-

ewa-rembikowska : Wczoraj Warszawianka, dziś Kujawianka.

Warszawscy stróże domowi, czyli oczy i uszy oberpolicmajstra

Za czasów carskich nie było dronów, kamer na ulicach, smatfonów z funkcją nagrywania, lokalizacji telefonów, podsłuchów a policja działała w miarę sprawnie, pilnowała porządku na ulicach i wykrywała przestępców. Nie dlatego, że było dużo funkcjonariuszy, tylko przez odpowiednie wykorzystanie istniejących zasobów. A tym zasobem byli stróże domów, którzy zostali podporządkowanie policji. Koło 1900 roku nieruchomości w Warszawie było ponad 12 tysięcy, więc i mniej więcej tyle osób znajdowało się w gestii oberpolicmajstra.

W 1899 roku wydano nową instrukcję dla stróżów domowych i stróżów nocnych. Zostało ogłoszone w Warszwskiej Gazecie Policyjnej, Nr 138/1899.

Oto ten akt.

OBOWIĄZUJĄCE POSTANOWIENIE dotyczące stróżów domów i stróżów nocnych w Warszawie, wydane przez J. 0. Warszawskiego Jenerał-Gubernatora na zasadzie Najwyżej zatwierdzonej w d. 11-tym czerwca r. b . (1899) uchwały komitetu ministrów.

1) W każdym domu i niezabudowanej nieruchomości miasta Warszawy, należących do osób prywatnych i wszystkich władz rządowych, ma być co najmniej jeden stróż do dyżurowania na ulicy, tudzież wykonywania wskazanych w instrukcji dla stróżów obowiązków, dotyczących dozoru nad wewnętrznym i zewnętrznym porządkiem, oraz bezpieczeństwem publicznym. Dla strzeżenia w ciągu nocy osobistego i majątkowego bezpieczeństwa właściciele domów obowiązani są wysyłać na dyżury na ulicy od kilku domów, według wskazówek Oberpolicmajstra, jednego wspólnego stróża nocnego, od 1-go kwietnia do 1-go września od g. 11-ej wieczorem de 5-ej rano, a w pozostałych porach roku od godziny 11-ej wieczorem do 7-ej rano.

 

Uwaga 1. Oberpolicmajster ma prawo, zgodnie z warunkiem miejscowemi zażądać więcej, niż jednego stróża w domu, a jednocześnie pozwalać na utrzymywanie jednego wspólnego stróża dla, kilku domów i terytoriów niezabudowanych, lub też, na krańcach miasta, właścicielom ubogim, osobiście wykonywać obowiązki stróżów.

 

Uwaga 2. W razach nadzwyczajnych, czas dyżurowania na ulicy stróżów nocnych może być zmieniony według uznania Oborpolicmajstra

2) Stróże domów i stróże nocni, w czasie wykonywania włożonych na nich obowiązków policyjnych, pozostają pod zupełnem zawiadowaniem policyi miejscowej, której rozkazy są dla nich obowiązujące, wskutek czego osoby, najmujące stróżów domów i stróżów nocnych, nie mają prawa dawać im wtedy poleceń, mogących stawać na przeszkodzie wykonywaniu w swoim czasie przez stróżów obowiązków wskazanych.

3) W razie zażądania przez komisarza policyi uwolnienia stróża domu lub stróża nocnego, lub zastąpienia ich przez stróżów innych, właściciele domów, zarządzający domami i dzierżawcy obowiązani są zastosować się do tego żądania w ciągu siedmiu dni od zawiadomienia ich przez komisarza cyrkułu.

4) Osoby, z jakichkolwiek względów niezadowolone z żądania policyi co do zmiany stróża domu, lub stroża nocnego, mogą podawać skargi ustne lub piśmienne na ręce Oberpolicmajstra.

5) Na stróżów domów i stróżów nocnych mogą być przyjmowane osoby zupełnie zasługujące na zaufanie, nie młodsze od 21 lat wieku, bez wad fizycznych.

6) Z nadejściem zmroku do godz. 11-ej wieczorem stróż domu ma pozostawać bez oddalania się przy otwartej furtce bramy od strony zewnętrznej.

Uwaga 1. Oberpolicmajster ma prawo, w razach nadzwyczajnych, wzywać stróżów domów i w innej, nie tylko powyżej wskazanej porze.

Uwaga 2. W domach, mieszczących w podwórzach zakłady restauracyjne dyżur stróżów domów trwa do chwil zamknięcia tych zakładów.

7) Osoby, które okażą się winnemi niewykonania żądań, wyłuszczonych w §§ 1, 2 i 3 niniejszego postanowienia na zasadzie § 8 Najwyżej zatwierdzonego w dniu 20-ym września 1876 r. dziennika komitetu do spraw Królestwa Polskiego, podlegają w porządku administracyjnym, z rozporządzenia oberpolicmajstra, karze do 10 rub. lub aresztowi do б dni, a w wypadkach ważniejszych — na zasadzie rozporządzenia - Jenerał-Gubernatora—karze do 300 rubli lub aresztowi do jednego miesiąca.

8) Stróż domu i stróż nocny za niewykonanie ściśle wskazanych w instrukcjach dla nich obowiązków, podlegają w porządku administracyjnym, z rozporządzenia Oberpolicmajstra karze pieniężnej do 10 rub. lub aresztowi do 5 dni, zgodnie § 8 Najwyżej zatwierdzonego w dniu 20 września 1876 roku postanowienia komitetu do spraw Królestwa Polskiego.

Postanowienie niniejsze staje się obowiązujące od d. 15-go (27-go) sierpnia 1899 r.

 

INSTRUKCJA dla stróżów domów w m. Warszawie.

1) Stróż domu w dniu przyjęcia obowiązków służbowych powinien się przedstawić miejscowemu komisarzowi cyrkułu.

2) Stróż domu we wszystkiem co dotyczy dozoru nad porządkiem publicznym i bezpieczeństwem, jest najzupełniej podwładnym członkom policyi miejscowej, których powinien znać osobiście.

3) Stróż powinien być trzeźwy, w postępowaniu z mieszkańcami domu i publicznością grzeczny i okazywać pomoc wszystkim osobom urzędowym, zgłaszającym się do domu w sprawach służbowych.

Uwaga. Stróż powinien umieć porozumiewać się po rosyjsku.

4) Stróż przy spełnieniu obowiązków służbowych powinien być odziany przyzwoicie i mieć na czapce blachę mosiężną z oznaczeniem nr. domu, nazwy ulicy i cyrkułu policyjnego, tudzież mieć gwizdawkę policyjną.

5) Stróż powinien znać osobiście wszystkich mieszkańców domu, rodzaj ich zajęć i które zajmują mieszkania.

6) Stróż jest obowiązany o wszystkich wypadkach w domu, jak: pożar, zabójstwo, samobójstwo, kradzież, rabunek, nagły zgon i t. d ., zawiadamiać natychmiast policyę.

7) Stróż powinien we wszystkie nieszczęśliwych wypadkach z ludźmi w domu i na ulicy, gdzie zachodzi potrzeba natychmiastowej pomocy lekarskiej, wzywać bez zwłoki przez telefon karetkę Pogotowia Ratunkowego, a w razie braku w pobliżu telefonu—donosić niebawem o zdarzeniu najbliższemu policjantowi posterunkowemu; w takim razie sam jest obowiązany pozostać przy chorym, celem okazania potrzebnej pomocy. Osoby, podniesione na ulicy w stanie silnie pijanym, odwozić do kancelaryi cyrkułu miejscowego w zakrytych dorożkach,

8. Stróż jest obowiązany niezwłocznie raportować miejscowemu starszemu dozorcy rewirowemu: o wszystkich osobach, mieszkających w domu bez zameldowania; o nowo urodzonych, zmarłych; o ludziach i zwierzętach, zapadłych, na choroby zaraźliwe; o wszystkich, mieszkańcach, których sposób życia budzi, podejrzenie; o wszystkich mających, się odbyć w domu uroczystościach i zebraniach; o wszystkich nieporządkach w domu, zrządzonych przez mieszkańców.

9. Stróż powinien: baczyć, ażeby poddasza zawsze, a piwnice i komórki na noc były zamknięte; mieć dozór nad mieszkaniami, pozostawione bez opieki; utrzymywać w zupełnym porządku wszystkie schody, kurytarze, miejsca ustępowe, śmietniki i podwórza.

10. Stróż jest obowiązany z nastaniem zmroku zapalać latarnie i lampy na schodach, w kurytarzach, w miejscach ustępowych, w podworzu i w bramie. Oświetlenie schodów i kurytarzów trwa do godziny 12-ej w nocy, a w pozostałych wspomnianych wyżej miejscach do świtu.

11. Stróż powinien zawsze mieć u siebie klucz od bramy domu i z nastaniem zmroku bramę zamykać, podstawiając otwartymi drzwi w bramie.

12. Stróż jest obowiązany, w razie uszkodzenia się dzwonka przy wejściu do domu lub zamku w bramie, natychmiast zawiadamiać o tem właściciela domu, dzierżawcę lub rządcę domu, a jeżeli przedmioty powyższe w tym samym dniu nie będą naprawione, niezwłocznie donosić o tem miejscowemu starszemu dozorcy rewirowemu.

13. Stróż powinien z nastaniem zmroku znajdować się przed bramą od strony zewnętrznej do godz. 11-ej wieczorem i obserwować wszystkich wchodzących do domu i wychodzących z niego.

14. Stróż jest obowiązany baczyć, ażeby nikt i nigdzie nie naklejał ogłoszeń, afiszów i w ogole papierów bez pozwolenia i nie rozrzucał ich. Osoby spełniające te czyny lub usiłujące je spełnić, zatrzymywać i z dowodami winy oddawać miejscowej policyi.

15) Stróż powinien zamknąć wszystkie drzwi w bramie, o godzinie 11 przed północą obejrzeć schody, kurytarze, niezamknięte komórki, składy, piwnice, ustęp i wszystkie miejsca, gdzie się może schować złoczyńca. Te same oględziny należy powierzyć z rana przed otwarciem bramy.

16) Stróż powinien w godzinach wskazanychprzez policyę, uprzątać i polewać ulicę.

17) Stróż jest obowiązany przez cały dzień utrzymywać czystość na ulicy, tudzież nie pozwalać na hałasy i bójki; nie wpuszczać muzykantów ulicznych i żebraków w podwórze i nie pozwalać im krążyć około domu.

18) Stróż obowiązany jest baczyć, aby na chodniku i przy bramie domu nie gromadzili się robotnicy i próżnujący, iżby nie przenoszono po chodnikach wielkich przedmiotów i aby małe dzieci nie wychodziły na ulicę bez opieki.

19) Stróż winien uważać, aby na balkonach od ulicy nie wywieszano odzieży, bielizny, pościeli itp. i aby nie dokonywano ich czyszczenia na ulicy, tudzież, aby na zewnętrzne gzemsy u okien nie wystawiano żadnych przedmiotów.

20) Stróż obowiązany jest wszystkie tworzące się na bruku zapadnięcia ogradzać natychmiast, a w czasie nocnym oświetlać latarką i niezwłocznie zawiadomić o tem miejscową policyę.

21) Stróż obowiązany jest o każdem uszkodzeniu przewodów telegraficznych i telefonicznych oraz urządzeń kanalizacyjnych i wodociągowych niezwłocznie zawiadamiać miejscową policyę.

22) Stróż domu obowiązany jest usuwać na stronę zwierzęta, które padły na ulicy, przykrywając je rogożą, a o wypadku zawiadamiać najbliższego strażnika policyjnego.

23) Stróż domowy obowiązany jest, w razie usłyszenia przedłużanego sygnału policyjnego gwizdawką, wzmocnić baczność ku stronie, z której dany był sygnał; na dwa krótkie gwizdnięcia powinien niezwłocznie biedz na pomoc w tę stronę. W razie potrzeby stróż sam daje sygnały gwizdawką w takim samym porządku.

24) Stróż domu za każde niewykonanie obowiązków, włożonych nań przez instrukcyę niniejszą, podlega, na zasadzie paragrafu 8 Najwyżej zatwierdzonego w d. 20 września 1876 r. dziennika komitetu do spraw Królestwa Polskiego, w porządku administracyjnym, z rozporządzania Oberpolimajstra, karze do 10 rub., lub aresztowi do 5 dni.

(...)

 

 



tagi: porządek publiczny  stróż domowy  instrukcja  oberpolicmajster 

ewa-rembikowska
11 listopada 2020 21:26
20     2287    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Szczodrocha33 @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 01:54

Ci stroze przy takiej masie obowiazkow to chyba musieli sie az zataczac ze zmeczenia.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 03:29

Wspaniała notka. Przypomniały mi się konsjerżki w kamienicach paryskich. Nic żywego i martwego bez ich wiedzy przez bramę nie przejdzie. To chyba spuścizna wszystkich rewolucji i okupacji świata.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Szczodrocha33 12 listopada 2020 01:54
12 listopada 2020 07:01

Dzisiaj powiedzielibyśmy, że praca ciężka, ale stabilna. :) obowiązków cała masa, ale nie chce mi się wierzyć, że wszystko było wypełniane punkt w punkt. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @pink-panther 12 listopada 2020 03:29
12 listopada 2020 07:02

Gdyby nie obowiązek donoszenia, co wśród mieszkańców się dzieje, to funkcja takiego stróża sama w sobie nie jest taka zła 

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 08:48

Tak było też w prl, tylko nie było to tak sformalizowane

jeśli nie donosił to miał mandat za nie zamieciony chodnik albo nie odśnieżony

to szybko się uczył

może to było wygodniejsze, niczego nie podpisywał a efekt ten sam, albo i lepszy

ale cieć którego pamiętam donosił na obie strony- gdy dopytywali to ostrzegał że pytają

a to już bezinteresownie- przecież on był nasz, a że musiał to wszyscy wiedzieli

Antoni mu było

 

 

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 09:16

Aż mi się dzieciństwo przypomniało

Antoni miał dwójkę dzieci gdy mu żona umarła

A moja Babcia miała służącą która stale tam latała, przynosząc im coś do jedzenia i gotując

A moja Babcia kazała jej więcej kupować, żeby dla tamtych dzieci starczyło i dla Antoniego

A skończyło się tym że się pobrali i mieli jeszcze dwoje dzieci

W służbówce przy bramie, nie wiem ile tam powierzchni było, ale mało

I nie pamiętam jak jej było na imię, ale sobie przypomnę

Antoni to był tak pewny lojalności lokatorów że przy śmietniku chodował świnie

Kiedyś mu uciekły. ale nikt go nie wydał

na Górnym Mokotowie:)

No i pilnował bramy po nocy- gdy się wchodziło po nocy to coś trzeba było dać

Jaki ja jestem stary...

 

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 10:04

@ all

Łatwo nie mieli, w 1905 roku Warszawą wstrząsną strajkt stróżów, którzy domagali się lepszych warunków mieszkaniowych (podobno były fatalne - mieszkania pod schodami, albo w drewutniach na podwórku) i stałego wynagrodzenia. Zawiązał się związek zawodowy.

Obowiązków stróż  miał  dużo, ale z drugiej strony miał rodzinę, która go wspomagała, zwłaszcza gdy dzieciaki podrosły. Zdaje mi się, że w pewym momencie potworzyły się klany warszawskich stróżów i służących i wcale nie łatwo było objąć taką posadę. I raczej odbywało się to na zasadzie kooptacji. 

Jedni bardziej się przykładali do roboty, inni mniej a ci, którzy mieli dwie lewe ręce to wylatywali z roboty. Wg komunikatów policji na tych bardziej opieszałych nakładano kary pieniężne i kary aresztu.

 

Myślę, że ten system przetrwał do okresu międzywojennego. Mama, która mieszkała tam, gdzie dziś stoi hotel Marriott, opowiadała, że gdy spadł śnieg w nocy, tu stróż miał obowiązek sprzątnąć ulicę do 6 rano, śnieg ułożyć w pryzmy, które były potem wywożone przez wozaków nad Wisłę.

Generalnie te prestiżowe ulice były czyste, przypuszczam, że im dalej od Śródmieścia, tym było gorzej. A teraz Aleje Jerozolimskie są po prostu brudne, śniegu nikt nie sprząta i nikt go nie wywozi.

 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 10:33

Ciekawe jak zwykle opowiadanie.A ja pani Ewo pamietam w Krakowie "resztki"tych stróżów i stróżówek .Oczywiście było to w latach 60-tych za 'komuny".Dobudowano taką "plombę" do starej rozsypującej się kamienicy i na parterze otrzymała mieszkanie pani,którą po nowemu nazwano "gospodarzem" domu.Spełniała wszystkie czynności ze sprzątaniem i w/w obowiązkami.Do czasu jak wybuchła afera,bo bidula chciała dorobić i zaczęła pędzić bimber.Na ulicy Karmelickiej wiele było takich maleńkich służbówek dla stróża.Co się z nimi stało,to nie wiem,bo net skąpi informacji,jak wyglądało"zasiedlanie"kamienic...A dzieje się do dziś tajemniczo i ze znakiem zapytania niestety.

zaloguj się by móc komentować

mooj @Matka-Scypiona 12 listopada 2020 07:02
12 listopada 2020 11:23

Gdyby nie obowiązek to funkcji, służbówek, możliwości stałego osiedlenia się - by nie było. Funkcja "stróża", to nie była funkcja dbającego o czystość. I za cara, i za II RP, i za PRL. I domowego i "ciecia na stróżowce w przedsiębiorstwie". Kto miał kraść - ten kradł. "Nieznani" jak mieli wejść - wchodzili jak w masło - pomimo "straży" "stróżów" etc.

Ci przyzwoici - to pomimo i na dużym ryzyku, nie w ramach funkcji, nie z założenia "komunikacji w dwie strony". Podobnie piętro wyżej - administratorzy, pote zarządu spółdzielni etc.

 A echo tego - "woźny w szkole" (też w założeniu od tego co wg projektującego "ktoś musiał, a nie każdy nauczyciel/wychowawca chciał"). Przyzwoici (a byli) - pomimo, nie w ramach.

Stróż "w mieście za cara" robotę mógł stracić z dnia na dzień po notatce policmajstra czy stójkowego. Wraz z nią mieszkanie, a dzieci najczęściej szkołę. I opinia mieszkańców, a nawet właściciela domu - nie obroniłaby go. Jedyny wpływ to chyba ta złotówka za otwarcie bramy, czy kupienie bimbru. Skarga mieszkańców na wypełniającego obowiązki wobec policji, a zaniedbującegonp utrzymanie porządku, czystości - też średnio skuteczna. Przynajmniej jak to widzę od: 1880 albo i wcześniej, przez następne 100 lat.

zaloguj się by móc komentować

karmel @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 13:17

12 tys. agentów policyjnych to potężna armia informatorów. Niesamowite, ale jak przebiegle to wymyślono.

zaloguj się by móc komentować

atelin @ewa-rembikowska 12 listopada 2020 10:04
12 listopada 2020 13:30

Właśnie miałem zacząć swój komentarz od identycznego zdania, ciekawe czy dostawali jakąś premię z funduszu operacyjnego policji? Przy tym życie szatniarza to była bajka. 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 14:28

Ponieważ temat jest ciekawy, to  trochę o pilnowaniu porządku u w Warszawie po upadku Powstania Listopadowego przez policjantów i tzw. halabardzistów.

Jest to cytat własny (fragment rzeczy wydanej po raz pierwszy w rku 2004, po raz drugi w roku 2007):

" /.../ jeszcze w drugiej połowie roku 1832 władze centralne kilkakrotnie domagały się od wiceprezydenta Miasta Stołecznego Warszawy „/.../zaradzenia dostrzec się dającym niedokładnościom w służbie policyjnej”.

Tymczasem rozporządzenie feldmarszałka Paskiewicza, nakazujące rozstawianie policjantów na „/.../wszystkich miejscach, gdzie ulice się schodzą”, czyli po prostu na miejskich skrzyżowaniach ulicznych, okazało się ze względu na występowanie ograniczonych, niedostatecznych  dochodów warszawskiej Kasy Miejskiej, praktycznie niemożliwe do wykonania.

W tej sytuacji, wspomniany wiceprezydent Warszawy, dążąc do jak najszybszego wykonania rozkazów namiestnika, wystąpił do lokalnego (warszawskiego) generał-gubernatora z prośbą o  oddelegowanie pod jego zarząd dodatkowej liczby policjantów, względnie tzw. halabardzistów. Mieli to być ludzie rekrutowani z korpusu weteranów, na których ciążyłby formalny obowiązek pozostawania w pewnych, określonych punktach miasta.

Wiceprezydent stolicy określił liczbę takich miejsc na 51, a stan osobowy potrzebnych do ich obsadzenia halabardzistów wyznaczył na 102 jednostki, czyli po dwu halabardzistów na jednym skrzyżowaniu ulic. Jednocześnie władze warszawskie zobowiązywały się, oprócz zapewniania kwater i odzieży zimowej, do wypłacania tymże halabardzistom stałego dodatku do otrzymywanego przez nich żołdu; miało to być wsparcie przekazywane jednostkowo  w wysokości 10 gr dziennie."

Koniec cytatu

 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 14:35

I jeszcze kolejny cytat własny z tej samej pozycji -  o warunkach naboru do policji warszawskiej i do   -halabardzistów  po upadku Powstania Listopadowego :

"Drugim postulatem warszawskiego generał-gubernatora było wybranie do pełnienia tej roli, która - zgodnie z opinią wojennego gubernatora stolicy - nie wymagała znajomości czytania czy pisania, żołnierzy „/.../najpewniejszych, najtrzeźwiejszych i nawykłych do karności”. Gubernator postulował zarazem taki wybór przyszłych policjantów i halabardzistów, gdzie połowa z nich byłaby rekrutowana spośród weteranów byłego już 

wojska Polskiego, a druga połowa z żołnierzy armii rosyjskiej (I Armii Czynnej). Postawiono tu dodatkowy warunek, aby byli to wyłącznie żołnierze niezdatni do pełnienia służby liniowej, którzy w momencie rozpoczęcia swoich obowiązków policyjnych zostaliby zaliczeni do korpusu inwalidów, i jako tacy  pobieraliby podwójne wynagrodzenie: inwalidzkie i to proponowane przez wiceprezydenta Warszawy.

Po trzecie stołeczny generał-gubernator proponował powierzenie dowództwa nad policjantami-halabardzistami dwóm „/.../zasługującym na zaufanie” oficerom, którzy mieliby zapewnić przestrzeganie ścisłego przestrzegania przepisów.

Projekt warszawskiego generał-gubernatora został ostatecznie przedstawiony do decyzji Rady Administracyjnej, która rozpatrzyła go /..../ i „/.../znalazła go, tak pod względem porządku w mieście, jako i bezpieczeństwa, szczególnie w nocnej porze, na przyjęcie zasługującym”.

Wobec powyższego, obecny na posiedzeniu Paskiewicz przyjął na siebie obowiązek uzyskania u Mikołaja I-go zgody na użycie żołnierzy-inwalidów do pełnienia obowiązków halabardzistów."

Koniec cytatu

 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 14:38

Występowanie wiceprezydenta stolicy i generla -gubernatora jako autorow projektu, wynika z jego wtórności w wypadku zarządcy  wojskowego ( no i skrótu tekstu) ;)

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @atelin 12 listopada 2020 13:30
12 listopada 2020 14:59

@karmel i @atelin

Generalnie to mieli pilnować porządku na ulicach, co samo w sobie nie jest złe. Cieniem kładzie się na tej formacji wykorzystanie jej do szpiclowania dla celów czysto politycznych. Ale z drugiej strony widać aż tak bardzo stróże domowi nie przykładali się do tego zadania. Nie wiem, czy był jakiś fundusz operacyjny? Być zachowały się jakieś materiały w Archiwum Warszawskim.

A tu o problemach kadrowych policji z tego okresu

http://tonik-libra.pl/wp-content/uploads/2018/06/449_Giennadij-Matfiejew-Jan-Koz%C5%82owski_DB-V.pdf

zaloguj się by móc komentować


adamo21 @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 21:30

Wydawać by się mogło, że współczesny model kubański (Cuba) jest identyczny, choć chyba wzbogacony przez sowiecką i miejscową tradycję. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @ewa-rembikowska
12 listopada 2020 23:00

Warszawa to potęga.

Reszta spała.

:)

Czy tylko z Warszawy zachowały się notatki ?

:)

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @MarekBielany 12 listopada 2020 23:00
13 listopada 2020 00:02

Podobną Instrukcję znalazłam dla Radomia. Myślę, że w każdym mieście było podobnie.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @ewa-rembikowska 13 listopada 2020 00:02
13 listopada 2020 22:18

Też tak myślę. 

"CAŁY NARÓD BVDVJE SWOJĄ STOLICĘ"

to z takiego piaskowca na elewacji.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować