Mnie przeraża poziom zidiocenia ich fanów. Przestałam się też dziwić, że Hitler i Stalin mieli tylu zwolenników.

Taką oto dyskusję dziś miałam

Ja pod memem: Tak na szybko na te 2103 zł składa się 1590,10 zł na ZUS, 361,19 zł na NFZ i 152,00 zł na podatek dochodowy PIT. Jaki zatem macie pomysł na zmianę systemu ubezpieczeń społecznych dla zatrudnionych na etat, by zmniejszyć im obciążenia?

Fan: Po pierwsze koniec z rewaloryzacją. Po drugie koniec z finansowaniem z obecnych składek dzisiejszych wypłat, a z tego co wpłaciłeś. Inflacja zjadła ci połowę kapitału na koncie? Sorry, było nie głosować na PiS. W nagrodę dostaniesz emeryturę 60% niższą niż miałeś za Tuska.

Ja: Niestety, obecny system emerytalny, czyli przekręt 1000-lecia, został wprowadzony w 1999 r. za premiera Jerzego Buzka , który teraz bryluje na salonach w europarlamencie. Dzisiejsi emeryci ponad połowę życia przepracowali w PRL w innym systemie, więc co z nimi? eutanazja?

Fan: Dzisiejsi emeryci od upadku komuny byli aktywnymi wyborcami. Do dziś minęło 32 lata. Mieli czas. Tak, eutanazja.

"Ta reforma służby zdrowia i emerytur to byłby raj dla przedsiębiorców i piekło dla reszty. Oczywiście oni nie zdają sobie sprawy, że wtedy pensje musiałyby też pójśc w kosmos, bo to nie jest tak, jak oni sobie wyobrażają - że pracownik zgodzi się na wszystkie upokorzenia. Nie. Część wyjedzie na zachód, a ci co zostaną nie beda pracować za te 3500."

Tak, to prawda Ojcze.

Przy zarobkach 3500 złotych miesięcznie, po sfinansowaniu opieki zdrowotnej czyli rozumiem polisy ubezpieczenia medycznego, chorobowe, wypadkowe i składki na emeryturę zostaje pracownikowi  na rękę pewnie ze 2000 złotych.

Kto za takie pieniądze może przeżyć w Polsce?

Trzeba by chyba namiot rozstawić i konserwy jeść.

>Ja pod memem: Tak na szybko na te 2103 zł składa się 1590,10 zł na ZUS, 361,19 zł na NFZ i 152,00 zł na podatek dochodowy PIT. Jaki zatem macie pomysł na
>zmianę systemu ubezpieczeń społecznych dla zatrudnionych na etat, by zmniejszyć im obciążenia?
>Fan: Po pierwsze koniec z rewaloryzacją. Po drugie koniec z finansowaniem z obecnych składek dzisiejszych wypłat, a z tego co wpłaciłeś. Inflacja zjadła ci połowę
>kapitału na koncie? Sorry, było nie głosować na PiS. W nagrodę dostaniesz emeryturę 60% niższą niż miałeś za Tuska.
>Ja: Niestety, obecny system emerytalny, czyli przekręt 1000-lecia, został wprowadzony w 1999 r. za premiera Jerzego Buzka , który teraz bryluje na salonach w
>europarlamencie. Dzisiejsi emeryci ponad połowę życia przepracowali w PRL w innym systemie, więc co z nimi? eutanazja?
>Fan: Dzisiejsi emeryci od upadku komuny byli aktywnymi wyborcami. Do dziś minęło 32 lata. Mieli czas. Tak, eutanazja.

Czyli taki STATYSTYCZNY fan Konfy to nie dość, że głupi to jeszcze agresywny. I eutanowałby swoich STATYSTYCZNYCH rodziców.

Zobacze gdzieś kogoś z Konfy to będę się DARŁ -> gdzie te KOŚCIÓŁY, gdzie te SZKOŁY, gdzie te STRZELNICE, gdzie te MENNICE. I myślę, że nawet Grzegorz Braun nie będzie wiedział o co mnie chodzi ! To są zmiany otępieniowe czy otępienne, bo przecież nikt nie posądza pana Grzegorza Brauna, pana Janusza Korwina-Mikkego czy pana Sławomira Mentzena, że ŚCIEMNIAJĄ ...

Po co Konfederacja miała by ściemniać, przecież nie zależy in ma stołkach sejmowych, stołkach w spółkach skarbu państwa, innych stołkach ->  a jedynie na dobru Polski ?!?

 A jednak czuję, rozdzwięk w przekazie -> Konfederacja eutanuje swoich statystycznych rodziców dla dobra jakiejś statystycznej Polski ? SŁABE !!!

Jakieś 20 lat temu przestałem sypatyzowac z tymi libertarianami, gdy przecxytałem wywiad z jednym z czołowych librrtarian - chyba z USA - zaproszonym na konferencję wolnościowców. On tam w wywiadzie jasno powiedział, że ten kogo zwalnia firma sam jest sobie winien, że u niej się kiedyś zatrudnił. Czyli powinien, oprócz wykonywania swoich zawodowych obowiązkow i zajmowania się rodziną, na bieżąco śledzić sytuację w firmue, prowadzić na bieżąco jej audyt (ciekawe kto mu da potrzebne dokumenty i informacje do takiego badania i na jakiej podstawie?). Czyli ten libertariani żąda od zwykłych pracowników dodatkowych umiejętności, które posiadają specjaluści w firmach audytorskich.

Trn libertarianin tego nie powiedział wprost, no ale taki logiczny wniosek jest ovzywisty. Bezmózgiem on chyba nie był? Po czymś takim stwierdziłem, że ten libertarianizm to nie jest zwykly egoizm - to jest po prostu skurw*****ństwo. Bo to tak, jakby świadek wypadku drogowego miał obowiązek oceniać kto zawinił bardziej, a kto mniej. I tego co mniej - ratować, a tego co bardziej - zostawić aby zdychał. 

Młodzi to nie tyle idioci, co ludzie lekkomyślni, uważający że to oni mają i będą mieć farta, albo że są lepsi więc sobie poradzą - dopiero jak skończą studia i wezmą się za pierwszą pracę, to orientują się, że lepsi wcale nie są lepsi w oczach managmentu. Dlatego Konfa jest w Sejmie tylko dzięki głosom ludzi, którzy jeszcze nie podjeli pracy, a jedynie teoretyzują lub jeśli podjęli to nadal żyją złudzeniami. 

>Ależ proszę zrozumieć, że Grzegorz Braun posługiwał się tym hasłem "Kościół, strzelnica, itp........" po to żeby wypłynąć politycznie.
>Jako rozumny gracz obstawiał kilka różnych opcji, jak w ruletce:
>była próba skoku na radnego miasta Wrocławia, "Szczęść Boże", "Pobudka", chciał też zostać prezydentem Gdańska.
>Potem usiłował załapać się na europosła.
>Wreszcie udało mu się wejść do Sejmu, gdzie próbował wieszać jakiegoś ministra bodajże.
>Potem poszedł za ciosem i jeszcze chciał zostać prezydentem Rzeszowa, ale nie wyszło niestety.

Zwięźle mam rozumieć -> Pan Grzegorz Braun to performer polityczny. I w konfie jest najlepszy bo nie idzie w promocji siebie na "ilość kobiet" - nazwijmy to arabsko-muzłumańską drogą (  Janusz Korwin-Mikke ) czy drogą wolnościowo - wyzyskowo - finansowo ( panowie Mentzen czy też inni prowadzący biura z optymalizacją finansową ) po przez najgorszą z dróg dostępną głupim-i-agresywnym fanom konfy eutanuj matkę, eutanuj babkę będzie kool.

Na takim tle fakt pan Grzegorz Braun wybija się pozytywnie. Ale dla mnie to i tak SŁABO z jego strony. Nie muszę wspominać, że od innego performera Johnny-ego d'Arca to nawet o NIEBO lepszy jest.

Oczywiście bez zmrużenia oka liderzy potrafią powiedzieć, że obniżenie wieku emerytalnego było ogromnym błędem PiS a ludzie powinni pracować dłużej, no ale fani jak to fani takiej niespójności nie wychwycą.

Otóz to. Zachwycaja sie Ameryka, ale nigdy tam nie pracowali i nie wiedzą jak w praktyce funkcjonuje ta "wolność". Przecietna dlugość życia Amrykanów systematycznie sie obniza, co pokazuje dobitnie, że oni tam nie leczą przyczyn tylko skutki. Zreszta po lekturze nloga @deszcznocity juz mnie to nie dziwi. 

Amrykanie dużo zarabiaja, ale nikt sie nie zastanawia ile kosztują ich opieka zdrowotna oraz zwyczajna obsługa zaciagnietych kredytów. A ktefyty zaciagaja nie dla ekstrawagancji, tylko zwyczajnie brakuje im kady, bo to co najważniejsze jest cholernie tam drogie. Konfa zachwyca sie tam tanim pradem, paliwem czy żywnoscia, ale nie powie ile kosztuje edukacja, opieka zdrowotna, nieruchomosci i zabezpieczenie emerytalne. Jak jeszcze doda sie do tego koszty ewentualnego procesu sadowego (gdzie nie ma zasady, że przegrywajacy zwraca drugiej stronie jej koszty), to robi sie zwyczajnie terror. Amerykanie jak widza pozew sadowy przeciw nim, to zwyczajnie jest to dla nich najwieksze nieszczeście. Boja sie sadów, a raczej sedziow, bo tam sedzia tworzy prawo (precedensy) i ma w 4 literach to, co uchwali jakas legislatywa stanowa czy federalna.

Mkonfa chce, aby u nad byli tak jak w Ameryce - atomizacja spoleczenstwa, ktore ma byc posłuszne i lojalne wladzy ee wszystkim. Ta cala wolnosc i niezależnosc Amerykanów to mit. Usmiechaja sie na pokaz. Wyluzowani są na pokaz. A po cichu zażeraja sie "lekami" antydepresyjnymi. 

Konfiarze chcą świata dla "pięknych, młodych i bogatych" oraz oczywiście zdrowych. Jak w dawnych filmach z Hollywood.  "Receptę" oferowaną Polakom przez Konfę zaaplikowano (przez nieuwagę i niejako przy okazji) w Rosji w latach 90-tych i wyszedł z tego koszmar i nieubłagane wymieranie społeczeństwa oraz patologie, o jakich się starożytnym Rzymianom nie  śniło.
Kiedy PiS lansował "eksperyment 500+" Konfa rwała włosy z głowy albo proponowała "lepszy wariant" czyli "ulgi podatkowe". Tyle, że podatki płacą ci, co mają dochody. A co zrobić z 15% bezrobotnych w wieku aktywności zawodowej, jacy żyli przed rokiem 2015? A zwłaszcza co zaproponować dzieciom tych, co nie mają żadnych dochodów, bo dwie osoby z rodziny pracowały w jednej zamykanej właśnie firmie. To dyskretnie przemilczeli. I przemilczają. Oni się kreują na "obrońców ludzi ciężkiej pracy" a są to ludzie z segmentu spekulacji giełdowych albo facet, który żył z wyprzedaży działek pod Warszawą. Czyli "ciężka praca całą dobę".

Znajomy ostatnio odwiedził lekarza rodzinnego i zrobił sobie badania. Prześwietlenie płuc ( aparatura Siemiens ), tomografia komputerowa ( General Electric ) i rezonans magnetyczny ( General Electric ) - sprzęt wyglądał na nowy. Czekał ok 1-2  tygodni Opisy ze wszystkich badań. Wszystko za darmo . Ciekaw jestem ile to kosztowałoby w USA ?   

Konfa jeszcze okłamuje przedsiebiorców. Bo nawet jakby wprowadzili prywatne lecznictwo, bon taki i smiaki, prywatne szkkolnictwo i dobrowolne emerytury tzn. składki, to i tak koszty płacowe poszlyby w kosmos, bo ludzie beda mysieli to oplacic ze swojej kieszeni..wiec żądania płacowe beda i to wysokie. A kto nie da drastycxnych podwyżek pensji ten zwinąć bedzie musiał interes, bo pracownicy przestana u niego pracowac. Ten system Konfy premiuje wielkie korporacje i firmy ubezpieczeniowe, bo je bedzie stac na wysokie pensje, ubezpievzyciele beda miec mega wzrost składek. 

Tak własnie jest w USA i dlatego tak własnie tam jest. Konfa nie mówi przedsiebiorcom. Że wszyscy oni zostaną albo zgnieceni przez duże korporacje albo beda rob8ć za podwykonawcow ale na drastycznie gorszych zasadach. No chyba że staną się skeajnue niszowymi przedsiębiorcami. Ale tego Konfa nie powie , choć muszą wiedzieć jakie skutki to wywoła - mogą ydawać idiotów, ale idiotami nie są

Nie,  nie  sa,...

...  sa  ZLODZIEJAMI...  i  to  MEGAZLODZIEJAMI  !!!

Myślę, że właśnie dlatego trzeba rozkładać na czynnikie pierwsze, by pokazać, że tam nic nie trzyma się kupy. Może ktoś przy okazji się wyedukuje, oczywiście pomijając troli, boty i psychopatów.

Ewo, nareszcie ktoś zaczął analizować hasłowy /póki co/ program Konfederacji. Dzięki!

To są te same hasła, które w latach 90-tych lansował UPR. Rzeczywistość jednak bardzo się zmieniła, uprzednio przemielając dorobek pokoleń po 1945 roku. Który został rozpirzony przez tzw. liberałów gdańskich, ewidentą obcą agenturę /do spółki z komuszymi służbami/. Po tych doświadczeniach wręcz zdumiewają te prostackie, gospodarcze hasła Konfy. Rzeczywiście rację miał Kaczyński, że okreslił ich jako "małych  chłopaczków" - właśnie w sensie programu gospodarczego i - przede wszystkim - społecznego. To - taki program społeczny - określa się jako darwinizm społeczny. Oni nie są w stanie dorosnąć najwyraźniej. Przedwyborcze kombinacje Konfederacji, która  już "się poczuła",  są żenujące. Już lata hasło co do list wyborczych: rodzina na swoim :))) 

to bardzo cyniczna oferta skierowana do spau[peryzowanej inteligencji, która głowa popycha taczki w licznych korpo.  Ludzie xz dwoma dyplomami, ale  mało zarabiajacy ( bo pokiończyli  jakieś filozofie czy inne ...-logie, czyli nic konkretnego), oczywiście są przy tym nie wyedukowani nawet na poziomie podstawowym wodnosnie prawidłowości ekonomii, kwestii podatków et caetera.

Im Konfa moze bezlarnie miesxzać w głowie. I Konfa o tym wie i miesza.  Czyli jest to oferat skierowana do wspólczesnej, korporacyjnej  lumpeniteligencji.

"Znajomy ostatnio odwiedził lekarza rodzinnego i zrobił sobie badania. Prześwietlenie płuc ( aparatura Siemiens ), tomografia komputerowa ( General Electric ) i rezonans magnetyczny ( General Electric ) - sprzęt wyglądał na nowy. Czekał ok 1-2  tygodni Opisy ze wszystkich badań. Wszystko za darmo . Ciekaw jestem ile to kosztowałoby w USA ?"

To jeszcze zależy co się ma przeswietlane.

Generalnie w USA tomografia komputerowa to koszt w granicach $400 do $3000 i lepiej.

Rezonans magnetyczny to jakieś $1500-$2500, zależy raz jeszcze co jest skanowane. Zależy też gdzie się to robi, w jakim szpitalu czy klinice, geografia też nie bez znaczenia, w jednym stanie

więcej kosztuje, w innym mniej.

Jak się ma ubezpieczenie to oczywiście znacznie mniej to pacjenta kosztuje.

Ale, generalnie rzecz biorąc, lepiej nigdzie nie chorować, a już szczególnie w USA.

"Czekał ok 1-2  tygodni Opisy ze wszystkich badań."

W Polsce tyle czekał?

To króciutko.

Ja tu w Stanach poszedłem do dermatologa bo mi dolega łuszczyca i związane z tym łuszczycowe zapalenie stawów.

Proszę o skierowanie do specjalisty reumatologa, a ona mówi mi z uśmiechem: "owszem, mogę ci dać kontakt i skierowanie, ale

trzeba czekać w kolejce jakieś 7-8 miesięcy".

To jest kolejny problem tutaj, chronicznie brakuje lekarzy i specjalistów, zwłaszcza w tzw. "rural areas" czyli na prowincji.

Amerykanie, ci z bogatych rodzin nawet nie garną się specjalnie do medycyny, studia są ciężkie i dlugo trwają, a to młode pokolenie chce mieć

wszystko na pstryknięcie palcem, zresztą młodzież chyba wszędzie taka sama na całym świecie.

Więc Amerykanie sprowadzają lekarzy z Europy wschodniej, Afryki, Indii itp.

Chroniczny również brak pielęgniarek, uzupełnia się ich brak w podobny sposób, ściągając kadry z całego świata.

Może by się kolega nawigator zebrał i napisał o ubezpieczeniach zdrowotnych w USA w powiązaniu z publiczną/ podstawową opieką zdrowotną w USA.

Czasem podglądam pana Tomasza Slowinskiego jak on gada o USA lajfie i dla mnie amerykanin to taki nomad próbujący optymalizować koszty życia, jakość życia i zadowolenie z życia  (coś jak -> szybko, tanio i dobrze gdzie wiadomo, że 3 razem to już nie tanio).

Znajomi brata byli w USA na takich wakacyjnym zwiedzaniu jak Obama Care weszła i żartowali, że karetka to taka MEGA droga taksówka. Leczenie cukrzycy w USA na mnie zrobiło wrażenie, nawet senator Bernie Sanders pokazywał to na swoich infografikach twitterowych, jaki to w tej Europie jest komfort chorowania na cukrzycę.

"Znajomi brata byli w USA na takich wakacyjnym zwiedzaniu jak Obama Care weszła i żartowali, że karetka to taka MEGA droga taksówka."

Oj tak!

Przekonałem się na własnej skórze, i to kilka razy.

W ubiegłym roku w lecie miałem wypadek, zderzyłem się jadąc na rowerze z samochodem.

Byłem mocno dosyć pokiereszowany ,bo straciłem nawet przytomność.

15 minutowa jazda karetką do szpitala była dość kosztowna, bo rachunek opiewał na prawie $1000.

Tak, to nie w kij pierdział.

Ale o tym jeszcze wspomnę jak będę pisał na temat opieki medycznej  w USA.

"Osobiście współcxuję prostym Amerykanom, że mają taki horror - bo to horror ciągle się bać aby nie zachorować, aby nie mieć wypadky, aby nie być pozwanym do sądu, aby uzyskać dobre wykształcenie. A jeszcze troska o spłacanie kredytów i to jie tylko hipotecznych. Brrr. Wolę żyć w tej "zapyziałej" Polsce, gdzie naprawdę mogę żyć bez tych lęków."

Nie wiem jak się żyje w Polsce, bo żyję w USA od dawna.

Co do sądów, to mogę jednak pana zapewnić że nie ferują tu takich wyroków o jakich słyszałem, a w zasadzie czytałem, w Polsce.

Facet który zabił psa [fakt że ze szczególnym udręczeniem] dostał 3 lata więzienia.

A pijany kierowca który zabił na przejściu dla pieszych dwie osoby dostał rok w zawieszeniu.

A może to tylko kaczka dziennikarska?

Wolne żarty.

O przykładach innych wyroków polskich sądów nie będę pisał bo bym tu musiał siedzieć przy klawiaturze ze dwie godziny.

Czyli rozumiem że w Polsce życie bez lęków i stresów, pełna sielanka?

Co do sądow chodzi mi głownie o cywilne sprawy. Zwykly pieniacz moze Pana wykonczyć finansowo. Przegra za kazdym razem, ale zwrotu kosztow nie odzyska sie - i tu jest problem. Akurat mam staly kontakt z kolega, ktory na co dzien pracuje z Amerykanami (w Niemczech) i on opowiada takie własnie relacje od tych Amerykanów. Boja sie sądów..

Faltem jest, ze potrafia sie szybko podniesc po katastrofie. Ale takie doswiadczenie powoduje, ze nie sa skłonni do ryzyka. W filmach Amerykanoe to fantazyjni ryzykanci - rzeczywistosc jest odwrotna. 

Nie chce, aby ktoś myślał, że w Wmeryce jest bardzo strasznie. Nie. Ale jest niekomfortowo psychicznie. Dopoki czlowiek jest mlody, zdrowy (sam Pan napisal, żeby nie miec vhorób przreleklych, ktore jednak sa i to czesto) to ocxywiscie nie boi sie tego systemu. Ale gdyby zachorował, miał wypadek lub naraził się jakiemuś bogaczowi, to bez zaplacenia horrendalnych kwot nie ujdzie. 

Niech Pan zauwazy taka rzecz jeszcze - w Polsce nikt sie nie boi powiedzieć dosadnie, co o czymś myśli (oczywiscie potrafia sie ludzie ograniczac taktem lub niechecia do eskalacji klotni). Kolega zaś mi powiedział - od tych Amerykanów - że oni sie MUSZĄ pilnować, co i komu powiedzieć, bo zwyczajnie boją się jakis bliżej nieokreślonych nieprzyjemności. Amerykanie są mało odporni psychicznie (latwo ulegają manipulacjom - ten entuzjazm amerykański to takie właśnie poddawanie sie emocjom) i myślę, że ten darwinistyczny system to powoduje, bo stresy osłabiaja psychike. A zasada ostrej rywalizacji te stresy wynosi na niebotyczny pułap. Sam Pan wie, jak bardzo powszechne jest poradnictwo ps6chologiczne w Stanach, jak duzo ludzi radzi się u psychoanalityka. Ta "moda" dociera i do Europy, ale to nadal raczej nisza w Polsce.

Ja zdaję sobie sprawę z tego, że problem opisany przeze mnie NIE dotyczy 100% Amerykanów. Natomiast jest faktem,  że są regiony (np. strefy rdzy) i są grupy społeczne, które ubożeją w szybkim tempie i nie mają tego szczęścia co Polacy, którzy są specyficzną grupą etniczną w tamtym społeczeństwie: statystycznie lepiej wykształceni i myślący długofalowo i nie żyjący beztrosko na kartach debetowych. Mam skrzywienie myślowe na ten temat, odkąd wysłuchałam debaty młodych Amerykanów po ich doświadczeniach z systemem służby w Europie w porównaniu do tego w USA. Ogólnie nie jest tam lekko. U nas też kiepsko ale jednak nie na taką skalę.

Szczęśliwych Polaków można spotkać w stowarzyszeniu Niepokonani2012. Raj mają w oczach. 

Niech kolega nawigator wspomnie Ojcowi Dyrektorowi o wyroku niezawisego sądu w swojej sprawie, tej o krociowych zyskach w wysokości 1 zł miesięcznie.

To daje jakiś obraz tego co się dzieje w Polsce.

Finalnie tą 1995do2012 wojnę wygrałem. Ale zszedłem ze sceny życia Gospodarczego. No i jestem bogaty w doświadczenia co to jest Państwo a co to jest to co nas otacza.

Takze  na  SN  !!!

Moze  jeszcze  ,,raju,,  w  oczach  nie  mam,  niemniej  jednak  JESTEM   PRZESZCZESLIWA,  bo  wlasnie  udalo  mi  sie  zakonczyc  ponad  2-letnia  ,,batalie  korespondencyjna,,  z  moim  US.  Wreszcie  po  moich  przeusilnych  ,,zebrach,,  pani  kontroler  z  up.  naczelnika  US  spotkala  sie  OSOBISCIE  ze  mna  gdzie  dokonalam  wlasnorecznego  podpisu  pod  korekta  mojego  wspolnego  z  Michelem  PIT`u,  anulujacego  wplate  z  odsetkami  na  ponad  9.000  zeta  !!!

Radosc  wielka,  ale  ULGA  jeszcze  wieksza  z  faktu,  ze  TO  JUZ  KONIEC  TYCH  ,,JAZD,,.  

Też do nich, ale pewnie nie tylko.

To jest oferta w stylu sprzedaży "cudownej pościeli samo-leczącej" za 5000zł/komplet dla emerytów. Ludzie się z tego śmiali, ale byli staruszkowie którzy się na to łapali(bo "a może jednak to działa?").

Najwięcej się chwyta młodych ludzi na to, którzy nawet nie sprawdzają na kogo głosują, a wystarczy im jakieś nośne hasło w stylu: "wolność dla wszystkich" i stają się ślepi na wszystko inne.

Ale to dobrze chyba, że ten referendarz obala, co? W końcu to jest chyba zmiana na lepsze. 

Dziekuje  bardzo,...

...  to  jest  wprost  nie  do  uwierzenia,  ze  taka  blaha  sprawa  mogla  sie  ciagnac  tyyyle  lat  !!!

Bylam  odsylana  od  Annasza  do  Kajfasza...  moze  o  to  chodzilo  -  w  koncu  przez  te  ,,zwloke  naroslo  ponad  3.000  odsetek,,...  to  jest  NIE  DO  UWIERZENIA.

Ciagle  pamietam  o  sprawie  Szanownej  Pani  -  w  zwiazku  z  naliczaniem  oplat  hipotecznych  -  mam  nadzieje,  ze  sprawa  zakonczyla  sie  badz  zakonczy  z  takim  samym  pomyslnym  skutkiem  jak  dla  mnie.

Pozdrawiam  Pania  strasznie  serdecznie,...  i  dziekuje  za  te  przeciekawe  wpisy,

Ciekawe jak długo niektórzy będą się nabierać na Korwina.  Już tylko tyle powinno ich otrzeźwić, że zawsze krótko przed wyborami Korwin coś chlapnął tak, że skupieni wokół niego wylatywali z gry. Czy to przypadek ? Nie sądzę.  W Konfederacji można  spotkać jakiś merytoryczny głos z którym można się nie zgadzać  ( gł Bosak ) ale  przy naszej całkowicie głupiej i sprzedajnej opozycji to jawi się jak gwiazda betlejemska...

" ...nie mają punktów odniesienia powstałych  z  własnych doświadczeń życiowych (zawodowych i politycznych)."

lub brak im refleksji.

Byłaby część San Francisco z bezdomnymi.

Dokladnie  tak  !!!

I  ,,nasze  panstFo,,  se  poradzi,

"Pierwszy raz wyjechałem na tzw zachód do Anglii za schyłkowego Gierka przejeżdżając z rodzicami przez RFN. To był szok kulturowo-cywilzacyjny."

To zrozumiałe.

Ja gdy przyjechałem do Polski po 10-letnim pobycie w USA też szok przeżyłem.

Droga z Warszawy do Lublina, na której ciężarówki i inne pojazdy mijały się dosłownie na grubość lakieru, małego fiata zobaczyłem i się roześmiałem.

Przykładów by można mnożyć.

Teraz, po latach, zmiany są wielkie, to wszystko co nas otacza, infrastruktura szeroko rozumiana. Nie da się tego nie zauważyć.

"Ale mamy problem - z opowieści mojej śp babci ( rocznik 1905 ) wynikało, że im się zaczęło realnie poprawiać w 1937 - 1938 roku. Teraz też tak mamy - sąsiedzi są cholernie zaniepokojeni...."

Jeśli  o to idzie to proszę się nie martwić.

Sąsiedzi, oczywiście ci najważniejsi, bo sąsiadów to mamy wielu, są w stanie agonalnym, co zgodnie chyba wszystkie ważniejsze gazety przyznają, z najbardziej opiniotwórczymi i prestiżowymi "Rzeczpospolitą" i "Gazetą Wyborczą" na czele.

Niedawny bunt Pirożyna osłabił i skompromitowal Putina, społeczeństwo rosyjskie zaczyna wrzeć, poborowi uciekają [tam gdzie mogą], wojska rosyjskie cofają się na całej linii. Z koleiNiemcy słabe i w zapaści, kanclerz Scholz coraz bardziej kompromituje się swoimi publicznymi wypowiedziami.

Więc głowa do góry.

Jeśli idzie o Polskę to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana.

Zależy mianowicie co czytamy.

Jeśli zajrzymy do "Rzeczpospolitej" - ogólnokrajowego prestiżowego dziennika o naładzie 36  tysiecy, to sypią się tam na przykład krytyczne uwagi pod adresem ministra Błaszczaka, którego iście ekspresowe zakupy sprzętu i broni powodują wzrost zadłużenia. Nie brak też krytycznych ocen pod adresem premiera Mateusza Morawieckiego, że o prezydencie Andrzeju Dudzie nie wspomnę.

Podobny ton utzrymuje drugie prestiżowe i opiniotwórcze pismo czyli "Gazeta Wyborcza".

Jeśli natomiast zajrzeć na łamy Gazety Polskiej czy do portalu "w Polityce" to tam spojrzenie na to co się dzieje w Polsce jest zgoła odmienne.

Wystarczyć poczytać teksty Zbigniewa Kużmiuka, znanego ekonomisty, czy informacje natury wojskowej żeby pojąć, że Polska w szybkim tempie wyrasta na czołową potęgę gospodarczą i militarną Europy.

Więc tutaj rzekłbym, pewien dysonans poznawczy występuje.

Najwięcej zwolenników Korwina i jego cudownej ekonomii wolnorynkowej (Mentzen, Wipler i pozostali głoszą to samo) występuje na państwowych etatach z pełnym ubezpieczeniem, trzynastą pensją itp. Sa to pracownicy spółek SP, nauczyciele, lekarze i tym podobni. Mali przedsiębiorcy to raczej mniejszość. 

Braun raczej ekonomii nie dotyka. A powiesić epidemicznych mordrerców to by dobry pomysł.

Miesiąc wakacji w USA? To chyba tylko nauczyciele tak mają. W korporacjach jest teraz moda ma tzw. Unlimited vacations. Polega to na tym ze nie ma z góry nałożonego limitu na ilość płatnych wakacji, ale kończy się tym ze nikt prawie nie bierze wolnego.

Nie mówiąc już o tym ze ludzie bardzo dużo pracują.