Przez takich Balcerkow sprawa zostala przegrana i do teraz musimy ogladac morde towarzysza Millera co nas niby reprezentuje w europarlamencie.

Ponieważ osobiście  znałam profesora, więc pozwolę się nie zgodzić z tym twierdzeniem. On był zawsze outseiderem w tym towarzystwie oraz profetą.

To Amerykanie wybrali Balcerowicza, aby wprowadził w Polsce plan Sachsa ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami, również tymi, że dzisiaj oglądamy mordę Millera w UE jako naszego reprezentanta a dzieci komuchów są ustawione jak nigdy wcześniej.

Po prostu trzeba wszystko zmienić, by nic się nie zmieniło.

Dziękuję. 

Jak zapewne Pani dostrzega  po zamieszczonych komentarzach, nie ma z kim tu dyskutować na poziomie nie obrażającym własnej inteligencji.

Przede wszystkim nie ma o czym dyskutowac.

Facet pisze o swojej wierze w kompetencje i jednoczesnie ma legitymacje PZPR. Gadajac takie rzeczy i przynalezac do gangu daje sie swiadectwo swojej bezgranicznej naiwnosci i glupoty, albo sie rznie glupa, co w sumie nie ma znaczenia bo outcome jest taki sam.

To tyle w temacie poziomow i inteligencji.

Sie Stasek zdecyduj. Czy poziomy ci sie pomylily, czy to tylko zwykle lenistwo? Bez odbioru.

Nie wiem, kiedy Ziemkiewicz pisał peany na cześć Balcerowicza.

Natomiast pamiętam doskonale te czasy, gdy tenże był lansowany przez wszystkie media na młodego, zdolnego, bezkompromisowego zbawcę ojczyzny, urodzonego liberała. Jakoś wówczas nikt nie podnosił, że należał do PZPR i wykładał w partyjnej szkole marksizmu-leninizmu, no i że był bezwolnym acz wielce zaangażowanym wykonawcą programu narzuconego przez kapitał amerykański po wizycie Jaruzelskiego u Rockefellera.

Miał w miejsce nomenklatury partyjnej wprowadzić koropracje miedzynarodowe i wprowadził je przy okazji likwidując źródło problemu, czyli wielkoprzemysłową klasę robotniczą.

Teraz przemysłu nie mamy, klasy robotniczej też, za to są zakredytowane korpoludki, które nie śmią pisnąć w obawie przed wyfrunięciem za bramę.

W 2004 roku,gdzie została wydana książka "Polactwo":recenzja doczekała się wzmianki w wiki:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Polactwo

A więc około 20 lat temu,wizyta generała u Rockeffelera była w 1985 roku,więc sporo czasu,aby ocenić "dobrodziejstwa Sorosa-Sachsa-Balcerowicza i jego słynny monetaryzm i balcerowiczowską terapię szokową w Polsce ,gdzie benificjentami tej terapii zostali wszyscy,którzy mieli legitymacje partyjne.Nie inaczej. Więc nie dziwota,że w ramach dawnej przyjaźni chadzał na pogaduszki do towarzyszki panienki w domu generała.Nie dotykając tak bolesnej sprawy,że generał odprowadzony został z honorami na tamten brzeg.

Przyznaję,że miałam pewną rodzaju słabość do Rafałka i jego wywodów,ale jak długo można nosić bielmo na oczach?

to jest poziom abstrakcji oraz 'wiedzy' dla profanów niedostępnej, jeszcze jedna analiza i jeszcze jeden wywiad a już bylby raj i spod Wieliczki byłby premier po wieczorowych studiach ...; wywiad jest znakomity poznawczo - pokazuje meandry rozumowania oraz to, że celowo i świadomie cały aparat skarbowy po 1989r. ustawiali funkcjonariusze SB [tysiące nielustrowanych, bo Polaków trzeba trzymać za ...] jako przewodnia siła narodu,- to jest świat kompetencji i wyraz rozżalenia, ze sa znakomite pomysły ale partia/e nie chciały czy tez nie chcą ich realizować; mówimy własność w domyśle partia - to na dzisiejsze czasy

Facet robi profesure w tym systemie niekompetencji i bandycko-mafijno-gangsterskich ukladow i sie upomina sprawiedliwosc. No chyba snie jak to czytam. Jesli rzeczywiscie znal sie na ekonomii, to nic nie stalo na przeszkodzie, zeby rzucic uczelnia, tak samo jak rzucil legitymacja partyjna i zaczac robic pieniadze. Tylko, ze oni wszyscy sa tacy fachowcy, ze nawet jakby dac mu warzywniak do prowadzenia, to on zarznie temat w miesiac. I tak sie skonczy Piesn o Rolandzie. Polegl na polu chwaly.

"O sprawie pisze businessinsider.com.pl, który przypomina, że system podatkowy przeszedł kolejną przemianę trakcie 2022 r. Łatka 2.0 Polskiego Ładu miała naprawić błędy pierwszej odsłony reformy. Jedną z głównych zmian była likwidacja ulgi dla klasy średniej. W zamian w pierwszym progu rząd obniżył stawkę podatkową z 17 do 12 proc. " - tutaj dalej jest społeczeństwo klasowe i jest zarządzane z tych samych podręczników;- klasa, ulga, bez ulgi, formularz, wina, kara, ... to ta droga rozżalonych co mają recepty na jedna i wieczną ideologię; realnie kapitał jest kumulowany sposobami administracyjnym w rękach de facto administracji i robiących kariery wg 'kompetencji'; po studiach pracowałem na uczelni i jak rektoor powiedziłą, że dla takich jak ja nie widzi miejsca na 1/2 etatu [musiałem dorabiać u prywaciarzy aby utrzymać rodzinę] moje tlumaczenia, że publikacje, drugi fakultet, współraca z przmysłem, .. zbył krótko Niet;- Bogu dziei że ojcie po wojnie nakupowal troche nieruchomości to przeżyłem ale gdy w 2000r. po wygranym przetrargu na obliczenia dla rafinerii w Płocku [oprogramiowanie autorskie moje i kolegi] i zrobieniu kontraktu w 2 tygodnie, Amerykanie zaproponowali nam utwoerzenie wspolnej firmy to juz widzuiałem, że koniec będzie szybko, no i był jak usłyszałem w UKSie 'szkoda że Pan nie jest z nami"m szkoda recyklingu masz racje 

klasa srednia to ta co ma cztery kola na reke  na miesiac...

w Polsce na szczescie sa sensowni ludzie, ktorzy robia pieniadze wlasna glowa i ryncami, ale nie specjalnie chca zeby bylo wokol nich glosno.

No i zrobilo sie cicho wokol tzw. szarej strefy, czyli rzeczywistej wolnosci gospodarczej.

O wolności Ty Moja  Valserze...w szarej strefie gospodarczej nawet kobiety z pietruszką wiedziały jak "se" poradzić i chwała im za to.Gorzej w czasie przeszłym przedstawiała się szara strefa nagłych milionerskich fortun...No tak zdolność do mnożenia kapitałów ,niekoniecznie z tytułami ekonomi,ale jakiś doktorat mile widziany,w Balcerowiczowskiej terapii był hasłem zbójeckiego Robin Hooda.Tylko wektor został odwrócony...Ot i cała filozofia,ale co ja tam wiem....

(…)W krajach kapitalistycznych biurokracja zarządza, ale jest na usługach burżuazji (…).

Zaiste żyjemy w dość dziwnych czasach, bo pamiętając realny PRL mamy deja vu… doczekaliśmy się ekspansji korporacji, które de facto są przedsiębiorstwami socjalistycznymi z gigantyczną biurokracją. W zasadzie nie wiadomo jak one są w stanie sfinansować swoje koszty. Odpowiedzią jest..kredyt i tzw rynki, dla których korporacje są klientem idealnym. Biurokracja pełni rolę służebną wobec źródeł finansowania czyli emitentów kredytu. Poziom „oderwania” profesury ( ekonomicznej aż do medycznej ) od rzeczywistości jest wprost proporcjonalny do wysokości grantów. Ponieważ korporacje są strukturą socjalistyczną mają za zadanie dać pracę – dawniej nomenklaturze partyjnej i jej znajomym a teraz jest bardziej demokratycznie - grupom politycznym, obyczajowym ,plemiennym itp. Z czego to wynika ? Generowanie a w zasadzie produkcja pieniądza oderwała się całkowicie od rynku dóbr i usług. To dało pole do działania takim projektom jakie głosi Klaus Schwab czyli pozbawienia nas jakiejkolwiek własności „ ku chwale kredytu”… Historia zatoczyła koło…w innych dekoracjach. Proletariusze wszystkich krajów łączcie się… 

"... łącznie się, bo strzelam"

O to chodzi.

Tylko dzisiejszy korporacjusz został nauczony rywalizacji a nie współpracy, więc żadnego strajku nie wywoła. Tych wyautowanych z jakiegoś powodu (wylew, zawał, depresja, nerwica) zastąpią nowi. Nomenklatura - dzisiaj nazwana managmentem - może spać spokojnie.

Pani Ewa a propos moich tekstów:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/transformacja-ustrojowa-czyli-z-deszczu-pod-rynne
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/czyli-z-deszczu-pod-rynne-uzupenienie
 

Tak jak dzisiaj Coryllus jes zamilczany tak profesor był zamilczany w czasach dawno minionych przez swoich wspaniałych kolegów. Jego narracja szła w poprzek propagandy partyjno-naukowej. Jego tezy o tym, że fundusze spożycia społecznego (budżet) służą do petryfikacji struktur społecznych a nie do niwelacji różnic spowodowała oskarżenie nieomaże o rewizjonizm. Zamawiano u niego prace, płacono za nie a potem nie drukowano. Kilka lat wojował o druk podręcznika/skrypu pt. "Socjologia Pracy", bo za dużo w nim było - jak na ówczesne czasy - tez nieprawomyślnych. W mediach nie istniał, żadna gazeta nie miała prawa o nim pisać a już wywiad przeprowadzić...

Dzisiaj to wydaje się być śmieszne, ale tak było. Widziałam to wszystko na własne oczy.

Byłam u niego (podobnie jak pan Orda) na seminarium magisterskim. Potem jeszcze po ukończeniu studiów kontaktowałam się z nim, bo chciał w jakiejś pracy zbiorowej umieścić artykuł na bazie mojej pracy magisterskiej.

Wywiad zachowałam jako pewnien symbol epoki, która się skończyła.

Coryllus ma los w swoich rekach i nadaje lepiej niz J-23. Zestawienie Coryllusa z Balcerkiem to pomylka grubszego rzedu.

Prof. Balcerek niestety nie mial tego przywileju, zeby o sobie decydowac. Nigdy po ten przywilej nie siegnal. Jak sie bierze wyplate przez kilka sezonow, to wedlug moich kryteriow jest sie pozbawionym szansy, zeby o sobie i swoich sprawach decydowac.

BAlcerek lansowal w komuszym swiecie himere o kompetencjach. Basn, ze jak jestes dobry to cie wezma do skladu. Nie wiem z kim profesor Balcerek "wojowal" o druk podrecznika, ale to tylko pokazuje, ze jego akcje byly cos "nie halo". Wyglada na to, ze on nie bardzo kojarzyl co sie dookola niego dzieje.

To co jest w tej historii interesujace to informacja, kto w filmie Alternatywy 4 wymyslil menela z Targowka o tym samym imieniu i nazwisku co profesor? Reszta to jest solidarnosciowy zlom na ktorym nic sie juz nie da sie zbudowac.

A może tak przestałbyś się  ośmieszać,  bo żaden z ciebie wujek dobra rada.

W kazdum czasiew i w każdych okolicznościach wiesz kto i jak powinien się zachować.
  Twoja pyszałkowatość jest nie tyle śmieszna, co zwyczajnie nużąca.

PS
Czy znałeś braci Rejentów?

Domyśl się dlaczego o to pytam.

Stasek... nie masz do mnie zadnego podejscia. Moze masz wiecej szarych komorek, ale to nie robi roznicy.

Ty jestes przy swoich zramolalych autorytetach, cisnac ich nie wiadomo po co? Ja swoich i twoich przeswietlilem i wrzucilem ich do kosza na makulature. Nie mam zadnych. Oprocz jednego. Jak jestes kumaty to sie domyslisz.

Nie bede cie oswiecal ile razy wystawialem sie na posmiewisko i ile razy publika mnie wysmiala. To nie ma znaczenia i nigdy nie mialo. Tych co sie smiali nachalnie i glosno, to sobie dobieralem jeden na jeden i wtedy do smiechu to juz im nie bylo.

Ja zdaje sobie sprawe, ze zgine od broni, ktora sie posluguje i nie robie z tego problemu. Zycie, Stasek... zycie. Nie zmieni to niczego. Bede do konca szedl wyprostowany, z podniesiona glowa, dopoki glowa nie spadnie i nie bede chrzanil o kompetencjach, bo nie bede bral wyplaty.

Twoje szarady sa o doope rozbic.

Nie to kolegium, chyba dlatego. On powinien być umieszczony w Kolegium Ekonomiczno-Społecznym a tu przypuszczam nie ma księgi jubileuszowej. Ewentualnie może w Instytucie Gospodarstwa Społecznego. Generalnie kiepsko. Dodam, że był repatriantem z Francji, zdaje się wrócił w 1948 roku. Myślę, że wykształcił sporo całkiem sensownych ludzi. Miał sporo doktorantów z Algierii.

Ty jestes jak pan Zabka. Nabiles sobie glowe jakimis pierdolami o Rejentach i teraz na sile probujesz zaiteresowac tym innych.

https://www.youtube.com/watch?v=627aRaRiG8A

Kazdy ma jakis problem. Ciebie interesuje to, co mnie nie interesuje. Nic na to nie poradze. Musisz z tym jakos zyc. Ja tez dam rade wiec nie widac problemu. 

Gadasz szyframi i oczekujesz odpowiedzi. Nie znam braci Rejentow. Nie pilem z nimi wodeczki. Tak sie zlozylo i nie jest mi z tego powodu przykro.

"Pozostali w kraju i przy zyciu uwierzyli w ustrojowa transformacje i jest to co jest. Cala reszta tego solidarnosciowego kombatantcwa jedzie do dzis na "peknej karcie patriotyzmu", a te wszystkie komusze zwolnienia z pracy, internowania i aresztowania to w duzej czesci byla maskirowka potrzebna do legendowania opozycyjnego. Na to mozna dac sie nabrac, no ale tylko raz."

Ja wyjechałem z Polski jak zaczęli krzyczeć w gazowni "wszystkie ręce na pokład!"

Tak zaczęła się ballada zatytułowana "w stronę niepodległej".

Uwieńczona legislacyjnym tworem nazywanym "konstytucją III RP" w 1997 roku, za panowania Kwaśniewskiego.

Ja od kilku dekad pracuję na innym całkiem pokładzie i popatruję na to co  się dzieje nad Wisłą.

Teren jak skrzyżowanie beczki śmiechu z biegiem w workach przez płotki.

Najpierw trzeba byc mlodziezowym aktywista, potem miec "dwoch czlonkow wprowadzajacych", "nieposzlakowana opinie" i byc "ideowo zaangazowanym", zeby zostac czlonkiem przewodniej sily narodu.

Zeby zostac po studiach asystentem trzeba miec plecy. Jakiegos "samodzielnego pracownika naukowego", ktory przedstawi Rsdzie Wadzialu kandydature i zrobia przydzial na etat. Takie rzeczy byly zarezerwowane tylko dla ideowych bolszewikow. Potem ktos musi promowac doktorat, recenzowac go, nastepnie habilitacja, profesura. Tego sie nie da zrobic w piec lat. Co najmniej dekada, jak nie lepiej"kompetencji i profesjonalizmu".

Szkoda czasu na te glupoty.

Jak Michalkiewicz pisał, towarzysze zamienili dzieła zbiorowe Lenina czy innego Marksa na kiążeczki czekowe.

Jak wyjeżdżałem z Polski w końcu sierpnia na Okęciu próbowałem pominąć dlugą kolejkę i nabyć kartę pokładową w maszynie typu "self-service".

Spróbowałem jednej ze trzy razy, wyskakuje jakaś pomyłka, podchodzę do drugiego automatu - nieczynny.

Wreszcie przyplątał się jakiś blady rachtyczny młodzieniec, próbuje pomóc ale nic nie wychodzi.

Więc wreszcie, lekko poirytowany mruknąłem: "nic w tej Polsce nie działa"

On na to zaczepnie: "nic się w Polsce nie zmieniło, prawda?"

Już miałem powiedzieć co się zmieniło - tabliczki z nazwami ulic i przybyło mnóstwo pomników, w większości koszmarnych.

Ale dałem sobie spokój bo czas uciekał.

Pokornie stanąłem w ogonku do okienka.

"Jednocześnie trzeba zrobić wszystko dla odrodzenia i skonsolidowania partii, dla przywrócenia jej kierowniczej roli, dla odnowy partyjnego centralizmu, rzeczywiście demokratcznego. Myślę, że klasa robotnicza jest w pełni świadoma tych konieczności."

To jest szach-mat, zwałaszcza ostatnie zdanie. 

Ten bełkot jest jednak bezcenny z punktu widzenia historyka. Są ciekawe tropy, np. jak to się rodziła "świadomość klasowa" na robotach przymusowych, czytaj ktoś tam musiał siać propagndę o nowej, robotniczej Polsce. 

Jeszcze raz, wywiad przeprowadzony miesiąc po wydarzeniach sierpniowych, cenzura działa w najlepsze, więc co miał powiedzieć publicznie w prasie? won z partią, wonz SB, won z przemysłem, won z robotnikami, niech żyją korporacje, korpoludki, kapitał nie zna granic, wolna kasta sędziów oraz Agora z Michnikiem, a także uwłaszczenie boznów partyjnych oraz służb na majątku państowym? 

Rozumiem, że jego postulat, by o awansie nie decydowała nomenklatura, by awans odbywał się na zasadzie współzawodnictwa umiejętności i kompetencji a nie na zasadzie kooptacji i dziedziczenia (vide zawody prawnicze, aktorskie, dziennikarskie), czyli inwestytury feudalnej, był/jest dla Pani/Pana nie do przyjęcia?

Ja rozumiem, że dziś nikt nie zrozumie tego, że we wrześniu  1980 roku jeszcze mało kto był na tyle odważny, by taką myśl wypowiedzieć publicznie i jeszcze, aby przeszła przez cenzurę, bo to podważało kierowniczą rolę partii i SB.

Może zacytuję Hipolita Korwin-Milewskiego

"...historia powinna osądzać czyny ludzkie nie w świetle obecnych warunków i pojęć - lecz w świetle ówczesnych i miejscowych.

Kochany Valserze, w związku z zaserwowanym tu seansem nienawiści, abyś mógł jeszcze nieco pasów zedrzeć z profesora i przypisać mu wszystkie winy ówczesnego systemu to powiem, że Józef Balcerek jako dziecko wyjechał z rodzicami do Belgii i Francji. Pracował jako młody chłopak w kopalni.

W ramach akcji reemigracji wrócił do Polski w 1947 roku i śmiał w wieku 32 lat ukończyć studia na polskiej uczelni.

A przecież powinien wyemigrować z powrotem do Francji a już chociażby zostać na stałe w Algierii.

" A przecież powinien wyemigrować z powrotem do Francji a już chociażby zostać na stałe w Algierii. " - to jest rzeczywiscie dobre. Nie sadzi pani, ze to jest znaczek, ze jemu widocznie dobrze bylo w PRLu?

On jest jednym z wielu, tych co potrafilo sie u sowieckiego pana odnalezc i zrobic profesorska kariere. Ta nigdy nie byla mozliwa jesli sie nie bylo w partii i nie dzialalo w komuszym systemie. Mysle, ze tego nie trzeba w zaden sposob udowadniac.

Wajcha zaczela sie przestawiac po sierpniu, ale jak widac nie do konca, bo milosc do klasy robotniczej byla silniejsza niz cokolwiek. Ja mialem do czynienia z podobnymi magikami na studiach. Pisali przez pol zycia o przewodniej roli partii, a tu sie nagle okazalo, ze sekretarz rzucil haslo "wyprowadzic sztandar". Dla nich to bylo rozczarowanie, dramat i kleska. No, ale nie dla mnie.

Niestety nie bylo komu towarzyszy osadzic i powywieszac, dlatego kreatura Miller jest teraz europarlamencie.

Ja nie wiem co mam zrobic z gosciem, ktory twierdzi, ze trzeba odnowic partyjny centralizm demokratyczny? Nie ma sensu do tych idiotyzmow wracac bo i po co?

Dokładnie tak jest,pani Ewo.Lecz są miejsca takie jak te,gdzie można o tym napisać.Dawniej nie było szansy,aby coś takiego wyłożyć. I tylko taka jest różnica. Niejedną sławę profesorską w świecie i w Polsce ,niejednego dobrego lekarza zaorano jako oszołoma,bo sprzeciwił się lobbystom. Z dnia na dzień stali się pariasami odsądzani od czci i wiary,chociaż przez lata korzystano z ich wiedzy i badań. I znów powraca stara metoda:wilczy bilet i banicja.Lecz mają przynajmniej szansę gdzieś się tam przebić za pomocą techniki do ludzi. Wpuszczani są także inni celowo,aby takie argumenty wyszydzić.To cały YT-berowy przemysł.

przyjmijmy że J.Balcerek byl idealistą dyskontującym pewna bazę w celu budowania nadbudowy, czas pokazuje oraz doświadczenie, że nadbudowa jest bajkową narracją, i tyle; valser ma lekki wstręt do nadbudów wszelkiego rodzaju i ja także za tym etosem domniemanych rajów nie przedam

w 1993r. zorientowałem się, że to kolejny NEP i udało mi się przeżyć, wielu się ta sztuka nie udała ale żałuję, że nie pieprznąłem wszystkim i nie pożegnałem 'wolnej Polski', to że kika osób uratowałem jakoś mi rekompensuje codzienne obcowanie ze 'sprawiedliwą Polską' jak mawia Prezydent RP A.Duda

https://chaos.if.uj.edu.pl/~karol/michal/Orkisz.htm

taki świat także był i miałem to szczęście w życiu [nie ma znaczenie, że to PRL], że poznałem to grono ludzi osobiście i jakieś o projekty się otarłem

 "zorientowałem się, że to kolejny NEP"

Tiaaa, zawsze ich można rozpoznać po powrocie do tych norm leninowskich, albo ducha leninizmu, bez błędów i wypaczeń <wpisz dowolne> ... 

Edward Taylor zmarł w 1964 w wielu 80 lat, więc przypuszczam, że - jeśli nadal pracował  na uczelni - to był traktowany jak nieszkodliwy dziadunio. Czy udzielał wywiadów oficjalnej prasie partyjnej w tym czasie?

Ten wywiad z prof. Balcerkiem nie jest z lat osiemdziesiątych, tylko dokładnie z września roku 1980. Potem - przypomnę - 10 lat się kotłowało, która opcja zwycięży, czy własność i wolność Polaków oraz możliwość dzielenia się owocami pracy,  czy nomenklatura korporacji zachodnich wraz z ich kapitałem po wyprzedaży za bezcen przez tutejszych nomenklaturowych decydentów zakładów pracy. Ilu działaczy po drodze zginęło zamordowanych przez SB? Był również stan wojenny i podmiana władz pierwszej solidarności na taką bardziej spolegliwą. Ile osób zginęło podczas stanu wojennego? ile osób władze wyrzuciły z Polski? jak przebiega teraz proces atomizacji społecznej oraz impelmentowania ideologii ekologizmu, gender, sanitaryzmu i czort wie jeszcze czego.

Po drodze zafundowano nam też aferę FOZZ oraz inflację gigant w celu wypłukania Polaków z ich majątku, nie mówiąc o reformie emerytalnej z roku 1999, o której teraz już można głośno powiedzieć, że był to przekręt tysiąclecia, mający na celu ograbić z emerytur pokolenie wyżu demograficznego.

to temat na epopeję, oni tylko czekaja na takie nasze reakcje, wtedy robia za męczenników a my za ...; natomiast taka forma reedukacji tj. 30/40/.. pompek by sie przydała przed wejściem na Wiejską co dnia, no i socjalizacja poprzez postawienie w przymusie pod 'przepisami/uzasadnieniami/etc' dla zobaczenia jakie emocję beda nimi targać gdy staną się ofiarami; przykład: ROpara - bojownik po tym jak bank go oszwabil i poczuł bezradnośc to teraz nowy kraj rad chce budować

Albo zaciągnąć się do Legii Cudzoziemskiej. Wówczas byłaby dla Polski wieksza korzysc.
Valser w porę wyemigrował i dlatego jest teraz w prawie, by  osądzać kto, on czy jakis tam prof. J. Balcerek  więcej korzyści przysporzył  Polsce. A także dlaczego.

Nie dosyć że magaloman, to na dodatek megahipokryta.

No i nie zna braci Rejentów. A przecież wszyscy zawodnicy klasy mistrzowskiej w sportach walki znajdowali się  w rejonie operacyjnym  "braci Rejentów".

http://skarbowcy.pl/blaster/print.php?mod=extarticle&article_id=8108http://skarbowcy.pl/blaster/print.php?mod=extarticle&article_id=8108

Pani Hanna nabierała doświadczenia jakby w przedbiegach przed "dziką prywatyzacją" w Warszawie .

" Lecz jednak tęsknota zostaje...Inaczej by pan tutaj nie pisał..."

Jakiś ślad tęsknoty pozostaje.

Ale nie jest to tęsknota na tyle silna żebym był w stanie żyć na codzień w Polsce.

Wyjechałem z Polski gdy miałem 25 lat i nigdy nie zdążyłem przywyknąć do ściskania rąk, całowania w tyłek kogo trzeba i wyrabiania sobie układów.

A na tym Polska niestety stoi do dziś i jakoś nie zapowiada się żeby w tej materii coś się zmieniło.

A tu na SN zaglądam regularnie ponieważ na tle zalewu tych zidiociałych blogów i ogłupiałych mediów ten portal naprawdę błyszczy.

Tu są poruszane bardzo ważne i ciekawe tematy, dlatego sam komentuję i czytam komentarze innych.

Są generalnie na dobrym poziomie, z wyjątkiem paru przypadków klinicznych.

Oj Stasek, Stasek.

Wklejasz jakies trefne linki i cisniesz jakies glupoty o braciach Rejentach. Nigdy i nigdzie pod takimi nazwiskami nie sluzylem. Cos ci sie pochrzanilo i robisz jakies slabe insynuacje.

Poza tym - znajdz jeden tekst, w ktorym ja robie apologie do centralizmu demokratycznego, albo przewodniej roli jak to robi tow. Balcerek, ktory sie sam sypie w wywiadzie jak piasek z dziurawego worka, a ty jedyny problem znajdujesz u mnie i mnie wyzywasz od hipokrytow (mega) i megalomanow. Slabe to jest i bez pokrycia w monecie.

W przeciwienstwie do Balcerka wiem gdzie jest moje miejsce i pilnuje tego, zeby nie skakac za wysoko i tylko wtedy kiedy wiem ze doskocze.  Jak juz chce gdzies wyzej doskoczyc, to sie do tego przygotowuje, a nie skacze jak ty, albo Filip z konopii.

Taki pomysl mam - zebys sie odnosil do tresci, a nie do mojej osoby. Chyba, ze rzeczywiscie ci zalezy, zebym ja tez tu zaczal komentowac twoje przymioty?  Jest o czym, bo twoje zeslizgi z poczatku wojny wszyscy tu dobrze pamietaja.

Tak jak wczesniej napisalem - towarzysko moze tow. Balcerek byl w porzadku, ale chrzanil glupoty w tym wywiadzie i to jest czarno na bialym. No i byl oportunista, bo bedac w partii co innego mowil, a co innego robil.

" Jednocześnie trzeba zrobić wszystko dla odrodzenia i skonsolidowania partii, dla przywrócenia jej kierowniczej roli, dla odnowy partyjnego centralizmu, rzeczywiście demokratcznego. Myślę, że klasa robotnicza jest w pełni świadoma tych konieczności."

Tow. Balcerek (nad)uzywal falszywych pojec i definicji oraz pokladal swoja wiare w sprawy falszywe i iluzoryczne. Branie tego za slowo objawione to jest aberracja. To jest dramat w kazdym momencie, bo zgodnosc tego co sie mowi i tego co sie robi, to jest podstawa do tego, zeby uznac kogos za osobe wiarygodna.

W przypadku tow. Balcerka takie rzeczy nie zachodza. Sprawa jest prosta - jesli wystapil z partii, to jednoczesnie przekreslil lata swojeje kariery. To wladza ludowa dala mu tytul i powinien go odrzucic razem z partyjna legitymacja. Wtedy by w moich oczach zyskal jakis szacunek. A tak? ... jest tylko jednym z wielu pogubionych, ktorzy chcieli dobrze, a wyszlo jak zwykle.

Cisnac go na bohatera tamtych czasow, na dodatek dzisiaj, to jest grubsza pomylka. On ani wtedy, ani tym bardziej dzisiaj nie komunikowal niczego co byloby warte uwagi i mialo jakakolwiek wartosc.

Jak uwazasz inaczej to napisz w punktach i zestaw to jedoczesnie ze szczegolami jego zyciorysu. Ludkow, ktorzy "dobrze mowia" jest od metra i zwykle to co mowia, nie styka sie zupelnie z tym co robia. Na komentowanie takich defektow to szkoda czasu.

Balcerek to rok urodzenia 1922.

Kwatera: A II
Rząd: 12, Grób: 16

POCHOWANI

GRÓB

Imię: Józef
Nazwisko: Balcerek
Nazwisko rodowe: Balcerek
Data urodzenia: 30-12-1922
Data zgonu: 23-10-1995
-------------
Imię: Józefa Barbara
Nazwisko: Balcerek
Nazwisko rodowe: Sosnowska
Data urodzenia: 01-02-1927
Data zgonu: 27-11-1999

Dla ciebie nie jest nic nie jest argumentem co jest widoczne i oczywiste. U ciebie historyzm prowadzi do konkluzji, ze "takie byly realia" i to jest pomysl jak usprawiedliwic rozne niepiekne wybory.

Zygmunt Blazejewicz. Rocznik 1918. Jego zyciorys pokazuje, ze mozna wybierac inaczej, czyli dobrze i na klase robotnicza oraz centralizm demokratyczny nie ma miejsca. Historycznie ten temat jest juz dawno pozamiatany.

No dobra. Nie będę upierał się przy braciach R. W innym rejonie Polski działali np. bracia Drewniakowie. Tych też nie znałeś?

Bracia Drewniakowie powiadasz?

Pleciesz cos piate przez dziesiate i robisz z siebie eksperta od zaslyszanych rzeczy.

Jeden Andrzej Drewniak z Krakowa, a drugi Leszek Drewniak z Warszawy. Z tym, ze to nie byli bracia, a na dodatek nie palali do siebie miloscia. Ludzie z innych bajek po prostu. Jak chcesz o tym pogadac to odrob lekcje Stasek.

Pisz całym zdaniem, czyli ppłk Leszek Drewniak.

A Andrzej D. nie miał brata?

Andrzej Drewniak - " Byl sekretarzem ZW TKKF w Krakowie."

Sekretarzem POP ma sie rozumiec.

Jednak ciekawe kim byli rodzice  JB. Przed wojną do Belgii jeździło wielu komunistów, np. Gierek...

Taka historia pani Ewo...

Na studiach mialem taki przedmiot  "systemy polityczne panstw kapitalistycznych", ktore prowadzil wtedy (rok 1989) swiezo upieczony pan doktor Jan Iwanek. On mial opinie na wydziale mlodego, zdolnego itd. Znal biegle hiszpanski, wyjedzal za granice, pisal artykuly do obcojezycznych publikatorow, wystepowal w telewizji jako ekspert od Ameryki Lacinskiej, dawal ekspertyzy na temat konfliktow w Nikaragui - jednym slowem partyjny, ale nowy i nowoczesny fachowiec, dobry kontakt ze studentami, lubiany za aluzje porownawcze na wykladach o "madrosci systemow", otrzaskany ogolnie ze swiatem i mimo mlodego wieku zaczal uchodzic za medrca nadchodzacych czasow z szerokim spektrum wiedzy, ogladu sytuacji, itd. 

Po latach to sie okazalo...

https://wpolityce.pl/polityka/167327-kapowal-ale-nie-poniesie-konsekwencji-prof-iwanek-byl-tajnym-i-swiadomym-wspolpracownikiem-sb

ale na szczescie rowniez to...

https://katowice.tvp.pl/37714185/jan-iwanek-bez-tytulu-profesora

Nie da sie zostac profesorem przez przypadek, a wszystko w zyciu jest wyborem. Kompromis i kolaboracja to tez sa wybory. Mozna sie oczywiscie usprawiedliwiac niedoskonalosciami czasow i ludzi. Ja jednak sadze, ze jak ktos nie popelnia bledow z rozmyslem to jest doskonaly. A jak popelnia bledy z naiwosci i ignorancji, to sila rzeczy doskonaly nie jest,  z tym, ze ma jeszcze druga szanse blad naprawic. Jak sie tego nie robi to zostaje sie glupcem.

Dałam wywiad jako pewne świadectwo czasów.

Kto, jakie wnioski wyciągnie z wywiadu oraz jak osądzi osobę udzielają wywiadu, to mnie nic do tego. 

Ja wiem swoje. Na tle wszystkich profesorów SGPiS, z którymi miałam do czynienia podczas moich studiów dla mnie wyróżniał się in plus tylko profesor Balcerek. On jeden miał odwagę mówić to, co myśli, on jeden miał charyzmę... no i był profetą. A przy tym cierpliwie tłumaczył takiemu nieopierzonemu kurczakowi jak ja mechanizmy funkcjonowania świata oraz zasady pracy z informacjami. Gdyby nie jego szkoła, to  nigdy w życiu nie napisałabym tylu całkiem sensownych notek na tym portalu, ba pewnie nigdy na ten portal bym nie dotarała.

Na koniec powiem tak, oby nigdy nie nadeszły znów takie czasy, że każdy wybór, będzie złym wyborem.

No i z czyjej postawy był większy pożytek dla tzw. ogółu?

Prof. J. Balcerek prowadził seminarium dla studentów z kilku roczników uvcząc ich krytycyzmu i samodzielności myslenia, informując np. o wynikach badań, których cenzura PRL-wska nie pozwoliła upublicznić, w tym takze ceznzura na publikacjach GUS.

Oczywiscie, w masóce edulacyjnejwyzszego wykształcenia była to przysłowiowa kropla w morzu. Co powinien zatem uczynić? Oblać si e benzyna i podpalić przed gamachem KC PZPR?

Ty uciekłeś z Polski, w czassach , gdy mozna było legalnie z niej wyjechac.

Zatem jeszcze raz napiszę, czy możesz wykluczyć, że gdybyś urodził się dwadzieścia lat wcześniej to nie zostałbyś klonem ppłk. Leszka Drewniaka?

Ale na SGPiS była także np. rachunkowość (księgowość) i ekonometria , na których "przejechałem" całe swoje zawodowe życie.

Oczywiście deklaratywnie i teoretycznie łatwo przychodzi wykluczać wszystko, co psuje nasze samopoczucie i wprowadza tzw. dyskomfort w samoocenie.

 W tej kwestii nie stanowisz  żadnego wyjątku.

I tak  nie dam wiary, że wolałbyś się "pochlastać", nawet gdybyś dał na to słowo harcerza.

Racja Stanislaw. Nie dalbym sie pochlastac. Nigdy takich inklinacji nie mialem. Raczej to ja bym chlastal innych.

Ale wiesze, ze przejechales swoje zycie w PRLu, bo z ta ekonometria w innych obszarach platniczych to mogloby byc roznie?

Ja mam wysoka samoocene, jak kazdy psychopata z wyboru, ale dzieje sie tez tak, ze ludzie dookola oceniaja mnie wyzej niz ja sam siebie i to rzeczywiscie wprowadza dyskomfort. Trzeba trzymac glowe wysoko, ale tez stopami twardo stapac po ziemi.

Dostalem niedawno maila od jednego z rodzicow, ktorego syn trenowal u mnie w grupie na letnim obozie. Dla mnie w tym sezonie robota byla wieksza niz "business as usual", tym nie mniej dla takich tekstow to mi sie jeszcze chce i dlugo bedzie chcialo.

Leci to tak.

" Deine positive Sicht auf das was kommen wird, fand ich vorbildlich."  - Thomas Asch.

" Ale wiesze, ze przejechales swoje zycie w PRLu, bo z ta ekonometria w innych obszarach platniczych to mogłoby byc różnie? "

Niekoniecznie  różnie. Z mojefgo rozeznania podobnie.

Główny księgowy to nie było w PRL-u stanowisko nomenklaturowe. Oczywiscie pomijam zakłady produkcji specjalnej czy centrale handlu zagranicznego itp.

Nawet miałem tego rodzaju propozycje, ze mogłbym zostać zaseregowany na stanowisko dyrektorskie (dyrektor ekonomiczny) , ale jest taki warunek, że "dyrektor" to stanowisko nomenklaturowe i musiałbym wcześniej złożyć cyrograf partyjny. Kolega za studiów skorzystał natychcmiast z podobnej oferty, a ja nie.

Nie bredź.

jednym słowem Gierek

szkoda prądu.

Bo to jedyne, co potrafisz.

Byle kundel też to potrafi.

"No i z czyjej postawy był większy pożytek dla tzw. ogółu?"

To jest filozofia "cel uświęca środki". 

Jak się potem okazało największym beneficjentem systemu okazał się  EA. Dla niekojarzących  - Element Antysocjalistyczny wyłoniony w roku 1968, czyli Michnik, Kuroń and consortes. Ludzie za nimi poszli jak za panią matką.