-

ewa-rembikowska : Wczoraj Warszawianka, dziś Kujawianka.

Albin Vetsera , czyli podpora c.k. monarchii. Weekendowy retro pudelek.

Wpisanie w Googla frazy „Albin Vetsera” zwraca wynik „Mayerling”. Ciężko znaleźć cośkolwiek sensownego o rodzinie ojca najsłynniejszej ofiary c.k. monarchii i romantycznej bohaterki pop kultury.

O ile ze strony matki Marysia Vetsera mogła się pochwalić długą galerią energicznych przodków, którzy wywarli  znaczący wpływ na finanse Imperium Otomańskiego, o tyle z rodziną ojca było nieco gorzej. Jej pradziadek Józef był zwykłym szewcem w Bratysławie ożenionym z Niemką Elżbietą Keller. Nie znalazłam informacji, kim był jego syn Bernard. Prawdopodobnie miał wykształcenie, bo w 1844 roku pełnił funkcję kapitana straży miejskiej.  Podczas Wiosny Ludów stanął po stronie Habsburgów oraz poparł młodego cesarza Franciszka Józefa I. Z ramienia monarchii został gubernatorem miasta. Działał energicznie. Polecił aresztować  Paula Rázgę – pastora ewangelickiego, który popierał  węgierskich rewolucjonistów, co zaprowadziło go na szubienicę.

Po przywróceniu porządku Franciszek Józef zaproponował swojemu zagorzałemu zwolennikowi lukratywne stanowisko i stosowne odznaczenie. Jednakże Bernard miał już 53 lata i dorosłego 24 letniego syna. Poprosił zatem o skierowanie go do do wiedeńskiej Akademii Dyplomatycznej (Kaiserlich-königliche Akademie für Orientalische Sprachen), gdzie przyjmowano jedynie synów herbowych.

Albin Vetsera ukończył akademię z wyróżnieniem i został przydzielony do misji dyplomatycznej w Bukareszcie, a następnie przeniesiony do Konstantynopola. Pełnił tu funkcję sekretarza ambasady.

Albin pracował cicho i solidnie. Często jeździł do Europy z dokumentami. Musiał zatem być dyskretny.


Ale, czy do końca? Bywał częstym gościem u bankiera sułtana Teodora Baltazziego. Czy były to tylko wizyty towarzyskie? Baltazzi pod koniec życia przeniósł swoje aktywa do Wiednia i zainwestował w koleje u Rotszylda, jednocześnie wyznaczył Albina na opiekuna swoich dzieci i plenipotenta finansowego.


Korzystając poniekąd z okazji Albin poprosił wdowę po Teodorze o rękę jej 18 letniej córki a ministerstwo spraw zagranicznych o pozwolenie na to małżeństwo. 
Ślub odbył się w 1864 roku w kościele katolickim w Konstantynopolu, choć panna młoda zachowała przynależność do Kościoła anglikańskiego.

Od ślubu kariera szeregowego urzędnika poselstwa dostała nagle przyśpieszenia. W kilka miesięcy po ślubie Albin został honorowym radnym poselstwa, otrzymał order Leopolda a w 1867 roku – tytuł Rittera.

Cesarz Franciszek Józef z jednej strony popierał mobilność społeczną niższych warstw i chętnie nadawał wyróżniającym się urzędnikom oraz bankierom niższe tytuły szlacheckie, ale z drugiej strony jak lew bronił czystości krwi dworu cesarskiego nie zezwalając na mariaże z osobami spoza grupy arcyksiążąt. Oczywiście nie miał nic przeciwko romansom, byle były dyskretne i nie wywoływały skandalu.

W pierwszych latach młoda żona podążała za mężem wszędzie tam, gdzie odbywała się jego służba. Geografia ich pobytu jest bardzo rozległa - Sztokholm, Petersburg, Wenecja. Pierwsze dziecko pary urodziło się w Paryżu (Władysław 1865), drugie w Konstantynopolu (Hanna 1868), trzecie (Maria 1871) i czwarte (Franciszek Albin 1872) w Wiedniu.

Peter Pötschner - historyk sztuki, konserwator zabytków, malarz zainteresował się dostrzeżonym podobieństwem na dziecięcych fotografiach przedstawiających małą Marysię i małego Rudolfa.
Poszedł tropem przedstawionym w pracy Ernesta Edlera von der Planitz wydanej w 1889 roku pt. „Pełna prawda o śmierci księcia austriackiego Rudolfa”, gdzie autor przytaczał wiedeńskie plotki, iż Maria była naturalną córką cesarza.

Przejrzał dokumenty. 

Księgi parafialne potwierdzały, że Maria Aleksandra Freiin von Vetsera, urodziła się w Wiedniu 19 marca 1871 roku jako córka Albina Freiherna von Vetsera wysłannika cesarza na dwór wielkiego księcia Hesji oraz jego poślubionej małżonki Heleny baronowej von Vetsera z domu Baltazzi.

Na nieszczęście zachowały się również akta osobowe Albina w wiedeńskim archiwum państwowym.


Pötschner przejrzał dokładnie wszystkie wnioski urlopowe, dekrety awansów, polecenia wyjazdów i skonstatował, że Albin von Vetsera ostatni raz swoją rodzinę widział dziesięć miesięcy i dwanaście dni przed narodzinami córki, którą uznał za swoją tak jak niejeden przed nim i po nim. W ówczesnych czasach nie było to nic niezwykłego. W końcu tajemnicą poliszynela było to, że bratanica cesarzowej Maria Larisch była kochanką Henryka Baltazziego brata Heleny von Vetsera a owocem tego związku było dwoje dzieci oficjalnie uznanych przez jej ówczesnego męża Jerzego Larischa.


Pötschner zadał pytanie, czy ojcem dziewczynki mógł być zatem cesarz Franciszek Józef? Jakie fakty przemawiają za tym, że w okresie  od 1868 do 1872 mógł mieć romans z Heleną?


Cesarzowa Elżbieta, która znacznie bardziej ceniła Węgrów niż poddanych austriackich po koronacji na królową Węgier w 1867 roku postanowiła dać im swoisty prezent w postaci dziecka, które miałoby być silnie związane z tym krajem. W kwietniu następnego w Budzie na świat przyszła Maria Waleria, którą cesarzowa wychowywała sama. Cesarzowa, jeśli nie podróżowała, to czas najchętniej spędzała albo w Budzie albo w Gödöllő. Do Wiednia przyjeżdżała rzadko i niechętnie. Małżeństwo Franciszka i Elżbiety od 1868 roku weszło w fazę  korespondencyjną.


W tymże samym roku cesarz zatwierdził nominację barona Vetsery na prestiżowe stanowisko chargé d'affaires w Petersburgu, uhonorował go  Orderem św. Stefana. Szczytem jego kariery był urząd chargé de mission w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Lizbonie.


Jego żona została w Wiedniu, nie wabiły jej uroki życia wśród arystokracji petersburskiej, widać nie lubiła zimowych kuligów. W tym samym roku rozdzielono również majątek. Od tej pory małżeństwo rzadko spędzało wakacje razem, a baron pojawiał się w domu w tranzycie, bardziej jako gość hotelowy niż gospodarz.


Baronowa Helena  z impetem za to weszła w wiedeńskie życie dworskie. Wywołała sensację zarówno swoją urodą, jak i bogactwem, luksusem i elegancją z jaką się nosiła. Wkrótce brylowała wśród tłumu wielbicieli. Również podobno cesarz wielokrotnie podczas balów i rautów wyróżniał swoją uwagą piękną kobietę. 


Gwiazda Heleny na dworze wiedeńskim zgasła koło 1872 roku równolegle z karierą Albina. Baronowa Vetsera zachowywała obojętność wobec męża do końca jego życia. Pogrzeb w Kairze w roku 1887 zorganizowała najstarsza córka, żona była nieobecna na tej uroczystości.


Biorąc pod uwagę zbieżność w czasie powyższych faktów Peter Pötschner  zadał pytanie, czy niezwykła kariera najbardziej bezbarwnego urzędnika poselstwa nie była przypadkiem cesarską  nagrodą za dyskretne usunięcie się w cień?

I czy przypadkiem nie rzuca to nowego światła na tragedię w Mayerling?  Wiadomo, że 28 stycznia 1889 roku cesarz odbył rozmowę z synem bez świadków, z której książę koronny wyszedł w stanie najwyższego wzburzenia. Wiedeński historyk postawił tezę, że wówczas Rudolf dowiedział się, że Maria jest jego przyrodnią siostrą.


Zasadniczo wątpliwości w kwestii ojcostwa cesarza mogłyby rozwiać jedynie badania DNA, ale skoro nikt z potomków cesarza nie jest zainteresowany wyjaśnieniem wątpliwości, co do przyczyn śmierci arcyksięcia Rudolfa, to tym bardziej nie będzie zainteresowany i tą pierwszą kwestią.

Helena i Albin małżeństwo Vetsera.

https://ru-royalty.livejournal.com/949150.html

Wiedeński dom małżeństwa Vetserów, gdzie na świat przyszła Maria.

https://ru-royalty.livejournal.com/949150.html

 



tagi: mayerling  vetsera  cesarz franciszek józef i 

ewa-rembikowska
30 stycznia 2021 12:29
16     1293    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

pink-panther @ewa-rembikowska
30 stycznia 2021 17:52

Teodore Baltazzi był z pochodzenia Grekiem urodzonym w Izmirze ale jego przodek (chyba dziadek) biznesy prowadził w Wenecji i był obywatelem Republiki Weneckiej, Na podstawie pokoju w Campo Formio w 1797 r. Wenecja weszła pod panowanie Austrii i przodek Teodore'a stał się poddanym austriackim. Stąd może przyczyna kontaktów Teodora z Albinem Vetsera. Prawdopodobnie Baltazzi Teodor bankier sułtana również miał obywatelstwo austriackie. Tak przynajmniej wynika z przypisu nr 1 do historii rodziny Baltazzi opracowanej w 2006 przez Alessandro Baltazzi. Być może Baltazzi mieli nadal nieruchomości w Wenecji mieszkając w Galacie i Izmirze.

 

http://www.levantineheritage.com/note32.htm

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @pink-panther 30 stycznia 2021 17:52
30 stycznia 2021 18:00

Myślę, że raczej nie z powodu poddaństwa a dla informacji poufnych a ważnych dla biznesu.

zaloguj się by móc komentować

bolek @ewa-rembikowska
30 stycznia 2021 18:32

Uwielbiam takie historie :) 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @bolek 30 stycznia 2021 18:32
30 stycznia 2021 19:13

Ja też. Wiedeńskie retro pudelki mają swój urok i działają relaksująco na skołatany umysł.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @ewa-rembikowska
31 stycznia 2021 11:13

Witam. No trudno nie dać plusa czyta się wybornie. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @tomciob 31 stycznia 2021 11:13
31 stycznia 2021 11:38

Dziekuję, zwłaszcza w słoneczny mroźny poranek. Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewa-rembikowska
31 stycznia 2021 14:59

Nie  komentuje,  Pani  Rembikowska,...

...  bo  tyle  arcywaznej  tresci  na  SN  od  poczatku  nowego  roku,  ze  glowa  boli  i  mala...  i  wczoraj,  dzis  wcale  nie  inaczej  -  zatykajace  dech  w  piersiach  wpisy  Coryllus'a,  Pink  Panther'y,  Betacool'a,  Umami'ego,  o  bombowych  komentarzach  nie  wspominam  nawet,  ale...

...  chce  zeby  Pani  wiedziala,  ZAWSZE  czytam  Pani  WSPANIALE  wpisy...  po  prostu  nie  da  sie  Pania  "nie  przeczytac"  !!!

 

Serdecznie  sciskam,  dziekuje  i  zycze  zdrowka  jak  najwiecej,  Pani  i  rodzinie.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Paris 31 stycznia 2021 14:59
31 stycznia 2021 17:09

Dziękuję, zdrówko najważniejsze.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @ewa-rembikowska
31 stycznia 2021 19:12

Ciekawe. Coraz bardziej pokręcona historia. Świetny materiał na film ale zamiast tego wałkują ciągle te ckliwe historie z Elżbietą. Których nawet nie chce mi się oglądać.

Z pewnością powyższa hipoteza wydaje się trzymać kupy. Dodatkową poszlaką mogą być wyróżnienia rodziny Baltazzich przez Franciszka Józefa o czym była mowa w poprzedniej części.  Jednak dość nieprawdopodobny wydaje się być romans Marii z Rudolfem. Cesarz musiał w jakiś sposób chyba interesować się losem córki. Znał chyba także poczynania syna. Tym bardziej że zdaje się romans miał być dłuższą historią. Byłoby niezłą perfidią ze strony Baltazzich podsuwać akurat ją jako kochankę Rudolfowi. Zresztą sama Helena, matka Marii doskonale wiedziała co się dzieje.

Ok, Habsburgowie, jak wiemy są znani z zamiłowania do swojej krwi i niechęci do jej rozcieńczania ale to byłoby chyba trochę przegięte i co nieco zboczone?

Tym bardziej że są inne tropy. Larish, która „opiekowała” się Marią odbyła z nią podróż do Anglii z tego co pamiętam. Zanim jeszcze doszło do głębszego zapoznania się Marii z Rudolfem. Baltazzi byli cenieni na dworze królowej Wiktorii mamy nawet wzmiankę o 100 tys funtów, które uratowały ich interesy. Tylko jak zwykle nie wiemy za co je otrzymali. Bo jakoś ciężko uwierzyć że ich wyścigowe popisy zrobiły takie wrażenie.

Patrząc na daty Baltazzi podsuwają cesarzowi swoją dziewczynę a potem dostają kasę i wyróżnienia na angolskim dworze. Trudno mi tu oceniać na ile była to okazja by wywierać nacisk na Cesarza. Ale pewnie nie ucieszyłoby go gdyby Elżbieta o wszystkim się odwiedziała. Która z kolei również była osaczana przez Baltazzich. Helena i Larish były ich wtyczkami. Według wiki Elżbieta miała negatywne zdanie o Helenie uważając ją za wyrachowaną. Co w jakiś sposób pasowałoby psychologicznie do kochanki cesarza, karierowiczki i szpiega.

Wydaje się że mamy jedno: Baltazzich, którzy z ramienia Angoli patrzyli na ręce Cesarzowi, starając się także wytworzyć nań haka.

Ale jest jeszcze drugie. Czyli skąd Maria wzięła się u Rudolfa? Czy pobyt Larish i Marii w Anglii miał przygotować ją do tej samej roli, którą grała jej matka? Kochanki i agentki? Takie coś jak wspomniałem wyżej musiałby być wyjątkowo perfidne zakładając że miała zostać kochanką swojego (pół)brata. Ale też jeśliby się powiodło to hak na rodzinę cesarską byłby konkretny: córka (z kochanki) cesarza romansuje z jego synem...

Do tego NIE MÓGŁ dopuścić Franciszek Józef. No i właśnie. Na ile wiedział co się dzieje? Na ile pilnował losów Marii? Na ile Rudolf mógł być nieświadomy? Strasznie zakręcona historia. Z drugiej strony można założyć ze Cesarz uznał że jeśli Maria znajdzie się pod kontrolą Rudolfa to w jakiś sposób wreszcie zapanuje nad tym bałaganem. W takim układzie prowadziłby świadomą grę razem z synem.

Ostatecznie wydaje się że w tym momencie są dwa wyjaśnienia tragicznych zdarzeń z Mayerlingu. Jedno takie bliższe oficjalnej wersji, które też tłumaczyłoby znakomicie błyskawiczne ucięcie całej historii przez Cesarza. Z drugiej strony jednak jeśli młoda Marie odnalazłaby jakiś prawdziwy dom u Rudolfa i Cesarza (podobno również uważała że matka traktuje ją instrumentalnie), wyjawiłaby wysztko, np. cel swojej misji, rolę Angoli i Baltazzich to wtedy Angole mogliby zorganizować zamach. W tym scenariuszu Cesarz i tak wolałby żeby nie grzebać w sprawie, która mogła łatwo wyciągnąć jego grzeszki i generalnie skompromitować dwór. Zabójcy zresztą musieli być tego świadomi.

W tym drugim układzie, który kiedyś zasugerowałem, romans Marie oraz Rudolfa byłby pozorny. Byłby grą Rudolfa i Cesarza, próbujących zawalczyć z Angolami i innymi władcami pieniądza. Ciężko rozstrzygnąć ale może Pani napisze kolejną pudelkową historię, która poda kolejne ciekawe fakty :)

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @smieciu 31 stycznia 2021 19:12
31 stycznia 2021 20:04

Larisch przez ojca = Bismarck.

Larisch kochanka Henryka Baltazziego. Brat Henryka Aleksander był uczestnikiem wydarzenia w Mayerlingu, podobnie jak ich szwagier Georg Stockau.

Rudolfowi Marię podsunęła Larisch. To był krótki romans, w połowie stycznia się przespali a na koniec miesiąca zeszli z tego łez padołu.

Baltazzi to była strona angielska. Żoną Teodora została Eliza Sarell - córka skarbnika British Levant Company. Helena była jej pasierbicą, matki nie pamiętała, wychowała ją Elżbieta. Helena lepiej mówiła po angielsku jak po niemiecku. Warto by się przyjrzeć właśnie tej firmie British Levent Comapny, bo oni działali w Konstantynopolu, gdzie ścierały się interesy niemieckie, francuskie i angielskie a w tle był Wiedeń, bo nie sposób go było ominąć.

Baron Hirsch to była strona francuska.

W aferze Mayerling roi się od  Baltazzich i być może byli oni tylko ślepym narzędziem, nie orientując się o co w tej grze chodzi.

Z drugiej strony, kto zyskał na śmierci następcy tronu?

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @ewa-rembikowska
31 stycznia 2021 21:09

W angielskiej wiki o Marie mowa jest że znajomość z Rudolfem mogła trwać nawet 3 lata.

Tutaj kluczowa jest postawa Franciszka Józefa. Jeśli Baltazzi wywierali jakieś naciski na niego w związku z romansem z Heleną to nie mógł lekceważyć istnienia Marie. Chyba zdawał sobie że ma dziecko? Że jego kochanka zaszła w ciążę? Musiał sobie zdać jeśli kiedyś dostał mniej lub bardziej anonimowy liścik sugerujący to i owo. A skoro tak to chyba powinien był czuwać co się dzieje z dzieckiem, potencjalnym źródłem problemów?

W końcu Marie pojawia się na dworze. Cesarz chyba nie mógł tego pozostawić bez opieki?

Zmierzam do tego że jeśli uznajemy że Franciszek Józef miał coś do powiedzenia w Austrii. Kontrolował jakoś swoją biurokrację i służby to trudno sobie wyobrazić by przeoczył próbę wciśnięcia Marii do łóżka Rudolfa. Jeśli był pragmatycznym ojcem (a wszystko na to wskazuje) to powinien też był uprzedzić syna że posiadanie kochanek może być źródłem kłopotów. I raczej wydaje się być naturalne że po prostu szybko uprzedził syna kim jest Maria. Tak to widzę.

Już wcześniej wysnułem wnioskek że romanse Rudolfa mogły być rozdmuchane. Np. przy okazji pożyczki od Potockiego bodajże. Były po prostu zbyt grubymi nićmi szyte.  Te romanse były pretekstem do załatwiania innych spraw oraz kreowały wizerunek Rudolfa jako łatwego do kontroli kobieciarza. Oczywiście to moje domysły ale naprawdę ciężko uwierzyć w ten romans brata i siostry.

Wiki podaje że Marie była od początku zafiksowana na punkcie Rudolfa.

Maureen Allen, an American friend of Vetsera, recalled that she did not take this affair or any of her earlier ones frivolously, that she "was very serious...people gave her credit for not taking love lightly, but rather quite seriously."[11] While Rudolf had not only a wife and child, but other lovers as well, Vetsera did not pursue any other eligible men, but instead focused all her attention on the crown prince. She appears to have thought she could be a credible threat to Princess Stephanie, perhaps even usurping her position and title,[12] but seems to have been unaware that Rudolf was simultaneously having a serious affair with the actress Mizzi Kaspar

Troszkę dziwnie brzmią wyznania tej Amerykanki. Że Marie nie próbowała angażować się z innymi (dlaczego miałaby to robić, czy na tym polega bycie na dworze?) że nie traktowała miłostek lekko (znów ten sam motyw) ale miała jeden cel: Rudolfa.

Normalnie jakby miała takie zadanie. Wiedziała że jest jego siostrą? Matka wiedziała. Larisch wiedziała. Takie zafiksowanie wynikać może tylko  z jednego: to nie było naturalne. Wejść na dwór i mieć jeden tylko, najtrudniejszy cel. Ciężko nie widzieć w tym planu. Że ona dostała takie wytyczne po prostu.

Widział to Franciszek Józef? Wiedział o tym Rudolf? Jeśli  mamy traktować ich poważnie chyba nie mogli tego przeoczyć. A skoro jednak podjęli tą grę to?

Tu właśnie tkwi sedno tej historii. Opowieści mówią o romansie. Ok, tak mogłoby być jeśli Marie Vestera byłaby dziewczyną jak inne. Ale pod każdym względem nie była. Jak dowiadujemy się z głównego tekstu. W tej sytuacji można mieć wątpliwości. Ja mam bardzo poważne. Już wcześniej miałem. Ale inni mogą to widzieć inaczej. Mi jednak wydaje się nieprawdopodobe by Rudolf przespał się z siostrą. Aczkolwiek wiemy że ktoś jednak do tego chyba dążył. Co samo w sobie jest naprawdę intrygującym motywem.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @ewa-rembikowska
31 stycznia 2021 22:00

Romans nie trwał 3 lat. W chwili śmierci Maria miała raptem 18 lat.  Jak napisałam przespali się ze sobą w połowie stycznia 1889, przedtem spotykali się na Praterze.

Rudolf obskakiwał tanz budy na obrzeżach Wiednia. Raz nawet Stefanię wziął ze sobą, czym ją mocno zdegustował. Rzeżączka, którą zaraził Stefanię nie wzięła się z powietrza.

Franciszek Józef był perfekcyjnym biurokratą, ale za grosz nie miał szerszego widzenia spraw, więc Bismarck go za każdym razem ogrywał,  to samo było na jego własnym dworze oraz w rodzinie.  Cesarz nie posiadał tzw. inteligencji emocjonalnej, która umożliwia wyczucie różnych nastrojów wśród bliskich i wspólpracowników i nie potrafił zapobiegać w dyplomatyczny sposób ekscesom młodych arcyksiążąt.

Franciszek żadnej gry politycznej nie prowadził, bo to było ponad jego możliwości i umiejętności.

Nie wiem, ilu poważnych polityków na świecie oraz urzędników  na dworze zdawało sobie sprawę z tego, że Rudolf ze względu na bardzo pogarszający się  od 1897 roku stan zdrowia tak fizycznego jak i psychicznego (neurastenia, depresja)  nie miał szans na dożycie słusznego wieku. Śmierć czekała na niego za rogiem.

Być może ktoś tę śmierć mu cokolwiek przyspieszył a Maria była tylko ładną dekoracją.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @ewa-rembikowska
31 stycznia 2021 23:42

Cóż, może i tak było.

A może nie :)

Wciąż pozostaje pytanie co kierowało Baltazzimi, Heleną, Larisch  żeby akurat Marię wepchnąć w ramiona Rudolfa. Przecież to jakaś perwersja. Jeśli Franciszek Józef byłby takim prymitywem to po co sobie zawracać głowę? Tutaj akurat chyba nie wątpliwości że rodzina Baltazzi prowadziła jakąś agenturalną gierkę. Mamy zaskakującą ciągłość tej historii kiedy po romansie z Cesarza z Heleną sprawa miała swój ciąg dalszy, godny jakiejś greckiej tragedii, 18 lat później. Zaskakujące chyba wobec takiego nieogarniętego człowieka? ;)

Zresztą przecież wykopano zdaje się z grobu tą biedną Marie, której czaszka miała zamiast małej dziurki po kulce,  miała konkretne dziury sugerujące że ktoś walił ją czymś zdrowo po głowie. Są też inne świadectwa sugerujące jakąś walkę i wcale nie samobójstwo. Po co było mordować takie ofiary losu? Jeśli życiem Rudolfa były tanz budy to jakiż cel miało sprawienie by akurat Marie, jego siostra, stała się jego kochanką?

Tak samo po co było mordować Sisi? Znów pewien kawałek czasu później.

To też jest ciekawe pytanie. Jeśli Cesarz był człowiekiem bez większych uczuć to czemu ją zamordowano? Jeśli ten cios miał być wymierzony w niego to nie miałby sensu.

Cała ta historia pokazuje zaskakującą ciągłość. Zwartość. Jakiś upór. Napierw Baltazzi osaczają Franciszka Józefa. Potem, 18 lat później dochodzi do tragedii związanej z jego córką i synem. A potem, 9 lat później zabijają mu żonę. To nie wydaje się być zwyczajna historia.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @ewa-rembikowska
1 lutego 2021 00:33

Ach, Ewo, uwielbiam te Twoje retro pudelki :) Chociaż historie krwawe i dość okropne, to rzeczywiście - można odetchnąc od bieżączki.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @smieciu 31 stycznia 2021 23:42
1 lutego 2021 00:34

A potem mordują następcę tronu Franciszka Ferdynanda i jego żonę Zofię. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @smieciu 31 stycznia 2021 23:42
1 lutego 2021 08:15

Po co mordować Sisi? Pisałam o tym. Przekierowanie włoskiego zasobu ludzkiego do pracy w przemyśle włókienniczym w USA, co by zaczął te mundury szyć na wojnę.

http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow.pl/morderstwo-dla-sawy-czy-jednak-zamach

Jak ten biedny cesarz mógł prowadzić jakąś sensowną politykę, kiedy mu spod nosa  Towarzystwo Canadian Pacific wywiozło w latach 1901- 1912 co najmniej 118 tys. rekrutów z samej Austrii i 125 tysięcy z Węgier. Wiązało się to ze znacznym osłabieniem armii. I on z głową w papierach tego nie zauważył. Młodzi mężczyźni zostali wywiezieni do Kanady i osadzeni na roli a potem poszli na wojnę.

http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow.pl/to-nie-o-panienki-chodzio-czyli-afera-canadian-pacific

Kto chciał osłabić monarchię i cesarza? Przede wszystkim Rzesza z cesarzem Wilhelmem na czele. Cały czas szły próby silniejszego związania i podporządkowania Austro-Węgier polityce niemieckiej aż do jej wchonięcia. 

Rudolf był antyniemiecki, więc jak go nie stało to i Bismarck mógł otworzyć szampana.

Co do Heleny, to tylko ona wiedziała, kto jest dzieckiem jej ojca. Przypuszczam, że się nie chwaliła faktem domniemanego ojcostwa cesarza. Ci ludzie myśleli inaczej niż my i innymi ważne dla nich były zupełnie inne kryteria.

Poza tym w ówczesnym świecie związki pomiędzy kuzynami były na porządku dziennym. Sam Franciszek poślubił przecież córkę siostry swojej matki. U Rudolfa i Stefanii to pokrewieństwo było nieco dalsze, ale jednak było.

Skąd taka degenracja u Habsburgów i Wittelbachów? No właśnie z chowu wsobnego.

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować