Handlarz z Naschmarktu i wściekłe baby, czyli nec Hercules contra plures
Mur wokół Wiednia powstał na początku 18 wieku i miał służyć do obrony miasta przed atakami Turków i Kuruców. Z biegiem czasu tracił znaczenie fortyfikacyjne a zyskiwał znaczenie podatkowe. Od 1829 roku bramy Wiednia stały się kantorami podatkowymi. Każdy handlarz musiał uiścić stosowny podatek od wwozu żywności na teren miasta, co oczywiście odpowiednio podnosiło ceny detaliczne.
Bardzo popularnym miejscem handlu od 1780 roku był Naschmarkt. Został on podzielony na cztery części: największa przeznaczona była do sprzedaży owoców, mniejsza dla rolników, którzy przywozili z bliższych i dalszych okolic swoje ziemiopłody. Na trzecim oferowano tylko ziemniaki a na czwartym warzywa i słomę. Sprzedaż była dozwolona przez cały dzień.
I tak ludzie sobie handlowali korzystając z dobrodziejstw wolnego rynku ku pożytkowi kupujących aż pewnego dnia bliżej roku 1840 pojawił się czapnik Anton Heim, kóry postanowił podejść do zagadnienia systemowo.
Wynajął piętro ze stajniami i magazynami w pobliskim młynie Bärenmühle oraz zatrudnił 23 osiłków. Ci co rano udawali się za linię muru i tam w zależności od opory materii, siłą perswazji lub perswazją siły odkupywali od nadjeżdżającyh włościan produkty rolne. Oczywiście po cenach jak najniższych. Potem towar przechodził jeszcze przez dwóch lub trzech pośredników nim został postawiony na targowym stoisku. W łańcuszku pośrednictwa uczestniczyła rodzina Heima. Pan Heim zaczął w ten sposób monopolizować rynek detaliczny ziemiopłodów. Ci chłopi, którzy jednak wjechali na targ, mieli do wyboru dwie opcje: albo sprzedawać po cenach wyznaczonych przez szefa i jednocześnie zapłacić mu odpowiedni reket albo wyjechać bez towaru i bez pieniędzy. Te wozy, z których sprzedawano taniej były otaczane przez gwardię Heima, która niby spotykała się tam przypadkiem i niby przypadkiem dochodziło między jej członkami do jakiejś drobnej awantury i mordobicia, co kończyło się wysypaniem towaru na ziemię i jego zniszczeniem. Spod parasola na środku targu przyglądał się temu spokojnie sam boss a jego palce jak kiełbaski bębniły po grubym brzuchu ledwo mieszczącym się pod atłasową kamizelką.
Na targ przychodziły gospodynie domowe i nie mogły się nadziwić, że wszystko nie dość, że jest coraz droższe, to jeszcze na dodatek na każdym stoisku jest taka sama cena i nawet grosza nie da się urwać.
W 1847 roku drzewa owocowe opanowała jakaś zaraza, co odbiło się na plonach, cenach oraz nastrojach ludności.
Zaczęły się rozruchy głodowe i plądrowanie stoisk najpierw na peryferiach Wiednia a potem w samym mieście.
Na targu Naschmark wściekłe kobiety, które nie miały czym nakarmić swoich mężów przypuściły w dniach 28-29 marca 1848 roku szturm na wszystkie stoiska kontrolowane przez Heima. Natomiast 30 marca zaatakowały jego mieszkanie w Bärenmühle. Wyważyły drzwi, Heim uciekł przez okno, baby za nim. Dopadły go na moście Elżbiety i pewnie by zatłukły a trupa wrzuciły do Dunaju, ale przypadkiem przechodził tamtędy oddział Gwardii Narodowej, który odprowadził kupca do aresztu.
Jak widzimy jedna osoba może przy pomocy swoich ochroniarzy terroryzować otoczenie tak długo, póki nie doprowadzi kobiet do białej gorączki a następuje to wówczas, gdy te nie mają co włożyć do garnka, by nakarmić swoją rodzinę. Dobrze, by każda władza o tym pamiętała.
tagi: wolny rynek wiedeń naschmarkt monopolizacja anton heim reket nastroje społeczne
![]() |
ewa-rembikowska |
8 listopada 2020 18:18 |
Komentarze:
![]() |
psysed-Jo-do-Wos-z-Hal @ewa-rembikowska |
8 listopada 2020 18:30 |
Dziękuję bardzo, ciekawa i pouczająca historia na niedzielny wieczór.
![]() |
bolek @ewa-rembikowska |
8 listopada 2020 18:38 |
"Jak widzimy jedna osoba może przy pomocy swoich ochroniarzy terroryzować otoczenie tak długo, póki nie doprowadzi kobiet do białej gorączki a następuje to wówczas, gdy te nie mają co włożyć do garnka, by nakarmić swoją rodzinę."
:D
Super historia!
![]() |
ewa-rembikowska @bolek 8 listopada 2020 18:38 |
8 listopada 2020 18:53 |
@psysed-Jo-do-Wos-z-Hal i @bolek
Dzięki, taki sobie opowiadanie na niedzielę, że zawsze znajdzie się jakiś cwaniak, który zaczyna terroryzować otoczenie i terroryzuje, póki ludzie się go boją i nie zdają sobie sprawy ze swojej siły.
![]() |
chlor @ewa-rembikowska 8 listopada 2020 18:53 |
8 listopada 2020 19:05 |
Terroryzuje, bo widocznie wydzierżawił pobieranie opłat za żywność od rządu.
![]() |
adamo21 @ewa-rembikowska |
8 listopada 2020 20:48 |
Ciekawa historia... i wspaniała narracja. Tak piszą tylko kobiety. Brava.
![]() |
BTWSelena @ewa-rembikowska |
8 listopada 2020 21:55 |
Dzięki pani Ewo ,za odprężającą lekcję rozsierdzonych niewiast.No tak ,głód może doprowadzić do desperacji...Kto wie,czy nasz czubek władzy nie miał już tej wiedzy i łaskawie pozwolił rozsierdzonym kobietom maszerować.? Chociaż wcale nie chodziło o ten rodzaj głodu. ? Ale ponoć gdzie diabeł nie może ..... plusik
![]() |
ewa-rembikowska @BTWSelena 8 listopada 2020 21:55 |
8 listopada 2020 22:00 |
Dziękuję, myślę, że jednak nasz czubek władzy nie miał tej wiedzy, bo oni myślą liniowo i założyli, że będzie jak kilka lat temu z czarnymi parasolkami. Wydaje mi się, że dobrze byłoby, aby ktoś decyzyjny jednak przeczytał tę notkę i nie tylko przeczytał, ale i się zastanowił...co może się zdarzyć za kilka miesięcy.
![]() |
chlor @BTWSelena 8 listopada 2020 21:55 |
9 listopada 2020 10:06 |
Nie wiem czy aby w tamtym przypadku głodu garnkowego również "rozsierdzenie" organizowały filie instytucji zagranicznych, tak jak jest przy głodzie aborcji.
![]() |
ewa-rembikowska @chlor 9 listopada 2020 10:06 |
9 listopada 2020 10:26 |
Oj, jednak w każdym przypadku trzeba pogrzebać, by odróżnić hucpę od autentyku. Rozsierdzenie tych pań od aborcji jak tak samo autentyczne jak paranoja, czy schizofrenia bezobjawowa.
![]() |
BTWSelena @chlor 9 listopada 2020 10:06 |
9 listopada 2020 10:56 |
Nic tak nie rozpala tego "rozsierdzenia" i tego rodzaju głodu dla filii instytucji jak KASA.I chociaż istota ludzka w przypadku jednego i drugiego głodu kreuje czyny niegodne,to KASA potrafi więcej upodlić człowieka...
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @ewa-rembikowska |
9 listopada 2020 12:10 |
"Ciekawa ciekawostka".
Pełny "spontan" byłby gdyby ta Gwardia poszła sobie niczego nie widząc. :)
Dlatego obecnie mamy pełen "spontan".
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @ewa-rembikowska |
9 listopada 2020 12:11 |
"Ciekawa ciekawostka".
Pełny "spontan" byłby gdyby ta Gwardia poszła sobie niczego nie widząc. :)
Dlatego obecnie mamy pełen "spontan".
![]() |
valser @ewa-rembikowska |
9 listopada 2020 16:13 |
Cierpliwosc jest testowana.