Podatki trzeba podatkować/płacić.

Taka tam opłata ...

Najlepiej jednak nie uprawiać demagogii...i nie gadać... aby gadać...

Artykuł dotyczy wyjaśnienia kwestii definicyjnych a nie oceniających obecny system narzutów na wynagrodzenia.

Bez zrozumienia istoty problemu każda dyskusja ociera się o demagogię.

Bo przecież kolega pamięta, że z wprowadzenie ustawy o systemie emerytalnym w roku 1999 było jednym z czterech filarów reformy państwa wprowadzonym przez charyzmatycznego premiera Buzka - echt liberała - w ramach tzw. transformacji ustrojowej z socjalizmu do kapitalizmu przypieczętowanej przez wszystkich finansowych guru zachodniego świata.  I było poprzedzone zmasowaną propagandą, och jak dobrze nam będzie...jak będzie dobrze nam tak...

A teraz ci sami liberałowie, tzn. młodszea edycja liberałów,  jakoś o tym zpomniała. Za to sadzą propagandę jak to państwo oraz pracodawca wyzyskuje biednego pracownika, bo wystarczy wprowadzić proste i niskie podatki i zapanuje raj na ziemi. Tylko nie mówią, co zrobić z ustawą z 1999 roku.

Podatek VAT nie ma nic wspólnego z narzutami na wynagrodzenia. Jest to podatek konsumpcyjny, który płaci ostatni w hierarchii dziobania. Wrócę do niego.

Dzisiaj napiszę o tym, jako to się zaczęło, czyli o zasadach reformy emerytalnej wprowadzonej przez żelaznego kanclerza Bismarcka.

VAT jest podatkim konsumpcyjnym i niestety, ale uszczupla wynagrodzenie, ograniczając tzw. efektywność popytu.

Jest to podatek o wyjątkowo wrednej konstrukcji, wymyślony przez dobrego Niemca  w 1919 roku. Ten Niemiec to  Carl Friedrich von Siemens.

Przepraszam, że tak trochę obok tematu notki. Opodatkowanie pracy należy widzieć w konteście pozyskania koniecznych środków budżetu państwa. Głównymi składnikami pozyskania tych środków są VAT, opodatkowanie pracy oraz CIT z Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wielkie firmy zagraniczne praktycznie nie płacą podatku CIT w Polsce. By pozyskać środki do budżetu ekipa Morawieckiego podniosła opodatkowanie pracy, podwyższając jednocześnie płacę minimalną. W przeciwnym przypadku nadal pracowalibyśmy u  Niemca, Francuza czy innego dobrodzieja, za kilkaset dolarów na miesiąc, płącąc niewielki PIT do marnego budżetu. W okresie rządzenia PiS wielkość budżetu wzrosła ok. 100%. Co się z tymi pieniędzmi działo to inna historia, a ciekawe, i chyba bolesne, będzie obserwować, co obecna ekipa będzie wyprawiała z budżetem. Zadłużanie w walutach obcych już się zaczęło, a przygotowanie instytucjonalne do rabunku jest w trakcie-nowa instytucja do typowania firm do kontroli już powstała. Ciekawe, kto nie będzie kontrolowany.

Strukturę systemu braku wpływów od dużych międzynraodowych firm zorganizowały nam tajemnicze siły "wolnego rynku" za przyzwoleniem zmaltretowanych przez Balcerowicza, i ociemniałych ekonomicznie obywateli. Posłowie i ministrowie kadencji lat 90 mają tu swój wielki i nie do zapomnienia udział.

>No o to chodzi, że tzw. reforma emerytalna w tamtym momencie i w takim kaształcie przeforsowana
>przez charyzmatycznego premiera Buzka to był przekręt Tysiąclecia.

Skoro kolejne pokolenie liberałów nie zamierza tego poprawiać bo się im ten przekręt podoba i jedyne o czym marzą to się pod niego podczepić to jak to można obejść (z angielskiego workaround) ?

Moim zdaniem ekipa PiS-u jako jedno z obejść wprowadziła programy socjalne w gotówce - co nawiązuje do dzisiejszej notki gospodarza, że wsparcie finansowe i redystrybucja ma być w gotówce a nie w jakiś kuponach czy barterze, gdyż to wymusza obrót pieniądza a nie generuje spekulacyjnej inżynierii finansowej. A drugim było obniżenie VAT-u a następnie jego zniesienie co powodowało, że księgowo spadły transfery do ŚWIĄTYŃ BRUKSELSKICH.

Pani Ewo,

Jeżeli wysokie narzuty na wynagrodzenia wynikają z reformy roku 1999 to czy mogłaby Pani w oddzialnym wpisie opisać jak powinien wyglądać system emerytalny w Polse (wg Pani) i na ile jest  możliwe wprowadzenie sensownych zmian.

Dziękuję,

A ja poproszę robiąc to, żeby wyrzuciła Pani z systemu emerytalnego solidaryzm społeczny, jako coś w zasadzie nie istniejącego i bedącego parawanem do okradania.

Zgadzam się.

Od kilkunastu lat, żyje z uruchamiania i pomagania w prowadzeniu dla przedsiębiorców biznesów w strukturach korporacyjnych o własnej osobowości prawnej. Od tematów prawnych, przez mentoring, na pełnej rachunkowości i administracji kończąc. Przez te lata to spokojnie ponad 5 tys. podmiotów, jakie pomagaliśmy ogarniać, tak więc jest to cała masa praktycznych doswiadczen, refleksji.

Spróbuję najpierw odnieść się krótko, ale jak będzie trzeba to w miarę dostępnego czasu, postaram się też rozpisać.

1. ZUS nie zbankrutuje. Musiałoby zbankrutować Państwo Polskie i jego zdolność zaciągania pożyczek (sprzedaży obligacji).

2. Przed nami jest staniecie w prawdzie, że składki na "ubezpieczenie" nie są żadnych ubezpieczeniem (co w swoim wykładzie na Szkole Nawigatorów wspaniale wyłożył Prof. Ostaszewski na temat różnicy pomiędzy ubezpieczeniami prywatnymi, a ubezpieczeniami "społecznymi") tylko są podatkiem.

3. W związku z tym, że ubezpieczenia społeczne są podatkiem, to niezaleznie kto "ile składek zapłaci" nic mu z tytułu płacenia podatków dodatkowego sie nie należy. Tak jak aktualnie mam klientów, którzy samej Składki Zdrowotnej płacą za siebie samego po 20-30 tys. zł miesięcznie. Nie mają oni żadnego innego ubezpieczenia w NFZ jak wszyscy inni.

4. Tak też będzie z emeryturami. I w tą stronę prowadzony jest cały system, aby i w PL były wprowadzone emerytury w "systemie kanadyjskim". To znaczy niezależnie ile składek płacisz, należy się jedynie emerytura minimalna. W polskim kontekście to wielkości określana corocznie kwota GUS "granicy wykluczenia społecznego". Na dzień dzisiejszy to jest chyba kwota ok. 1780zł brutto. I to dostanie każdy, kto będzie miał 20lat ciągłości w odprowadzaniu składek. Nic ponad to. I do tego budżet państwa zawsze się dorzuci. Całą resztę już teraz, trzeba sobie "uzbierać" np. w III filarze, jak IKE/IKZE. Lub będzie zachęcanie Polaków, do oddawania swoich spłaconych nieruchomosci w zamian za świadczenia. 

"Podatki trzeba podatkować/płacić."

- i tu jest błąd :) aparat administracyjny w ogóle się nie boi, czy ktoś będzie podatki płacił czy ich płacić nie będzie... spokojnie sami je sobie zabiorą 

jedyne czego się aparat boi i za co są najwyższe kary, to brak NALICZENIA PODATKOW

Tak więc prawidłowe zdanie powinno być, że "Podatki się naliczą"  :) [nie nalicza]

- i tu jest błąd :) aparat administracyjny w ogóle się nie boi, czy ktoś będzie podatki płacił czy ich płacić nie będzie... spokojnie sami je sobie zabiorą 

dzięki !

Tu aparat gra na zero plus minus jeden ...

tfuuu ...

pięćdziesiąt +-1

P.S.

i popatrzcie dzieci .

podobno telefon jest tysiąc razy sprawniejszy niż ibm w czasie lotów w księżyc.

)

To jest trochę wyżej kasprowego.

... i tej tam stacji naprawy nart.

Zdolne są te chłopaki ...

p.s.

a na jak długo ?

Zgadzam się. Można też dodać, że ze spółki z o.o. też różne obciążenia trzeba odprowadzić ale dopiero w momencie wyjścia. Mam kolegę i on ten sposób ĆWICZYŁ a ja powtarzam. Problem jest w tym, że pani ArGutowa czasem woli myśleć o tym jak fajnie byłoby mieć emeryturę a nie jak fajnie byłoby założyć kolejną spółkę. 

Liczę,że koleżanka nawigatorka opisze również inne workaround-y ...

1) "Zatem, aby zmniejszyć narzut na wynagrodzenia w przypadku składki emerytalnej, trzeba by odejść od systemu repartycyjnego i przebudować cały system podatkowo-składkowy". Kto miałby to zrobić i czy w ogóle są jakieś prpozycje zmian?

2)ZUS jest bogaty ,ma przecież kasę na 13 i 14-tki. Ma na wypłaty świadczeń dla obcokrajowców tłumnie się do nas zjeżdżających.

Nie ma za to dla takich osób.Przykład z życia wzięty.

Matka 4 dzieci już dorosłych.Troje z nich pracuje i płaci składki ZUS .Ona całe życie pracowała ,płaciła składki ZUS oprócz okresu gdy urodziła te dzieci i krótkich urlopów macierzyńskich.Teraz gdy ma chory kręgosłup ZUS łaskawie przyznał jej świadczenie rehabilitacyjne na pół roku (po operacji) a komisja lekarska  sywierdziła,że jest zdrowa jak rydz i ma pracowac .A do emerytury jeszcze kilka lat.

Jej dzieci zatem płacą składki,żeby utrzymywać  przybyszów a także np.pijaczków Renta alkoholowa: Komu przysługuje to świadczenie? Ile wynosi w 2024 roku? - Infor.pl ale nie mogą swoich składek przekazać bezpośrednio matce tylko molochowi ZUS,który da jak będzie miał ochotę.

 Art. 2 Konstytucji RP stanowi, że Rzeczypospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

"Umowa społeczna" ,"sprawiedliwość społeczna" .Można się porzygać od tych wszystkich umów i sprawiedliwości.

Kolonią najgorszego sortu.Biorąc pod uwagę,że rządzi aktualnie przydupas i podnóżek niemiecki,to nawet na jakiekolwiek ochłapy nie ma co liczyć.Płać składki i płacz.