-
ewa-rembikowska : Wczoraj Warszawianka, dziś Kujawianka.
Afera krwista jak befsztyk
Bardzo ważną instytucją w Bayonne był lombard skromnie przycupnięty przy cichej uliczce. W roku1931 nie raz i nie dwa ratował emigrantów hiszpańskich, którzy w oczekiwaniu na wieści ze swego ogarniętego rewolucją kraju, czas spędzali przy ruletce w kasynie Biarritz. W lombardzie lądowały kosztowności, interes się rozkręcał, ale w pewnym momencie okazało się, że barierą jest brak odpowiednich kapitałów, aby na poczekaniu na przykład przyjąć piękny szmaragdowy naszyjnik o dużej wartości. Tak się jednocześnie złożyło, że właścicielem lombardu był Joseph Garat - burmistrz miasta a zarazem deputowany do francuskiego Zgromadzenia Narodowego. Kasjerem w lombardzie był Gustaw Tissier, który wpadł na pomysł, by wciągnąć do interesu Aleksandra Stawiskiego - człowieka, który znał wszystkich.
Pięk ...
![]() |
ewa-rembikowska |
11 września 2020 18:22 |
25     2656    8
Wyparowało...czyli siła dobrego wrażenia. Retro pudelek.
Prasa żyje sensacją. Lubi wyolbrzymiać każde najmniejsze wydarzenie. Dziennikarze wiedzą doskonale, że artykuł jest sprawą ulotną i w natłoku dnia codziennego nikt nie będzie pamiętać, co na temat jakiegoś wydarzenia pisano 2 lata wcześniej. Zawsze chodzi o doraźną awanturę i bieżącą sprzedaż nakładu.
Jeszcze w lutym 1931 roku w prasie ukazywały się ogłoszenia, że Dom Bankowy Stanisława Kwinto, ul. Marszałkowska 121 realizuje sprawnie i skutecznie, najtaniej i najprędzej przekazy pieniężne do Rosji Sowieckiej.
Na początku października gazety doniosły, że klienci banku zastali drzwi zamknięte i karteczkę od syndyka zapraszającą na zebranie wierzycieli upadłej firmy. Jeszcze wówczas nikt nie wytropił, że podanie o upadłość zostało wniesione dnia 29 września i tegoż dnia zapadła decyzja s ...
![]() |
ewa-rembikowska |
4 września 2020 20:36 |
200     4845    11
Co by tu jeszcze? dla naszego dobra oczywiście...
Właśnie rzucił mi się w oczy artykuł, że rejestracji podlegają piece, w których spalany jest olej opałowy. Celem jest uszczelnienie systemu poboru podatku akcyzowego. Rejestracja obejmuje wszystkich użytkowników, również osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej.
Użytkownik musi się zarejestrować do 31.08.2020. Bez rejestracji ani sprzedawca nie sprzeda, ani użytkownik nie kupi oleju grzewczego. Wszystko dla naszego dobra.
Maria Rutka, dyrektor departamentu podatku akcyzowego w Ministerstwie Finansów, powiedziała, że
Celem jest uszczelnienie systemu podatkowego w zakresie obrotu olejem opałowym i objęcie go systemem monitorowania, o którym mowa w ustawie o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (tzw. ustawa SEN ...
![]() |
ewa-rembikowska |
26 sierpnia 2020 16:20 |
97     4087    11
Piotr Antoni Steinkeller, czyli człowiek orkiestra
Lola Montez zawitała do Warszawy w listopadzie 1843 w drodze z Petersburga do Berlina. Miała dać 5 przedstawień i za każde skasować 3000 złotych. Lola była 23 letnią tancerką pochodzenia irlandzkiego, specjalistką od tańców hiszpańskich oraz od zawracania głowy zamożnym i wpływowym panom. Po pierwszym przedstawieniu ówczesny prezes dyrekcji teatrów warszawskich a późniejszy oberpolimajster pułkownik Abramowicz zaprosił solistkę do powozu, aby ją odwieźć do hotelu. Typem był nieprzyjemnym. Jako dyrektor znany był z tego, że podczas prób smagał po gołych nogach baletnice. Przejażdżka zakończyła się fatalnie dla pana dyrektora, którego diva wyprosiła przy pomocy małego sztylecika z jego własnej karety. Nazajutrz cała Warszawa śmiała się z małego satrapy, który podczas wichru i śniegu musi ...
![]() |
ewa-rembikowska |
23 sierpnia 2020 12:39 |
26     2364    17
Pociejów, czyli czar carskiej Warszawy
Babcia moja mieszkała na rogu Emilli Palter i Alei Jerozolimskich. Na Pociejów (ulica Bagno, Zielna, Grzybowska) miała rzut beretem. No i wszystko co się jakoś źle kojarzyło a co dzisiaj młodzież nazywa badziewiem ona określała jako „pociejów”. Zarówno bałagan, jak i źle wykonaną pracę nie mówiąc o ubiorze (elegant z Pociejowa). Nie tylko ona tak mówiła – Pociejów w okresie przedwojennym i międzywojennym był synonimem brudu i bałaganu, co oczywiście przeniosło się na pierwsze lata powojenne. Dziś jest to określenie zupełnie zapomniane.
Targowisko zawędrowało tam koło roku 1864, zaś opisał je, lamentując przy tym głośno dziewięć lat później Wojciech Szukiewicz (Prawda nr 12, 1903).
Bagno warszawskie
"Gdyby mi przyszło oprowadzać po Warszawie cudzoziemca, pragnącego obejrzeć jej osobl ...
![]() |
ewa-rembikowska |
12 sierpnia 2020 00:14 |
38     2310    11
Tepper starszy, czyli co ludzie kupowali
Piotr Tepper urodził się w 1702 roku w Poznaniu. Imię odziedziczył po ojcu, który do Poznania przybył ze Szkocji i otworzył tu warsztat kuśnierski. Syn wówczas na ogół dziedziczył zajęcie po ojcu. W tym przypadku tak się nie stało, gdyż senior zmarł przed 1706 rokiem, matka kilka lat później. Piotr junior w wieku 12 lat został sierotą. Pomagała mu starsza siostra oraz dalsza rodzina, która wysłała go na praktyki kupieckie do Warszawy. Okazało się, że do tego fachu ma wyjątkową smykałkę.
Poczytajmy zatem, co ustalił dziennikarz, który przejrzał księgi handlowe Teppera. Artykuł pochodzi z Kuriera Warszawskiego nr 56 z 1877 roku
"Pod koniec panowania Augusta II Sasa, potomek szlacheckiej rodziny szkockiej Tepper otworzył w naszem mieście pierwszy dom handlowy, prowadzący czynności banki ...
![]() |
ewa-rembikowska |
8 sierpnia 2020 16:05 |
17     2346    9
Masa upadłości RON
Fragment pracy - "Krótki rys ustroju dawnej Polski i poglądy na przyszłość, tom II " napisany przez Ignacego Karpińskiego (rektora, emeryta, obywatela miasta Sandomierza), wydanej nakładem autora w Warszawie w roku 1887.
Byli przecież obeznani z operacyami finansowemi miejscowi bankierowie jako to Blanc, Mejzner, Kabret, Satler, Pocci, Berneaux, Tepper, Kapostas, Szulc, Prot Potocki — należało się z niemi znieść i utworzyć Bank Narodowy, gdyż była rękojmia i odpowiedzialność dostateczna jak o tem przekonywał Kapostas w swej polemice z Bankierem Glavem, kiedy szło o podstawę dla takiego Banku zaprojektowanego, skoro minimum 3,000,000,000 zł obliczono wartość dóbr po pierwszym rozbiorze kraju, nieruchomych.
Warszawa ze stotysiączną ludnością z pewnością dociągała 30,000,000 zł rocznie ...
![]() |
ewa-rembikowska |
31 lipca 2020 19:17 |
13     2328    11
O wychowaniu młodych szlachciców wg Joachima Schulza posła mieszczaństwa kurlandzkiego na Sejm Czteroletni.
Polska w roku 1793 według podróży Fryderyka Szulc'a
Chłopcom w dziecinnych latach dozwalają mieć pełną wolę. Tylko w dwóch pierwszych latach ich życia strzegą dijety, potem mało lub wcale nic. Następnie biorą co chcą z półmisków i butelek. – W innych krajach jest to dzieciom szkodliwem, ale nie w Polsce, gdzie one zupełną mają swobodę na świerzym powietrzu, z rękami, nogami i całem ciałem czynić co chcą; gdzie chłopcy w trzecim i czwartym roku na koniach jeżdżą, w czwartym i piątym same się niemi puszczają a w dziewiątym i dwunastym najdziksze konie dosiadają i po mistrzowsku nimi władną. A że pierwsze wychowanie otrzymują w kraju po większej części, gdzie świeżego powietrza, przestrzeni i wszelkich zdrowie i czynność utrzymujących zajęć jest pod dostatkiem; że w tych latach nikt an ...
![]() |
ewa-rembikowska |
26 lipca 2020 23:41 |
10     1537    9
Życie na krechę...
Czasy stanisławowskie charakteryzowały się rozrzutnością.
Najbogatszy magnat ówczesnej Rzeczypospolitej – Stanisław Szczęsny Potocki dysponował dochodem rocznym obliczanym na siedem milionów złotych polskich. „Niestety, olbrzymi ten na owe czasy dochód, wobec szalonych zbytków i największego nieładu w administracji rozległemi dobrami, był zawsze niewystarczającym. W kasie dominalnej pana wojewody bardzo często ukazywał się deficyt, a jednym z najtrudniejszych obowiązków komisarza było ciągłe staranie się o jego pokrycie. Najczęściej uciekał się on w takich razach do zamożnych dzierżawców dóbr wojewodzińskich , którzy kapitaliki swoje na proste skrypty, podpisem j.w. wojewody, do kasy dominalnej przelewali.”1/
Dochód roczny Stanisława Augusta w 1766 wyniósł 8,647 mln złp a w 1767 - 7 ...
![]() |
ewa-rembikowska |
21 lipca 2020 23:45 |
16     2831    11
500 plus, czyli medialne zarządzanie wizerunkiem przeciwnika.
Nie ma dnia, bym na fejsie nie natknęła się na jakiś mem, który w ma mnie utwierdzić w przekonaniu, że PiS przez program 500 plus wyprodukował patologię, dzięki której trzyma się u władzy i wygrywa kolejne wybory a normalny człowiek traci podwójnie najpierw przez kolejne podatki a potem przez inflację spowodowaną pojawieniem się „nie wypracowanych” pieniędzy na rynku.
Memy wbijają w głowy odbiorców prostą zbitkę pojęciową: „500+ = patologia = PiS”.
Wydaje się, że nie na darmo specjaliści od manipulacji psychospołecznej zajmują się doskonaleniem technik dyskredytacji wizerunkowej przeciwnika oraz sposobów jego rozpowszechniania. Macherzy wiedzą dobrze jak uruchomić mechanizm marketingu wirusowego, by błyskawicznie przebiegł media społecznościowe i wywołał pożądane emocje. Framy trolli p ...
![]() |
ewa-rembikowska |
19 lipca 2020 15:44 |
37     2733    9
Jak kończą cyngle, czyli defensywa w działaniu...
Na początku 1925 roku w uznaniu zasług związanych ze zwalczaniem komunizmu w Polsce inspektor Józef Piątkiewicz otrzymał złoty krzyż zasługi I klasy, zaś komisarz Stefan Łęski awans na nadkomisarza.
Dzień 1 maja minął spokojnie. Podczas pochodu PPS nie padł ani jeden strzał, choć komuniści stosownie do instrukcji otrzymanych z Moskwy, zamierzali urządzić krwawe rozruchy. Prasa chwaliła policję a szczególnie kierownika ekspozytury policji warszawskiej Piątkiewicza oraz komisarza Łęskiego, że w zarodku neutralizowali zakłócenia przebiegu manifestacji. Prowodyrów oraz chorążych wraz z siedmioma sztandarami ujęto i odprowadzono do aresztu.
Jednakże tego dnia późnym wieczorem miało miejsce jeszcze jedno wydarzenie, którego świadkami stali się mimowolnie mieszkańcy Rynku Starego Miast ...
![]() |
ewa-rembikowska |
13 lipca 2020 20:22 |
17     2308    14
Gdy nie było internetu...
W 1938 roku dziennikarz warszawski napisał: „Trudno jest jeszcze precyzować terminy. Ale w każdym razie niedługo. Może nawet za dwa, trzy lat otrzymywać będziemy, my – mieszkańcy stolicy, listy z życzeniami świątecznymi za pośrednictwem poczty pneumatycznej. Bo oto wydział techniki pocztowej Ministerstwa Poczt i Telegrafów projektuje w najbliższym czasie połączenie siecią przewodów tej poczty Centralnego Dworca Pocztowego, Urzędu Warszawa I i Urzędu Telekomunikacyjnego z wszystkimi urzędami pocztowymi rozsianymi po całej Warszawie.
Stąd już listy i depesze roznosić będą jak i dziś, listonosze. Chyba, że dom wasz, co jest zupełnie możliwe, będzie miał swój własny przewód pneumatyczny. Wówczas sprężone powietrze dostarczać będzie list bezpośrednio do domu. Będziecie go mieli u siebie ...
![]() |
ewa-rembikowska |
4 lipca 2020 15:52 |
31     2253    14
Przyczynek do historyi Szkotów w Krakowie i w Polsce skreślił Stanisław Tomkowicz
Fragmenty
(...)
Opodatkowanie Szkotów i ich zajęcia.
W uniwersałach poborowych, począwszy od r. 1564, spotykamy się z podatkiem dotykającym cudzoziemców w Polsce przebywających, którym obłożono obok Żydów, Tatarów i Cyganów także i „Szotów". Tak zwano wówczas Szkotów’. Nałożono na nich początkowo pogłówne, a oprócz tego opłatę od koni, którymi towary wożą po kraju. Z tenoru dawniejszych uniwersałów można wnosić, że początkowo Szkoci wyłącznie zajmowali się kolportażem, że kupczyli albo piechotą obnosząc po wsiach i miastach różne towary, albo rozwożąc je na wózkach. Słowem, był to rodzaj domokrążców 8) podobnych, jak do dziś dnia wędrujący po Galicyi Słowacy, co noszą przedmioty szklane, porcelanowe i druciane, zwani też często „Węgrami", jak Albańczycy z fajkami i laskami, Włosi z f ...
![]() |
ewa-rembikowska |
2 lipca 2020 17:14 |
16     1869    6
Kazimierza Wielkiego dyplom założenia uniwerytetu
III.
1364, d. 12 maja, w Krakowie.
KAZIMIERZA WIELKIEGO DYPLOM ZAŁOŻENIA UNIWERSYTETU.
W imię Pańskie amen. To, co wola królewskiego Majestatu szczególnie
z głębokiej pobożności i czystości wiary ku pożytkowi poddanych i zba¬
wieniu rodzaju ludzkiego w szczerem i szlachetnem uczuciu stanowi,
niechaj zyska wiarygodność i cieszy się większą trwałością, ponieważ
nic nie znaczą ustawy, jeśli się ich jak najusilniej nie przestrzega. Przeto
My Kazimierz, z Bożej laski król Polski i ziem: krakowskiej, sando-
mirskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, kujawskiej, pomorskiej i ruskiej, pan
i dziedzic, pragnąc gorąco, tak jak to jest naszym obowiązkiem, aby się
rzecz pożyteczna i wszelka pomyślność rodzaju ludzkiego rozszerzała,
baczac na to, co lepsze, i nie wątpiąc, że to duchowieństwu i p ...
![]() |
ewa-rembikowska |
1 lipca 2020 12:27 |
13     1796    6
Kryminałki warszawskie, czyli wolny rynek lodu
Gehenna polskiego handlarza lodem - Wieczór Warszawski, nr 365, 1932
W sądzie okręgowym rozpatrywana jest dziś sprawa, nosząca posmak historji w stylu alkaponizmu.
P. Józef Kozłowski wydzierżawił od firmy Haberbusch olbrzymie piwnice przy ul. Grzybowskiej 40, w których, po dokonaniu
szczegółowego remontu, otworzył polską placówkę sprzedaży lodu.
— Od chwili założenia przedsiębiorstwa, — użala się Kozłowski — zrzeszeni kupcy żydowscy, złożywszy kapitał, sięgający 70.000 zł., postanowili zniszczyć mnie, posiłkując się wszelkiemi możliwemi środkami, nasyłając nawet ludzi partyjnych, którzy napadli i bili mnie. Policja zachowała się biernie nie udzielając mi pomocy.
W dalszym ciągu skargi poszkodowany opisuje, że początkowo dawał sobie radę z napaściami konkurentów, ale później walka
...
![]() |
ewa-rembikowska |
19 czerwca 2020 17:52 |
22     1844    8
Sprawki Szymona, czyli między nami chłopami...z życia wzięte.
Wieś Piątek Wielki leży nieopodal Kalisza. W okresie zaborów znajdowała się po stronie rosyjskiej. Od 1846 roku właścicielem majątku był Niemiec Teodor von Roesler. Miał taką metodę, że co kilka lat sprowadzał do pracy włodarzy z zaboru pruskiego. Włodarz musiał mieć poważanie oraz musiał umieć utrzymać porządek. Przeciętnie wymiana następowała co 4 lata. Szymon Rembikowski (brat mojego pradziadka) pracował u niego dużo dłużej, pomimo tego że - jak wskazują poniższe dokumenty - pił i był mocno narwany.
Jego sprawa trafiła na biurko Księcia Namiestnika a potem Wydziału Policyjnego przy Gubernatorze Cywilnym Warszawskim, który dnia 7/19 stycznia 1861 roku wystosował pismo do Naczelnika Powiatu Kaliskiego następującej treści:
"Naczelnik III Okręgu Korpusu Żandarmów doniósł JO Księciu N ...
![]() |
ewa-rembikowska |
11 czerwca 2020 00:33 |
51     2756    11
Rolnictwo Polaków i Rosyan. Przyczynek do kwestyi agrarnej. Zygmunt Gloger
Już w 15-ym wieku u historyka naszego Jana Długosza, znajdujemy uwagę o początkach Polonii czyli Polski, że nazwa jej stąd powstała, iż Lechici zajmowali się rolnictwem na polach, gdy jeszcze inne plemiona słowiańskie koczowały po lasach, żyjąc z łowiectwa, rybołóstwa, pasterstwa lub tak powszechnej w średnich wiekach grabieży. Od owej doby upłynął cały lat tysiąc, który jednak nie zdołał zatrzeć pewnej różnicy pojęć, upodobań i cech charakteru życia rolniczego, np. w dwóch narodach: polskim i rosyjskim.
Już niektórzy gubernatorowie z Królestwa w odpowiedziach swoich, przesłanych do ministeryum spraw wewnętrznych w sprawie reform agrarnych, pisali, że sprawa rolna w Królestwie w tej formie, jak w guberniach wewnętrznych, nie istnieje, że włościanie rosyjscy cierpią głód, ponieważ nie u ...
![]() |
ewa-rembikowska |
3 czerwca 2020 21:42 |
41     2261    15
Człowiek do wynajęcia, czyli młode lata Ossendowskiego
Skoro sprzedał się bolszewicki numer papierowego wydania Szkoły Nawigatorów a wczoraj minęła 144 rocznica urodzin Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego, więc przypomnę mój artykuł z tegoż numeru.
„Odkopali go czym prędzej
Do murzyńskiej wiodą wioski.
A tam krzyczą - niech nam żyje
Pan profesor Ossendowski”.
Kiedy w 1936 roku Kornel Makuszyński i Marian Walentynowicz uwiecznili w tej zabawnej rymowance postać Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego (” Fiki-Miki dalsze dzieje, kto to czyta, ten się śmieje”), nie było w tym nic dziwnego. Znany był i podziwiany w całej Polsce, jego książki rozchodziły się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy, na spotkania z nim waliły tłumy, o jego pracach literackich i przedsięwziętych wojażach po najdalszych zakątkach świata pisała nie tylko prasa codzienna, a ...
![]() |
ewa-rembikowska |
28 maja 2020 14:35 |
72     4938    22
Czeskie Panamy
Po I wojnie światowej powstały nowe państwa i nowe konstelacje geopolityczne a także nowe możliwości dla lokowania kapitałów oraz osiągania nadspodziewanie dobrych zysków. Wygrani szukali nowych rynków dla siebie. Wygłodzeni politycy też chcieli powetować sobie chude wojenne lata. Interes się kręcił nie tylko w Polsce. W Czechosłowacji też.
Artykuł z "Przeglądu Wieczornego", nr 66 z 1924 roku
Zaczęło się to od spirytusu. Towarzystwo gorzelniane wypłaciło politykom i mężom stanu czeskim łapówki różnej wysokości w łącznej sumie 25 miljonów koron czeskich — jeżeli podana cyfra nie jest sztucznie zmniejszoną.
Rzecz wyszła na jaw, pociągając za sobą katastrofę kilku wybitnych polityków, miedzy innymi dymisję marszałka senatu, p. Praszka, oraz ministra poczt i telegrafów Tucznego. Do dzi ...
![]() |
ewa-rembikowska |
22 maja 2020 17:06 |
21     1711    9
Przyszedł znikąd, rozpłynął się w nicości
Bilans handlu zagranicznego Polski w 1932 roku zamknięty został saldem dodatnim w wysokości prawie 222 milionów złotych. Dług zewnętrzny i wewnętrzny państwa wynosił 5 miliardów złotych. Preliminarz budżetowy na rok 1933/34 przewidywał spłatę w wysokości 338 milionów złotych.
Kryzys zrobił swoje siejąc spustoszenie wśród właścicieli firm. Na początku 1933 roku samobójstwo popełnił prezes związku przemysłowców naftowych. Nie pierwszy i nie ostatni. Gotowało się również u pana na Pszczynie. Sytuacja finansowa dóbr pszczyńskich w 1930 roku była już katastrofalna. Finanse księcia znalazły się pod kontrolą wierzycieli bankowych. W latach 1931-33 pozamykana została część przedsiębiorstw przemysłowych, częściowo z winy kryzysu a częściowo z winy fatalnego zarządzania ordynacją. Sytuację p ...
![]() |
ewa-rembikowska |
21 maja 2020 12:14 |
20     3050    23