na niej się dało.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @ewa-rembikowska |
19 lipca 2022 12:47 |
Czy "człowieki" są gatunkiem inwazyjnym w Europie/UE/Brukseli?
![]() |
ewa-rembikowska @Andrzej-z-Gdanska 19 lipca 2022 12:47 |
19 lipca 2022 13:37 |
Spurek et consortes bez wątpienia.
![]() |
Maginiu @ewa-rembikowska 19 lipca 2022 12:18 |
19 lipca 2022 21:35 |
W PRL-u najtańszy tłuszcz (reklamowany jako jadalny) to był Ceres.
![]() |
chlor @Maginiu 19 lipca 2022 21:35 |
19 lipca 2022 21:52 |
W czasach gdy w Polsce krowy były wszędzie nawet na terenach miast, stale brakowało masła. Stąd te kampanie z utwardzonymi olejami roślinnymi.
![]() |
chlor @Maginiu 19 lipca 2022 21:35 |
19 lipca 2022 22:09 |
Jeszcze była Oma, glównie do pączków.
![]() |
Greenwatcher @atelin 18 lipca 2022 10:37 |
20 lipca 2022 08:26 |
Jak to co ma do powiedzenia? To co zwykle - trzeba bociany ratować. Szczególnie te czarne, co by nie powiedzieć: black lives itd. W Klinice Języka mamy książkę Tryjanowskiego i Zbyrta pt. Bocian biały. Biografia nieautoryzowana.
Co tyczy żartu o obcości i inwazyjności bociana, to nie ma Pan wrażenia, patrząc na inne planety, że życie jest tu jakieś strasznie inwazyjne? A nawet obce temu, co tu było przed eukariontami?
Pani Ewie dziękuję za tak smakowity kąsek do czytania.